Dzisiaj trochę nietypowo, jak sugeruje tytuł.
A teraz o moim frywolitkowym ideale:)
Pozdrawiam,
Na początek karteczka
z moim dziecięciem sprzed lat, kiedy to myśleliśmy z mężem, że góry zachwycą synusia, tak jak nas zawsze zachwycały, a synuś -mówiąc krótko- w zachwyty nie wpadł, co zważywszy na jego wiek, było całkiem zrozumiałe:))
Karteczką chciałabym Was zaprosić do kolejnego wyzwania w Art-Piaskownicy z cyklu ScrapMapka, tym razem należy zmierzyć się z oktagonem.
A teraz o moim frywolitkowym ideale:)
Kilka dni temu otrzymałam od Bożenki z bloga U Boni miłą przesyłkę. Kiedy otworzyłam list, dosłownie zamarłam z wrażenia, patrząc na frywolitkową serwetkę, którą zrobiła Bożenka.
Musiałam zrobić zdjęcie na innym tle niż zazwyczaj, bo nie byłoby widać tych wszystkich cudnych detali.
Serwetka jest delikatna i zwiewna niczym mgiełka, wykonana cieniutką niteczką. Siedzę i podziwiam każdy najdrobniejszy szczegół i wiem już, do czego będę zmierzać w swojej frywolitkowej przygodzie. Serwetka jest prawdziwym arcydziełem sztuki frywolitkowej i prawdziwą inspiracją dla mnie. Czy kiedyś osiągnę taki kunszt? Nie wiem, ale będę się starać dążyć do ideału.
Otrzymałam również cudną bransoletkę - równie drobniutką i misterną jak serwetka.
Bożenko, jeszcze raz dziękuję:)