Frywolitkowa serwetka
Dzisiaj dosłownie, jak w tytule - frywolitkowa serwetka, której jeszcze nie skończyłam, choć pocieszam się nieco, bo już widzę koniec. Serweta robiona jest według wzoru z bloga Renaty (Renulka). Miała być prezentem, ale z racji opóźnienia będzie prezentem spóźnionym.
Wykonanie serwety
Serwetę robię Adą nr 30 w kolorze ecru. Już jest dość duża - ma ok. 48 cm średnicy w wersji roboczej. Myślę, że będzie miała ok. 50 cm. po praniu, krochmaleniu i napięciu (a może upięciu ? - sama nie wiem, jak brzmi lepiej albo poprawniej...) Ten ostatni rządek jest trochę nudnawy, ale za to bardzo efektowny, więc męczę się z nim, bo warto :)
Przy tej serwecie zastosowałam w kilku miejscach tzw. metodę Jana. O tej metodzie można przeczytać na stronie Jana Stawasza - twórcy tego sposobu.
Okruchy codzienności
Te ażurowe ptaszyny kupiłam w podpoznańskiej "Jucce" - dobrze, że nie mieszkam zbyt blisko, bo inaczej byłabym tam częstym gościem, a raczej klientem :)) W sobotę wybieram się do Poznania na Ogólnopolskie Craft Party III. Mam nadzieję, że wrócę zainspirowana na maksa :)Dziewczyny z kursu frywolitki - proszę o jeszcze troszkę cierpliwości - prezenciki się produkują, a chcę wysłać je wszystkie jednocześnie, choć zapewne i tak nie dotrą do Was w jednym terminie.
Pozdrawiam,
Anetta