Jesienne inspiracje
Dzisiaj chcę przedstawić Wam prace, które powstały w październiku. Tworzyliśmy je na warsztatach, wykorzystaliśmy różne techniki i różne materiały. Inspiracji do tych prac szukaliśmy w czasie spacerów po okolicy. Obserwowaliśmy drzewa, jak zmieniają kolory. Zbieraliśmy żołędzie, gałęzie i liście, bo wiadomo, że wszystko może się przydać ;)
Być może nasze prace będą inspiracją do wspólnych zabaw i wspólnego uprawiania "sztuki" nie tylko z dziećmi, ale i z dorosłymi...
Dynie z gipsu
W lateksowych rękawicach urobiliśmy gips metodą "na oko". Dość gęsty nakładaliśmy do cienkich skarpetek i z moją pomocą wiązaliśmy "balerony", z których po ok. 1,5 godziny należało zdjąć sznurek i skarpetkę. Po dokładnym wyschnięciu prac, malowaliśmy nasze "dyńki" farbami akrylowymi. Na wszelki wypadek utrwaliłam je lakierem, stąd ten lekki połysk na zdjęciach.
Papierowa wiklina
Kiedyś przed laty próbowałam sił z papierową wikliną, ale z rurek, które wówczas skręciłam z papieru do ksero, zrobiłam wspaniały niezniszczalny hełmofon, który nawet po rzucie o podłogę nie był w stanie się zdeformować. Teraz podjęłam kolejną próbę - pierwsza to kolorowe rurki z aptecznej gazetki. Nie mogłam się oprzeć tym kolorkom ;) Koszyk zrobiłam według rodzimego "przepisu" z YT - niestety wyszedł nieco pokraczny. Drugi koszyczek według wskazówek z rosyjskiego filmiku wygląda zdecydowanie lepiej, choć do ideału dużo mu brakuje... Obok koszyczka pokrakulca widać schnącą dynię, reszta leży na kaloryferze...Jesienne wianeczki
Wianeczki uwiliśmy -według tego przepisu- z gałązek brzozowych, a potem klejem na gorąco przymocowaliśmy ułożone wcześniej kompozycje z liści, sizalu, gazy, żołędzi i sznurków. Niby nic takiego, ale ładnie zdobi okna i drzwi w naszej pracowni.
Liście z zimnej porcelany
Zrobiliśmy też jesienne liście z zimnej porcelany. Przepis , który wykorzystałam jest prosty i nie wymaga gotowania, ani żadnych większych starań, a efekt też jest fajny.
Prosty przepis na zimną porcelanę:
- ok.300g mąki kartoflanej,
- ok. 300ml wikolu,
- 2 łyżki oleju (oliwki),
- 2 łyżki soku z cytryny, aby masa nie żółkła w przyszłości, jeśli jej nie pomalujecie.
Osobiście nie odmierzam składników na wadze, tylko używam miseczki, która służy za miarkę -mam więc miseczkę mąki i miseczkę wikolu + 2 łyżki oleju i soku z cytryny.
Szybko wyrabia się ciasto, wałkuje i dokładnie odciska liście. Nadmiar masy usunęliśmy plastikowymi nożami. Następnego dnia liście były gotowe do malowania. Użyliśmy akrylówek i utrwaliliśmy kolorki lakierem. Jeśli zostanie Wam nieco masy porcelanowej, to należy przechowywać ją w szczelnie zamkniętym worku plastikowym w lodówce. Niestety, masa dość szybko wysycha i twardnieje.
Bukiety z liści
Nie mogło zabraknąć w naszych pracach bukietu z "różami" z liści klonu.Jesienne krajobrazy i obrazy
W czasie spacerów po okolicy znaleźliśmy taką oto malowniczą grupę topoli. Drzewa zainspirowały nas do "machnięcia" szybkich impresji akrylami ;) Prace namalowali niepełnosprawni uczestnicy warsztatów. Myślę, że udało im się uchwycić najważniejsze elementy krajobrazu. "Liście" namalowane zostały patyczkami do uszu ;)
I tyle, choć właściwie mamy jeszcze jedną propozycję jesiennej dekoracji, ale zrobimy ją dopiero w poniedziałek lub wtorek, będzie to malunek na "spękanej" desce. Zobaczymy, co nam z tego wyjdzie...
Pozdrawiam,
Anetta