­
Jamiolowo blog

Kwiaty w wiklinie

niedziela, lutego 28, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
 Papierowa wiklina początkiJak już kiedyś wspominałam, lubię papierową wiklinę. Najpierw podziwiałam wiklinowe prace Olki, potem w zabawie Podaj dalej otrzymałam od Beaty dwa koszyki. Jeszcze dość długo tylko podziwiałam piękne wyroby na Pintereście, aż któregoś dnia odważyłam się i zrobiłam pierwszy koszyk, potem następny i następny. Nawet w czasie warsztatów, które prowadzę dla osób +60, wprowadziłam papierową wiklinę jako technikę rękodzielniczą.Wiklina na garzePrzyznam się, że nie lubię wyplatać dziwnych, nikomu niepotrzebnych przedmiotów. Zapewne są one fajne,...

Continue Reading

Frywolitkowe zmagania

niedziela, lutego 21, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
 Frywolitkowe zmagania ...Frywolitkowe zmagania to jak najbardziej właściwe wyrażenie na to, czego doświadczyłam w minionym tygodniu. Zaczęło się niewinnie, bo takie historie zawsze zaczynają się niewinnie... Postanowiłam podgonić nieco ubiegłoroczną Wiosnę, która miała ładny start, ale późniejsze wydarzenia - z wypadkiem na czele- skutecznie opóźniły supłanie tej serwetki. O tym, że zaginęła, to już  nawet nie wspominam, bo cudownie znalazła się podczas przeprowadzki. Fakt, że w tzw.międzyczasie zaczęłam robić drugą od początku, bo podejrzewałam, że...

Continue Reading

Scrapbookingu było wiele...

niedziela, lutego 14, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
 Scrapbookingu było wiele....Kiedy przez pół roku nie było mnie na blogu, wbrew pozorom dużo się działo w moich rękodzielniczych pasjach. Były koszyki z papierowej wikliny. Były kartki, exploding boxy i oczywiście frywolitka. Ponieważ w tym czasie współpracowałam z Altair Art, więc tam systematycznie pojawiały się moje prace. Dzisiaj krótki przegląd exploding boxów, których nie pokazałam na moim blogu, a które zrobiłam z okazji Chrztu Św. dla dziewczynki i dla chłopca.Exploding boxKiedyś wspominałam, że exploding box...

Continue Reading

Śnieżynkowe szaleństwo

czwartek, lutego 04, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
 Frywolitkowe szaleństwoOd stycznia ruszyła zabawa zorganizowana przez Anię, Justynę i Olę pod tytułem Koronkowa pandemia, Lubię frywolitkę i robię dużo frywolitkowych ozdób, więc wezmę w niej udział :) Frywolitkowe śnieżynkiTak jak pisałam już wcześniej, ostatnio zrobiłam 42 frywolitkowe śnieżynki. Oczywiście, nie pokażę 42 od razu, bo byłoby to z lekka nudne. Dzisiaj mały fragment, bo 15 i "pół" na zdjęciu zbiorczym i 4 osobno. Jest to styczniowy urobek. W grudniu produkowałam malutkie śnieżyneczki, które pokażę przy...

Continue Reading

Zimowe tildy

poniedziałek, lutego 01, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
Zimowe lalki typu tilda Ponieważ zima nie odpuszcza, postanowiłam przyodziać -uszyte wcześniej lalki typu tilda- w zimowe ubranka. Płaszczyki i kozaczki już miały, więc dorobiłam na drutach czapki z pomponami. Jednej dorzuciłam getry i szaliczek, drugiej zrobiłam sweterek w kolorze ecru, żeby pasował do wcześniejszej kolorystyki w barwach natury. Uwielbiam takie kolorki ... Kreatywne szycieSzycie ubranek dla tildy jest bardzo kreatywnym zajęciem, choć szycie samej lalki (w sensie ciała) zbyt kreatywne nie jest. Wykrawa się poszczególne elementy...

Continue Reading

Śnieg, anielice i wspomnienie dzieciństwa

piątek, stycznia 29, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
Śnieg, anielice i wspomnienie dzieciństwa Kiedy pada śnieg, wracam myślami do czasów dzieciństwa. Śnieg to była radość w czystej postaci i beztroska zabawa. Dzikie, pełne emocji zjazdy na sankach z górek i pagórków w pobliżu rzeczki smrodzawki...I ciągła obawa -uda się przelecieć na sankach nad wodą, czy taż zaliczy się niechlubną wpadkę. Zima to były harce na dworze - bitwy na śnieżki, wieczna budowa niezbyt udanego igloo, które się zapadało w środkowej części. Zima to...

Continue Reading

Styczniowe rozmyślania i frywolitka

wtorek, stycznia 26, 2021 / BY Anetta (Jamiolowo)
Styczniowe rozmyślania i frywolitka w tleNie było mnie tak dawno w blogosferze, że aż się z lekka obawiam tego powrotu. Od lipca do grudnia wydarzyło się tyle niespodziewanych zdarzeń w moim życiu, że gdybym chciała je spisać, to wyszłaby niezła powieść. Ale nie będę nic spisywać... Nadmienię tylko, że przeprowadziłam się. Przez jakiś czas mieszkałam dosłownie i w przenośni na walizkach, więc o żadnym blogowaniu nie było w ogóle mowy. Były dni, że ze zmęczenia...

Continue Reading