­
Jamiolowo blog

Powroty bywają trudne...

poniedziałek, grudnia 06, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
 Powroty bywają trudneCzasami zastanawiam się, czy w ogóle warto wracać... A jednak wracam niczym bumerang. Napiszę krótko i szczerze - ten rok jest jednym z gorszych w  moim życiu. Poprzedni był beznadziejny, ale ten jest nic nie lepszy.. Staram się dostrzegać pozytywne rzeczy w otaczającej rzeczywistości, ale czasami jest to bardzo trudne. Przestałam pisać pod koniec maja po tym, jak na początku czerwca ktoś rozjechał samochodem mojego ponad 30-letniego żółwia. Nie ukrywam, wstrząsnęło to mną ...

Continue Reading

Miniona frywolitkowa Wiosna

wtorek, maja 25, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
Frywolitkowa Wiosna 2020 Nareszcie skończona! Z "małym" ponad rocznym poślizgiem...frywolitkowa serwetka Wiosna 2020. Oj, ta serwetka dała mi popalić, a to zaginęła, a to się cudownie odnalazła. Potem w czasie przeprowadzki ponownie gdzieś się zawieruszyła... Wiernie towarzyszyła mi w wielu trudnych chwilach, które przeżywałam w ubiegłym roku, dlatego teraz z radością rozłożyłam ją na stole. Jest dla mnie symbolicznym zakończeniem pewnego życiowego etapu... Wiosna 2020Frywolitkowa serwetkaFrywolitkowa Wiosna 2020Krochmalenie frywolitkiNo i moment, którego najbardziej nie lubię we frywolitce...

Continue Reading

Frywolitkowe Spring Blossom

czwartek, maja 13, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
 Frywolitkowe Spring Blossom - wiosenne kwiecie...Dzisiaj frywolitkowe śnieżynki o wdzięcznej nazwie Spring Blossom, czyli wiosenne kwiecie. Autorką wzoru jest Jon Yusoff, prowadząca bloga Tat-a-Renda. Wzór nie jest darmowy, pochodzi z książki Tatted snowflakes collection.  Na blogu autorki znajdziecie inne wzory, które są darmowe w zakładce Free patterns. Obecnie Jon realizuje projekt związany z rekonstrukcją frywolitkowej serwety według  historycznego wzoru  Normy Benporath. Śnieżynki wykonane są białą nitką pewnie Adą 20 lub Muzą 20, bo wykańczam resztki starych motków...

Continue Reading

Lalki szmacianki

wtorek, kwietnia 20, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
 Lalki szmacianki, czyli wspomnienie dzieciństwa...Już wcześniej pisałam o moich szyciowych produkcjach związanych z lalkami szmaciankami, czyli tilda dolls. Szycie lalek to taka mała odskocznia od życia w pełnej wersji dla dorosłych. Nie wiem, czy przypadkiem nie jest to jakaś podświadoma ucieczka do czasów dzieciństwa, które z reguły jawi nam się we wspomnieniach w nieco wyidealizowanej wersji jako czas beztroski i ciągłej zabawy... No cóż, moje dzieciństwo też takie było do pewnego momentu, czyli choroby mojej...

Continue Reading

Frywolitkowe śnieżynki nr 44

poniedziałek, kwietnia 12, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
 Frywolitkowe śnieżynki od RobinDzisiaj zrobiłam dwie frywolitkowe śnieżynki z najnowszego e-booka Robin Perfetti Four dozen tatted snowflakes, o którym wspominałam w lutym w poście o śnieżynkowym szaleństwie. Jesienią ubiegłego roku zakupiłam na Etsy PDF z 48 wzorami śnieżynek. Część zdążyła zawisnąć na choince, ale kilku nie zdążyłam zrobić i teraz dorabiam te chyba 6 wzorów. Dwa odcinki serialu kryminalnego i dwie  śnieżynki ;) Moje tempo robienia frywolitek obliczam w obejrzanych filmach...Onion rings i Cathrine wheel...

Continue Reading

Wielkanocne ozdoby...

niedziela, kwietnia 04, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
Wielkanocne ozdoby i życzeniaW tym roku zrobiłam kilka wielkanocno -wiosennych wianków brzozowych, które ozdobiłam zajączkami ze sklejki. Sama wycinałam te zające na wyrzynarce. Najpierw narysowałam sobie wzór, a potem cięłam. Niby są podobne, ale każdy inny, szczególnie przy uszach ponosiła mnie fantazja :D Przygotowałam też skromne stroiki - z zającem i kurą. W pracy zrobiłam również kilkanaście karteczek z jajkami i zającem w roli głównej. Jakoś w tym roku ciągnęło mnie w stronę stonowanych kolorków,...

Continue Reading

Stare, nowe hobby...makrama

niedziela, marca 28, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
Stare hobby - nowy efekt - makrama Jakiś czas temu zarzekałam się, obserwując triumfalny powrót makramy na salony, że na pewno nie zajmę się nią... Powodów do takiego twierdzenia miałam wiele, ponieważ jestem z pokolenia, które pracowicie pętało supły na sznurku od snopowiązałki- śmierdzącym jakimś okropnym olejem maszynowym- i drapiącym dłonie. Bo przecież węzły należało dobrze zaciskać, żeby makrama się nie rozlazła. A w ogóle to był taki moment, że zdobycie tego sznurka graniczyło z cudem,...

Continue Reading