W tym roku z dużym opóźnieniem rozpoczęłam supłanie frywolitkowej Wiosny (Spring doily) według wzoru Renaty Niemczyk. Opóźnienie spowodowane było zaawansowanymi pracami nad dużą frywolitkową serwetą " Monster doily", o której wspominałam we wcześniejszych wpisach na blogu.
Jak już wspominałam, nie lubię prowadzić jednocześnie dwóch dużych projektów, bo to tak trochę jakby się człowiek rozmieniał na drobne... Ani na jednym nie jest się w pełni skoncentrowanym, ani na drugim... A potem taki niedokończony UFO-k ląduje w szufladzie lub w szafie i sobie leży. I czeka na lepsze czasy.
Wiosna 2025
Wzór kupiłam zaraz w pierwszy dzień, jak Renulek ogłosiła na swoim blogu i w social mediach coroczne supłanie wiosennej serwety, ale dopiero w ubiegłym tygodniu mogłam rozpocząć swoją serwetę. Wystartowałam 3 kwietnia, czyli z ponad dwumiesięcznym opóźnieniem, ale to nie ma znaczenia, bo ostro sunę do przodu z serwetą. Na zdjęciu poniżej i powyżej okrążenie 7, ale dzisiaj jestem już dwa okrążenia dalej;)
Serweta ma kolor niezapominajki- śmietankowy, bladoniebieski i jasnoniebieski. Dwa pierwsze kolorki to nitki Muzy 20, a jasnoniebieski to Rhapsody 20 z Alliexpress.
Początek supłania
Tydzień temu zaczęłam. A dzisiaj mam nadzieję skończyć 9 okrążenie. Poniżej początkowe okrążenia i ciekawe spostrzeżenie - jak tło zmienia nieco kolory nitek. Bałam się, że na jasnym tle te jasne kolorki zginą, ale nie -biały stolik wydobył ich naturalne odcienie.
Czekam na szydełka w rozmiarach 0,4 -0,5mm, bo mam ochotę na szydełkowe kwiatowe maleństwa, a obecnie w domu najcieńsze szydełko ma rozmiar 0,6mm, bo 0,5 odpadł czubeczek, czyli haczyk i jest bezużyteczne.
Wracam do supłania.
Udanego weekendu :)
Anetta (Jamiolowo)