Scrapbookingu było wiele...
Scrapbookingu było wiele....
Kiedy przez pół roku nie było mnie na blogu, wbrew pozorom dużo się działo w moich rękodzielniczych pasjach. Były koszyki z papierowej wikliny. Były kartki, exploding boxy i oczywiście frywolitka. Ponieważ w tym czasie współpracowałam z Altair Art, więc tam systematycznie pojawiały się moje prace. Dzisiaj krótki przegląd exploding boxów, których nie pokazałam na moim blogu, a które zrobiłam z okazji Chrztu Św. dla dziewczynki i dla chłopca.
Exploding box
Kiedyś wspominałam, że exploding box nie jest formą, w której czuję się dobrze. Lubię robić czekoladowniki, bo są większą wersją kartki. Exploding boxy uważam za formę bardzo niepraktyczną, ale też najbardziej dekoracyjną, bo daje najwięcej możliwości zdobienia.
Jak widać, w środkowej części wykorzystałam tekturki 3D z motywem chrzcielnicy, na bokach są tekturki zwykłe lub 2D rozdzielone. Piankowe róże, trochę elementów z wykrojników, perełki, odrobina sizalu dla puszystości kompozycji i nic więcej nie trzeba, aby powstała ciekawa praca...
Papiery do scrapbookingu pochodzą z różnych kolekcji Altair Art. Tekturki nabyłam w Skarbnicy Pomysłów, gdzie jest ich naprawdę bardzo duży wybór.
Chwila obecna i plany
W tzw. międzyczasie powstawały też inne exploding boxy - ślubne, urodzinowe, okazjonalne (np. z okazji lub powodu odejścia z pracy, przejścia na emeryturę), ale nie chcę was zanudzać natłokiem prac, więc czasami pokażę, to czego nie pokazałam przez minione pół roku i przede wszystkim to, co tworzę aktualnie. Obecnie najczęściej maluję obrazy w swojej pracowni w pracy, w domu z reguły zajmuję się frywolitką lub plotę koszyki z papierowej wikliny, szczególnie kiedy muszę się porządnie odstresować :) Może na wiosnę spróbuję prawdziwej wikliny?
Pozdrawiam,
Anetta
12 comments
Boxy są świetne, nigdy bym nie powiedział, że nie czujesz się dobrze w tej formie, bo naprawdę robi wrażenie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMaluje obrazy w swojej pracowni w pracy..., rozmarzyłam się;-) Bardzo pomysłowe boxy, chociaż mojej minimalistycznej duszy jakoś do nich nie ciągnie. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńFabulous exploding box, something I have not tried yet, but your box is wonderfully designed
OdpowiedzUsuńYou never cease to amaze! Perfect composition and construction 💙💚💙
OdpowiedzUsuńPrześliczne pamiątki, delikatne i słodkie ❤️ pozdrawiam Anetko cieplutko❤️
OdpowiedzUsuńAnetko też nie przepadam za ta forma kartki, zrobiłam chyba tylko jeden exloding box . Też uważam że to bardzo niepraktyczne. Ale Twoje mi się niezmiernie podobają Ta chrzcielnica w środku świetna . Bardzo jestem ciekawa Twoich koszyków z papierowej wikliny, koniecznie się nim pochwal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne boxy, Anetto! Podziwiam, bo ja zrobiłam tylko 3 i bardzo się z nimi męczyłam...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś :-)
Twoje tildy są urocze.
Pozdrawiam serdecznie:-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie robiłam boxa, jakoś boję się za nie zabrać -:)
OdpowiedzUsuńTwoje podziwiam, są śliczne ❤️
Miłego dnia życzę 😘
Cudowne boksy, ich nigdy za wiele Anetko :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te Twoje boxy!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)