Amigurumi, czyli szydełkowe zwierzaczki
Miałyście rację, szydełkowe zwierzaczki wciągają. Najpierw zrobiłam misia, który miał być króliczkiem, ale jakoś odechciało mi sie robić takie długie uszka... Potem zielony królik zrobił się sam. A teraz powstaje jasnobrązowe stworzonko -na razie nie wiadomo jakie, bo ma tylko nóżki i kawałek brzuszka. Przy okazji poczytałam sobie o amigurumi. Nie wiedziałam, że moda na szydełkowe stworki przywędrowała z Japonii, gdzie amigurumi są nie tylko zabawkami dla dzieci, ale i przedmiotami kolekcjonerskimi.Królik z Etsy
Wzór królika kupiłam na Etsy, kolejne stworki wyprodukowałam według tego wzoru, modyfikując uszka i rączki, które w oryginale są nieco krótsze. Dodatki dorobiłam według własnego pomysłu. Zwierzaczki zrobiłam kordonkiem Maxi i szydełkiem 1,25. Mają ok. 12,5 cm wysokości bez uszu. Wypchałam je antyalergicznym wypełniaczem do poduszek. Jak wcześniej pisałam, kupiłam też oczka do stworów, ale nie podobają mi się z takimi plastikowymi ślipkami, więc wyszywam je ręcznie.Pozdrawiam,
Anetta