Dynie, podsumowanie i planowanie
Jeszcze raz dynie...Tym razem na czekoladowniku i bullet journalu. Tak jak napisała Alina w komentarzu - dynie wróciły do łask i bardzo dobrze. Myślę, że do tego powrotu dyń trochę przyczyniło się Halloween, bo bez dyń tego "święta" raczej by nie było. Do mnie idea haloween nie przemawia, ale nie przeszkadza mi, jeśli ktoś lubi się bawić w taki sposób... Wracam do tytułu posta -dynie są motywem przewodnim w moim bullet journalu. Podsumowanie będzie dotyczyć naszego Link Party, a czekoladownik z dyńkami trafi do jednej z uczestniczek jesiennej zabawy. Ale po kolei...
Bullet journal i planowanie
Dynie lubię nie tylko za walory smakowe, ale również za piękne kolory. Może dlatego Hokkaido szczególnie przypadła mi do gustu, bo jest intensywnie pomarańczowa. Dynie wybrałam na motyw przewodni października w bullet journalu. We wrześniu były muchomory, teraz dynie...Wrzesień miałam pięknie rozplanowany tygodniami. W październiku chciałam spróbować czegoś innego, więc wybrałam planowanie miesięczne od razu -w jednym kawałku. No niestety, nie sprawdziło się to u mnie zupełnie. Totalna porażka. Oczywiście, można z góry zaplanować cały miesiąc, ale prawda jest taka, że zmieniające się życiowe okoliczności bezustannie weryfikują nasze choćby najbardziej ambitne plany. Niby widziałam cały miesiąc w jednej tabeli i niby wszystko było jasne, ale prawda jest taka, że jeśli jedna rzecz wypadła, to sypało się wszystko. Dobrze, że kupiłam sobie wymazywalny długopis, bo inaczej październik w moim bullet journalu były cały zakreślony na czarno - jak listy z więzienia po ocenzurowaniu ;) W listopadzie nie popełnię tego błędu i grzecznie wrócę do tygodniowych rozkładówek.
Podsumowanie Jesiennego Link Party
W jesiennej zabawie wzięło udział 20 osób, które zaprezentowały swoje prace. Dziękuję wszystkim za udział. Dziękuję również tym wszystkim, którzy komentowali innych prace, bo m.in. taka jest idea Link Party, aby odwiedzać się nawzajem i komentować.
Cieszę się, że w waszych komentarzach pojawiły się rady dotyczące blogowania. Zgadzam się z nimi w 100%.
Splocik z bloga Splecione nitki i słowa natomiast poleca metodę dodawania nowych blogów do listy obserwowanych. Słowa Splocika uświadomiły mi, że od jakichś 3-4 lat tkwię wśród tych samych blogów, bo ostatnio niewiele bywałam na blogach spoza swojej listy blogów obserwowanych. Muszę to zmienić :)
Wiele z was zastanawiało się, czy czasami życie blogowe nie przeniosło się na FB lub instagram. Pewno tak, ale myślę, że jeśli ktoś szuka konkretnych treści, to raczej znajdzie je na blogach niż na FB.
Ciekawe jest to, że często odwiedzamy inne blogi, ale nie zawsze komentujemy... No cóż, staram się min. 2 razy w tygodniu odwiedzić wszystkie blogi, które obserwuję i zostawić tam słówko w komentarzu. Nie ukrywam -nie piszę długich komentarzy. Czytam tekst, oglądam zdjęcia. Chwalę pracę, pomysł, zdjęcie lub wykonanie...Na koniec pozdrawiam. Ktoś może powiedzieć, co to za komentarz...No cóż, lepszy taki niż żaden. Prawda?
Wiem z własnego doświadczenia, że blogowanie bez odzewu jest bardzo zniechęcające, więc może jednak postarajmy się publikować i komentować nieco częściej ;) A w ten sposób ożywimy blogosferę.
Czekoladownik wędruje do Urszuli 97 z bloga Niesforne druty Urszulo, proszę o adres, na który mam wysłać czekoladownik. Kontakt albo przez formularz kontaktowy bloggera albo przez FB - wiadomość do funpage'a jamiolowo.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)
19 comments
Wow, ale niespodzianka.Dziekuje pieknie.😗
OdpowiedzUsuńW poniedziałek czekoladownik ruszył w drogę :) Mam nadzieję, że niebawem dotrze do Ciebie Urszulo.
UsuńAnetta, zrobiłaś kawał dobrej roboty z tym Party. Poznałam wiele ciekawych dziewczyn i cieszę się z całego serca, że nagroda trafi do Urszuli, lepiej nie mogło się stać.
OdpowiedzUsuńUla Gratulacje!!!!
Jesteś obecna zawsze, gdy pojawia się nowy wpis i wpierasz komentarzem.
Na temat komentowania to bym mogła dużo pisać to temat rzeka !!! Tez mnie wkurza komentarz w stylu "Fajne" itp, jedno słowo, ani Pozdrawiam ani "pocałuj mnie w D....." Co ciekawe zawsze jest jak ja to mówię odpowiedź, a przecież zawsze musi być ktoś pierwszy. Po części to rozumiem, po prostu brak czasu . Wiele razy sobie obiecywałam że też będę komentować na zasadzie coś za coś, ale to jest bez sensu!! Komentuje dużo i staram się aby to nie były pojedyncze słowa, ale ile czasu mi na to schodzi nie pytaj !!!
OdpowiedzUsuńGratuluję Uli nagrody. Nie obchodzę też Halloween i nie przepadam za dyniami, choć fakt ostatnio mało za czym przepadam :-)
Pozdrawiam
Aniu kometarz za kometarz nigdy nie działał... kiedyś komentowałam namiętnie, biegałam po blogach... I po pierwsze miałam na to czas, po drugie właśnie zgodnie z zasadą chcesz, żeby Tobie ktoś skomentował to sama skomentuj... Niestety większość osób u mnie nie komentowało, więc też przestawałam. Potem na jednym z blogów przeczytałam o tym jakie to bez sensu, i że komentuje się tylko to co naprawdę fascynuje... I wyszło, że mój blog jest nijaki, bo ja u tej osoby komentowałam, a ona u mnie nigdy i zwątpiłam we wszystko. Nawet zastanawiałam się nad skasowaniem bloga. Jak widzisz, bo jesteś u mnie cały czas (za co ogromnie dziękuję), ostatnio odpuściłam bloga i wiem teraz kto jest ze mną bez względu na wszystko. Podziwiam i szanuję takie osoby, jak Ty i Małgosia za takie komentarze rozległe pod każdym postem, ale ja np. nie dam rady takich pisać, bo mój umysł działa nieco ineczej i napisanie kilku takich komentarzy to prawdziwe hardcor. Nie mam tyle czasu ile bym chciała na to wszystko i niestety bloger wprowadzaniem zmian też nie zachęca. Na chwilę obecną tylko na najstarszym laptopie nie jestem aninmowa, a posty już piszę z nowszego, bo stary nie daje rady. Myślę, że jeśli chodzi o komentowanie to tak naprawdę zależy od każdego z nas na ile ma czas i na ile umysł pozwala :)
UsuńGratulacje dla Uli i dzięki za party u Ciebie.Poznałam dzięki temu nowe blogi.
OdpowiedzUsuńCzekoladownik piękny,bardzo jesienny.Ja dynie uwielbiam,szczególnie w postaci zupy.
Pozdrawiam ciepło
Gratuluję Uli! Super czekoladownik.
OdpowiedzUsuńBeautiful 💖 Fall colours are spectacular and inspiring!
OdpowiedzUsuńŚliczny czekoladownik i gratulacje dla Urszuli za jego otrzymanie. :)
OdpowiedzUsuńPotrawy dyniowe polubiłam już dawno, ale najbardziej przypadła mi do smaku dynia muscat.
Świetnie podsumowałaś zabawę, które też mi się podoba i uważam, że może zmotywować do większego i szerszego uczestnictwa w naszym blogowym świecie.
Jeśli chodzi o dodawanie nowych (i nie tylko) blogów, to nie pisałam o liście obserwowanych, bo tam jest wyłącznie lista.
Pisałam o dodawaniu do zakładki w bocznej szpalcie, a nazwanej np. u Ciebie "Tu zaglądam", u mnie - "Wasze blogi robótkowe", u innych najczęściej jest to: "Moja lista blogów" itp.
Na tej liście są aktualizacje i pojawiają się najnowsze wpisy blogerek, dzięki czemu nie trzeba przeglądać całej listy blogów obserwowanych, ale odwiedzać na bieżąco blogi z aktualnymi wpisami, a poza tym dzięki tej tej właśnie zakładce wiele osób trafia od nas do tychże blogów.
Czasami nie wiemy, że ktoś odwiedzający nas dodał nasz blog do takiej swojej listy, więc (dawniej tak było) często w komentarzu pojawiała się informacja typu: "Dodałam Twój blog do mojej listy i będzie mi miło, gdy dodasz mój blog do swojej listy w zakładkach".
Jeśli zaś chodzi o komentowanie, to nie zawsze jest czas na pisanie dłuższych komentarzy, ale krótka opinia (nawet jedno słowo) i pozdrowienie, to chyba jest miły akcent odwiedzin w blogu.
Często wracam, tam gdzie coś skomentowałam, o coś zapytałam, ale nie wszyscy odpowiadają na komentarze, a to chyba też jest istotne.
No i jeszcze jedno, część komentarzy wpada do spamu, skąd trzeba je "wyławiać".
Rozpisałam się, ale krócej się nie dało. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję za ciekawy komentarz, w którym podzieliłaś się swoim wieloletnim doświadczeniem dotyczącym blogowania. Mam nadzieję, że te rady okażą się przydatne wielu blogerkom/blogerom. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZatem zgodnie z tym co napisałam... będzie mi miło, gdy dodasz moje blogi do Twojej zakładki pt. TU ZAGLĄDAM. :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Dodałam ;) Ale nie wiem, dlaczego nie aktualizuje się wg daty publikacji najnowszego posta...Pozdrawiam:)
UsuńPowinien aktualizować się, tak jak te powyżej.
UsuńMoże przy dodawaniu nie zaznaczyłaś jakiejś opcji.
Nie wiem jaki jest sposób dodawania u Ciebie, bo na blogspocie nie ma takiego problemu.
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo ładna kartka w jesiennej odsłonie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńGratulacje... Coś pięknego... Halowen fajna sprawa, dzieci mają radochę... Dynie jak Dynie... Fajnie ozdobić a komentowanie temat rzeka... Jednak blogosfera i tak żyje bardziej niż w realu... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Uli :)
OdpowiedzUsuńMasz rację dynia Hokkaido jest najbardziej pomarańczowa i najsmaczniejsza. Piękny czekoladownik i gratuluję Uli :)
OdpowiedzUsuńZachwycił mnie ten czekoladownik Anetko bardzo! uwielbiam taki klimacik i gratuluję Uli.Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCzekoladownik wygląda super. I świetnie,że trafił do Uli też zaglądam do niej czasem :) Bardzo lubię jej zdjęcia ogrodu i prac :) Dynię lubię jako element różnych prac.Może to dziwnie zabrzmi ale nie jadłam nigdy potraw z dyni...może kiedyś. Co do Halloween, nie przeszkadza mi pod warunkiem, że mi tabuny dzieciaków nie tłuką się po klatce :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)