Frywolitkowe produkcje...
Tytuł w pełni oddaje treść wpisu. Siedzę i produkuję się na czółenkach. W połowie kwietnia rozpoczęłam serwetkę wiosna 2016 z Renulkiem, po dwóch tygodniach zaczęłam drugą taka samą, a tydzień temu rozpoczęłam serwetkę wiosenną z ubiegłego roku, więc produkuję jednocześnie 3 serwetki...
Na dzień dzisiejszy te beżowe mam skończone na 8 rzędzie, choć na zdjęciu widać dopiero początek rzędu 8.... A z białą jestem na 4. rzędzie.
Serwetki robię Adą 30 - białą i jasnobeżową, więc niteczka jest cienka, ale taka właśnie mi się podoba:) Oczywiście, nie wiem, które nitki są najlepsze, ale mam czas na testowanie różnych nici różnych producentów.
Gdyby nie moja wierna pomocnica, zapewne nie robiłabym trzech serwetek jednocześnie, ale kiedy tylko odkładam czółenka, psina już siedzi przy serwetce, a właściwie leży na serwetce.... W ogóle fascynują ją wszelkie nitki, wełenki, kłębki, czółenka, druty i szydełka - ku mojej lekkiej zgrozie...
Mam nadzieję, że już wrócę do systematycznych wpisów, bo -jak wiecie- ostatnio wpadłam w niedoczas i niemoc twórczą, ale myślę, że to już przeszłość:))
Pozdrawiam,
Anetta