Przejrzałam posty z ostatnich lat i ze zgrozą stwierdziłam, że jakoś zupełnie "zapomniałam" o pokazywaniu frywolitkowych ubranek na świąteczne jajka. Kiedy zaczynałam swoją frywolitkową przygodę, to zrobiłam kilka "ubranek" i zarzuciłam ten pomysł, podobnie zresztą jak ubieranie bombek na choinkę. Dlaczego tak się stało? Z prostej przyczyny - jestem osobą dość uporządkowaną i praktyczną. Z reguły nie robię rzeczy jednorazowych, a takie ubranka na bombki lub jajca wymagają, co pewien czas zdjęcia i prania w ramach odświeżania wyglądu przedmiotu. Zdjęcie ubranka, to jak doskonale wiecie -rozcinanie nitek, potem cały proces prania i suszenia, by na końcu znowu ubrać jajko i przeszyć nitki... Jak dla mnie trochę dużo z tym roboty;) Nie...żebym do leniwych należała, ale po prostu mi się nie chce i tyle. Jednak czasami jajca ubieram - w ramach wielkanocnych tradycji zdobienia jaj:)
Wielkanocne jajca - frywolitka
W ubiegłym roku zrobiłam kilka ubranek, w tym roku tylko jedno, bo bardzo intensywnie supłam frywolitkową Wiosnę 2024 według wzoru Renaty Niemczyk. Pokażę zatem, to czego na blogu nie pokazywałam :) Może ktoś się zainspiruje... Wzorki według mojego pomysłu - ten powyżej wygląda bardzo efektownie, a w rzeczywistości wszystkie elementy są wielokrotnością liczby 6.
Różowe jajco to przede wszystkim tzw. listki cluny (cluny leaves) rozdzielone split rings z pikotkami, co imituje małe kwiatuszki i listeczki. Nie chciałam robić tradycyjnych ubranek, ale coś innego, lekkiego i w miarę oryginalnego.
Jajca, jak widać są dość duże, bo gęsie ;) Niteczki to z reguły Muza 20 w wiosennych kolorkach, choć nie tylko...
I tyle na dziś.
Niebawem ciąg dalszy jajcowych historii ;)
Anetta (Jamiolowo)