Od kiedy zajmuję się frywolitką, inspirowały mnie postacie dawnych koronczarek i ich wzory. I tu mała ciekawostka, o ile wzory można znaleźć w starych czasopismach (np. z 2 poł. XIX wieku lub w książkach z 1.poł.XX wieku), to znalezienie informacji na temat osób, które tworzyły te wzory graniczy z cudem... Właściwie to tylko postać Ann Orr jest w miarę dobrze opisana, zresztą sama w jednym z frywolitkowych wpisów przybliżałam jej postać " Ann Orr-spotkanie z frywolitką". Reszta zaginęła w mrokach dziejów -mówiąc tak dość patetycznie.
Nellie Ellison -Square Medallion No.137 z książki "Lessons in Tatting" 1916 rok |
Inspirujące wzory z przeszłości
Ostatnio bardzo zainspirowały mnie dwie książki - obie dostępne za darmo w domenach publicznych. Pierwszą z nich są "Lessons in Tatting" Nellie Ellison z roku 1916. Drugą jest "DMC Library Tatting" z 1920 roku. Oczywiście, sięgam też po inne książki, ale te dwie to prawdziwe skarbnice bardzo ciekawych wzorów.
Wzory posiadają tylko opisy, nie ma diagramów czy schematów. Opisy są w miarę czytelne, choć trzeba się nieco w nie "wgryźć". I tak w czerwcu zrobiłam kilka drobiazgów historycznych. Dzisiaj pokażę prace wykonane na podstawie wzorów Nellie Ellison. Oto one:
Kolejna serweteczka -zwana przez autorkę medalionem -zrobiona jest, jak wszystkie pozostałe prace, Muzą 20. Kolorek jest dość intensywny i może dlatego serweteczka skojarzyła mi się z piwonią... Rozmiar serwetki jest niewielki, bo ok. 10 cm średnicy, dlatego dorobiłam jeszcze dwa okrążenia składające się z samych łuczków naszpikowanych pikotkami, aby zachować styl oryginału. Myślę, że serweteczka wygląda dobrze. A co najważniejsze może być wykorzystana jako podkładka pod filiżankę lub kubek -co kto woli.
Bladoróżowy kwiatuszek to Medallion No.135, natomiast serweteczka to Medallion No.150 w wersji historycznej i współczesnej.
Mimo iż obiecuję sobie, że będę na blogu częściej, to nie za bardzo te moje obietnice się spełniają... I wcale nie chodzi o brak czasu, czy prac, które mogłabym pokazać. Mam i czas i prace do pokazania. No nic, nie tracę nadziei i myślę, że lipiec będzie bardziej owocny - w sensie dosłownym i przenośnym ;)
I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)