Stare, nowe hobby...makrama
Stare hobby - nowy efekt - makrama
Jakiś czas temu zarzekałam się, obserwując triumfalny powrót makramy na salony, że na pewno nie zajmę się nią... Powodów do takiego twierdzenia miałam wiele, ponieważ jestem z pokolenia, które pracowicie pętało supły na sznurku od snopowiązałki- śmierdzącym jakimś okropnym olejem maszynowym- i drapiącym dłonie. Bo przecież węzły należało dobrze zaciskać, żeby makrama się nie rozlazła. A w ogóle to był taki moment, że zdobycie tego sznurka graniczyło z cudem, bo rolnicy też mieli sznurkowe deficyty..
Dzisiaj zapewne idealnie wpisalibyśmy się z tym snopowiązałkowym sznurkiem w trend eco i styl rustykalny. Wtedy cieszyliśmy się, że udało się zrobić "wiecznie żywą" sowę na patyku, wiszące kwietniki czy torbę na zakupy z drewnianymi uszami. No cóż, miało to swój urok, ale czasy się zmieniły...
Dzisiaj zapewne idealnie wpisalibyśmy się z tym snopowiązałkowym sznurkiem w trend eco i styl rustykalny. Wtedy cieszyliśmy się, że udało się zrobić "wiecznie żywą" sowę na patyku, wiszące kwietniki czy torbę na zakupy z drewnianymi uszami. No cóż, miało to swój urok, ale czasy się zmieniły...
Makramowe poduszki |
Makramowe poduszki
Któregoś dnia w pracy rozwinęła się rozmowa na temat makramy. Zbyłam temat milczeniem, bo w pamięci miałam sznurek do snopowiązałki, ale gdy zobaczyłam poduszki makramowe ze sznurka bawełnianego, to moje nieugięta postawa względem makramy z lekka zachwiała się. A gdy zobaczyłam ceny makramowych poduszek, mój opór runął całkowicie. Znacie to uczucie, że musicie zrobić coś natychmiast -już zaraz, ale nie macie do tego stosownych materiałów? Szuka się wtedy zamienników, będących pod ręką. I ja tak zrobiłam, zamiast czekać na sznurek do makramy, zużyłam to, co miałam pod ręką, czyli sznurek wędliniarski biały 500g , który nabyłam dwa lata temu w niewiadomym celu za jedyne 9.90.Filmik z YT
Znalazłam na YT rosyjski filmik z cudną poduszką. Pocięłam sznurek według instrukcji i tu mała uwaga - długość pojedynczego sznurka 4m, to zbyt dużo na tę poduszkę. Radzę ciąć krótsze nitki max. 3,5m. I druga uwaga, jeśli ktoś robi z takiego sznurka, jak mój (ok.3mm), to będzie potrzebować ok. 44 nitek, a nie jak w filmiku 24 -na poduszkę o wymiarach 40x40cm.Uwiązałam wszystkie nitki na sznurku pomocniczym. Całość przykleiłam do stołu i zaczęłam robić. Najpierw powoli, z pewną dozą niepewności, by po chwili przeżyć całkowite makramowe oświecenie. Nagle bowiem uświadomiłam sobie, że pamiętam te węzły sprzed lat. Fakt, sznurek wędliniarski ma max. ok. 3mm, więc supłałam te sploty i supłałam. Długo.... Bardzo długo... A mając takiego pomocnika, to zadanie było jeszcze bardziej skomplikowane, bo spadające z góry nitki można łapać w zęby, można plątać łapką lub można się w nich po prostu położyć i spać.
Toluś w nitkach |
Poduszki z makramy |
Cenowe rozważania
Drugą poduszkę zrobiłam z fragmentu zdjęcia widzianego na Pintereście. Na koniec nabyłam pięknej urody dość gruby len za jedyne 18 zł za metr i uszyłam 3 poduszki 40x40cm. Dwie obszyłam tymi makramowymi urobkami, a trzecia albo poczeka na swoją kolej, albo zostanie w stanie naturalnym...Koszt tych dwóch makramowych poduszek to ok.30 zł, bo wsady do wnętrza poduszek miałam... Obecnie sznurek, który wykorzystałam kosztuje od 13 do 16 zł, więc wiadomo ta cena będzie nieco wyższa, ale i tak zdecydowanie niższa od cen gotowych poduszek, które można znaleźć w internecie, m.in. na aliexpress lub rodzimym allegro.
Poduszki -makrama i len
Na tym kończę, życząc wam spokojnej niedzieli i dużo zdrowia.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)
11 comments
Such beauties!!! Including the hairy one 😍 Lovely texture, too 💗
OdpowiedzUsuńSą prześliczne
OdpowiedzUsuńNo i super. Poduszki mi się szalenie podobają. Z makramą miałam co prawda do czynienie, ale bardzo krótko i w ograniczonym zakresie. Tak więc nie planuję powrotu do tej techniki. Ale jak słusznie zauważyłaś nie mów nigdy. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne!!!
OdpowiedzUsuńWowww!!!Jakie cudne!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasem warto odnowić stare hobby. Poduszki wyszly pięknie i są świetną ozdobą kanapy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne podusie! tak mi przypomniałaś, ze ja też mam ten sznurek i obręcze, tylko czasu i ochoty brak;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne te podusie ,podziwiam Twoje zdolności.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowych i spokojnych świąt Wielkanocnych.
Ależ cudne podusie !!!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, wielkie brawa dla Ciebie :)
Pozdrawiam i życzę Zdrowych Świat !!!
Ciekawa jestem jakie talenty jeszcze nam pokażesz. Poduszki makramowe są prześliczne i wiem jak wiele czasu trzeba im poświęcić i ile węzełków nasupłać. Podziwiam za cierpliwość i samozaparcie. Technika bardzo ciekawa lecz i czasochłonna. Może kiedyś wrócę do tej techniki, bo sznurków u mnie sporo. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńwow,cudne są! już od jakiegoś czasu zachwycam się takimi pracami,które widzę np. na fb:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)