Zima to niby fajna pora roku -powinno być biało, śnieżnie i pięknie. Tak wygląda teoria, która jak to zwykle bywa niewiele ma wspólnego z praktyką. A praktykę to każdy widzi za oknem i obiektywnie należy stwierdzić, że styczeń to miesiąc rzadko kiedy biały, a często szary, bury i nijaki.
Mysia -zabawka amigurumi
Po pomarańczowej lisiczce, która przestała być ufokiem, postanowiłam zrobić myszkę. Właściwie schemat można dowolnie modyfikować i tworzyć różne zwierzaczki, zmieniając tylko kolory, uszka i ewentualnie ogonki.
Myszka jest nieco większa niż lisiczka, bo ma ok 12 cm wysokości. Zrobiłam ją z kordonka szydełkiem 1.25. Jak zawsze, wypchałam zabaweczkę wkładem antyalergicznym. Sukieneczkę uszyłam z ciemniejszej szarej bawełny w białe kropki. Czapka ma dość długie wiązania, które omotane wokół szyi tworzą szaliczek. Z tył przyszyłam biały guziczek, bo sukienka nie jest zszyta do końca, bo Mysia jak na prawdziwą myszkę przystało ma dość długi ogonek. Oczka, nosek i buźkę zawsze wyszywam, bo mam wtedy pewność, że w razie czego dziecko nie zje plastikowego oka czy nosa, gdyby urwało...Niby takie małe nic, a jednak cieszy. Dzieciaki noszą te moje zwierzaczki jako zawieszki do plecaków. Gorzej, jak komuś odpadnie... Rozpacz bywa okropna i wtedy szydełko idzie w ruch ;)
I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)
I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)