Śmierć bloga i muchomory
Od jakiegoś czasu mam świadomość, że mój blog zaczyna umierać śmiercią naturalną... Trochę to przykre, bo cały czas coś robię... Prace powstają jedna za drugą - kartki, stroiki, wianki, dekupażyki i całe mnóstwo innych drobiazgów...Czasami zdążę je obfotografować, a czasami nie, bo od razu wędrują w świat... A ja nie czuję się na siłach, aby obrobić zdjęcia albo aby napisać, choć kilka słów o prezentowanych pracach...Dosłownie nie mam sił na nic... Chyba muszę się jakoś bardziej zmobilizować do działania. Albo lepiej rozplanować czas, aby starczyło go na wszystko, co chciałabym robić ;) A jak Wy sobie radzicie z brakiem sił, chęci lub czasu? Może podpowiecie jakieś sprawdzone rozwiązanie tych moich problemów?
Muchomorowe stroiki
W końcu października zrobiłam z chłopakami w ramach terapii zajęciowej leśne stroiki z muchomorami w roli głównej. Najpierw delikatnie rozłupaliśmy orzechy włoskie, żeby nie uszkodzić skorupek. Potem farbami akrylowymi pomalowaliśmy wierzchy naszych grzybów. Potem poszliśmy na spacer, aby nazbierać nieco "runa" leśnego, czyli żołędzi, szyszek, igieł i innych drobnych "śmietków" imitujących poszycie lasu. Na koniec w ruch poszedł klej na gorąco i drewniane podkładki, na których umocowałam grzybki... I oto efekt końcowy - muchomorowe stroiki.Wyzwanie w Art Piaskownicy
Nasze muchomory zgłaszam na muchomorowe wyzwanie w Art Piaskownicy :)Anetta