Kolorystyczna tragedia ;)
W połowie sierpnia ubiegłego roku zakupiłam frywolitkowy wzór na Etsy (sklep tattingholic), bo czułam, że muszę zacząć robić frywolitkową serwetę dużą i na tyle skomplikowaną, abym nie musiała myśleć o sprawach, które dały mi mocno w kość. Plan był dość prosty, przynajmniej w teorii.
Serweta Bellatrix po raz pierwszy
Tak jak napisałam - wybrałam na Etsy wzór i zakupiłam go. Z namysłem wybrałam kolory, bo nie uznaję w dużych pracach frywolitkowych przypadkowego zestawiania kolorów. Frywolitka jest zbyt czasochłonna, aby sobie pozwolić na pomyłki kolorystyczne.
Kolory wydawały mi się piękne, letnie i optymistyczne. A optymizmu i pozytywnego myślenia właśnie potrzebowałam wtedy najbardziej...
Kolorystyczna tragedia ;)
Przystąpiłam do supłania. Byłam bardzo zadowolona, że wzór jest dość trudny i wymaga pełnej koncentracji... nagle i niespodziewanie poległam. Totalnie poległam!
Zrobiłam 8 okrążeń i zrezygnowałam z dalszego supłania serwety, bo dosłownie kolory mnie pokonały. Nie wiem, co się stało.
Kiedy zerkam z boku na te kolorki, wydają się ok, ale kiedy zaczynam robić serwetę, to nie mogę na nie patrzeć. Wydają mi się jakieś zszarzałe i antypatyczne. Jeśli o kolorach można powiedzieć, że są antypatyczny...Ciekawe zjawisko nie?
Zrobiłam 8 okrążeń i zrezygnowałam z dalszego supłania serwety, bo dosłownie kolory mnie pokonały. Nie wiem, co się stało.
Kiedy zerkam z boku na te kolorki, wydają się ok, ale kiedy zaczynam robić serwetę, to nie mogę na nie patrzeć. Wydają mi się jakieś zszarzałe i antypatyczne. Jeśli o kolorach można powiedzieć, że są antypatyczny...Ciekawe zjawisko nie?
Serwetę Bellatrix zaczęłam po raz drugi dokładnie 23 listopada ubiegłego roku w zupełnie innej wersji kolorystycznej, którą pokażę Wam jutro ;)
Zapraszam na jutro.
Anetta (Jamiolowo)
9 comments
Jakoś nie wydaje mi się, że kolory się "gryzą", jest to typowe połączenie różowego z białym i serwetka (to co do tej pory wysupłałaś) zapowiada się interesująco, jest taka delikatna. Może musisz odczekać, żeby stwierdzić, że kolory nie są tak antypatyczne jak Ci się na ten moment wydaje.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz:) Czekałam prawie pół roku i nadal mam jakąś awersję do tego zestawu kolorystycznego. Te kolory pasują do siebie, ale ja nie pasuję do nich - tak można to określić ;) Pozdrawiam:)
UsuńJak dla mnie ten zestaw kolorów jest ok.Może musisz się "oswoić" z tymi kolorami? Osiem okrążeń to jak na frywolitkę dużo pracy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, te kolory są dobrze dobrane i ładne, ale ja ich nie czuję... Pozdrawiam:)
UsuńMnie się podoba, takie delikatne kolorki, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również serdecznie pozdrawiam:)
UsuńAnetta ja wiem...to perfekcja, ale jeśli nie Tobie, to na pewno przypadnie do gustu komuś innemu. Zobacz, jestem już trzecią osobą, która mówi, że serwetka jest piękna. Jednak masz rację, kolory ułożone w motkach obok siebie, dają inne wrażenie kolorystyczne niż w serwecie. a może ta szara pogoda za oknem nie wydobywa piękna. Może tu potrzeba wiosennego słonka, które przesyłam Ci wraz z energią, uśmiechem i pozytywnym myśleniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu za słowa wsparcia :) Czasami to ich brakuje człowiekowi najbardziej. Pozdrawiam:)
UsuńAle cudo!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)