Jak uniknąć błędów w decoupage'u?
Odpowiedź jest prosta -ucząc się na cudzych błędach...Moje decoupagowe przygody rozpoczęłam od "lekcji 3" u Reni. Uczyłyśmy się wtedy spękań jednoskładnikowych. Zrobiłam tą metodą m.in. makowe podkładki i dwa serca różano-lawendowe.
Problemy ze spękaniami dwuskładnikowymi
Zamówiłam dwuskładnikowe preparaty do spękań i w spokoju sobie czekały, aż nabiorę ochoty, aby poćwiczyć te spękania.
Wybrałam serwetkę - nie za ciemną, nie za jasną. Postąpiłam zgodnie z instrukcją, czyli deseczkę pomalowałam jasną farba akrylową, przykleiłam serwetkę, odczekałam aż wyschnie i nałożyłam pierwszy preparat.
Znowu sobie poczekałam ok. 30 minut, nałożyłam drugi preparat grubą warstwą zgodnie z zaleceniami producenta i zostawiłam całość, żeby spękania w spokoju mogły się pojawić... Producent zapewnia, iż spękania powinny być widoczne po minimum 4 godzinach i dłużej w zależności od temperatury pomieszczenia. Późnym wieczorem zerknęłam na deseczkę - nie było ani jednej, nawet najmniejszej ryski.
Znowu sobie poczekałam ok. 30 minut, nałożyłam drugi preparat grubą warstwą zgodnie z zaleceniami producenta i zostawiłam całość, żeby spękania w spokoju mogły się pojawić... Producent zapewnia, iż spękania powinny być widoczne po minimum 4 godzinach i dłużej w zależności od temperatury pomieszczenia. Późnym wieczorem zerknęłam na deseczkę - nie było ani jednej, nawet najmniejszej ryski.
Poszłam spać. Rano lecę oglądać moje cudne spękania i zonk. Na deseczce widniała przepiękna, gładziutka i lśniąca tafla niczym lodowisko zimą...Sięgnęłam po suszarkę . Spękania pojawiły się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nałożyłam preparat do wyeksponowania spękań i wtarłam go w "zdekupażowaną" powierzchnię. Pękałam z dumy nad własnym dziełem:)))
Następnego ranka postanowiłam polakierować deskę lakierem odpornym na wysokie temperatury i stało się...
Następnego ranka postanowiłam polakierować deskę lakierem odpornym na wysokie temperatury i stało się...
Lakier zwarzył się, porobiły się grudy na pędzlu, zlazła cała błyszcząca warstwa i deseczka straciła wygląd. Chciałam odmoczyć ją i zeskrobać to zwarzone "arcydzieło", ale okazało się, że nic z tego - powierzchnia zrobiła się matowa i wybitnie odporna na ścieranie...
Sprawdź dwa razy, zanim Ci się zwarzy...
Ten wpis to taka mała przestroga, aby nie łączyć pewnych preparatów z sobą, ewentualnie aby zrobić gdzieś na boku próbę...
Powyżej preparaty, których użyłam i mój twórczy bałagan, bo jak zwykle robię kilka rzeczy jednocześnie:))
Dzisiaj cały czas towarzyszy mi dźwięk pił łańcuchowych (?), ponieważ w nocy kilkuminutowa nawałnica zdewastowała aleję, w której mieszkam...Stare drzewa nie miały szans z żywiołem, jakim jest pędzący wicher.
Pozdrawiam:)
Anetta
Anetta