Już w ubiegłym roku miałam ochotę wziąć udział w jakiejś zabawie blogowej, ale dusiłam w sobie tę myśl w zarodku, bo udział w zabawie oznaczałby powrót do systematycznych wpisów na blogu :D
A z tym w ostatnich dwóch, a może i trzech latach nie było mi po drodze... W tym roku będzie inaczej - no przynajmniej taką mam nadzieję ;) Więc wracam i aby uczcić swój powrót córy marnotrawnej na blogosfery łono, postanowiłam wziąć udział w dwóch zabawach blogowych - u Reni "Coś prostego" i u Splocika "Małe Dekoracje".Frywolitka -coś prostego?
Dziś wpis do zabawy "Coś prostego" u Reni. Być może źle zrozumiałam zasady tej zabawy, ale to nic...Przedstawiam coś prostego, niebieskiego i starego.
Malutki motyw frywolitkowy, którego autorką jest Tina Frauberger, oznaczony jako Figura 46 znaleźć można w książce " Schiffchenspitze" z roku 1919, choć sam wzór jest jeszcze starszy, bo z 1917 roku. Kiedy doda się te cztery malutkie kwadraciki, wychodzi Figura 47. Motyw wykonałam jasnoniebieską nitką Muza 20. Jest naprawdę malutki, bo bok kwadraciku ma zaledwie 3,5 cm, a przy tym jest bardzo prosty, jak na frywolitkowy wzór :)