Wiosna 2022 za rogiem...
Renulkowa Wiosna 2022 już czai się za rogiem, a ja jestem, mówiąc kolokwialnie, w czarnej d*pie z ubiegłoroczną frywolitkową Wiosną. Jak zawsze wystartowałam z zapałem, a potem przyplątały się jakieś niespodziewane perypetie i utknęłam w martwym punkcie z robótką. Co gorsza nie pamiętam, kiedy utknęłam z supłaniem, bo tak naprawdę ciągle coś robię...
Nitkowe dywagacje
Fakt, że jestem już bliżej końca niż początku jest pocieszający, ale tak naprawdę do końca zostało mi 6 okrążeń. To dużo, ale dam radę. Supłam z nici Aida 30, bo mam jeszcze całkiem pokaźny zapas. Kolor ecru, bo tylko taki był na wyprzedaży -chyba 2 lata temu. I tu mała nitkowa uwaga, a może raczej takie prywatne spostrzeżenie. Ostatnie frywolitkowe śnieżynki supłałam z białej Muzy20. No cóż, niby wszystko okey, ale kilkakrotnie nitka mi się rozwarstwiała i nie daj Boże, jeśli czółenko weszło w to rozwarstwienie nitek. Niestety, tylko odcięcie nitki mogło uratować sytuację...
Frywolitkowa serweta |
Frywolitka czółenkowa |
Wzór Renaty Niemczyk I tyle na dziś. Pozdrawiam, Anetta (Jamiolowo) |
16 comments
Jakie to piękne, Cudenko.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo i tak jesteś dalej z Wiosną 2021 .Ja mam do końca jeszcze prawie 9 rzędów.Chyba zabraknie mi nici .Kolejnej wiośnie 2022 nie potrafię się oprzeć .Już zaczęłam nawijać kordonek na czółenko.Renia napisała że 2 rząd też robi się jednym czółenkiem i nitką z kłębka ale coś mi tu nie pasuje.Wg mnie 2 czółenka ale może się mylę.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w supłaniu i zdrowia życzę
Osobiście wolę robić dwoma czółenkami, a nie nitką z kłębka. Jednak to trochę kwestia przyzwyczajenia i technik, jakie stosuje się przy supłaniu, np. przechodzenia między okrążeniami split chain i split ring. Pozdrawiam :)
UsuńJakoś do tej pory nie nauczyłam się przechodzenia między rzędami,muszę odcinać nitkę.
UsuńAh, now that the 2022 doily pattern is released, I am sure it will motivate you to finish this one faster 😁 Beautiful work 💖💖
OdpowiedzUsuńPodziwiam bezustannie wszystkie frywolitkowe prace. To dla mnie technika nie do ogarnięcia, ale zachwyt jest olbrzymi. Niesamowicie misterna praca. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam te delikatne serwetki. Każda jest piękna, delikatność i elegancja z nich zawsze bije. Pozdrawiam 😘
OdpowiedzUsuńAnetko, cudo powstaje! podziwiam i pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę się z nią zmierzyć - choć supłam dopiero od czerwca (a uczyłam się z Twojego kursu) :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że korzystałaś z mojego kursu. Osobiście uważam, że powinnaś spróbować. Duże projekty frywolitkowe to prawdziwa szkoła cierpliwości :) Zobaczysz, czy sprawia Ci to przyjemność i czy chcesz to robić... Pozdrawiam:)
UsuńPiękna serweta powstaje. Podziwiam tym bardziej że dla mnie ta technika to czarna magia :-).
OdpowiedzUsuńJa nawet nie zaczęłam tej poprzedniej, a tak sobie obiecywałam, ze na pewno ją zrobię:( Cudnie Ci wychodzi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Powstaje piękna serwetka. :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam robić większe projekty, ale przekonałam się, że mimo dużej dozy cierpliwości, to nie dla mnie.
Jednak nie mówię NIGDY, bo może kiedyś...
Pozdrawiam ciepło.
Cudownie u Ciebie ta wiosna kwitnie;) ja już dawno igly w rękach nie miałam, może w najbliższej przyszłości coś by zrobić w ramach przypomnienia... pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPiękna frywolitkowa serwetka.
OdpowiedzUsuńAle będzie cudna. Niestety ja tej techniki nie ogarnęłam ale uwielbiam ją podziwiać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)