Papierowa wiklina początki
Jak już kiedyś wspominałam, lubię papierową wiklinę. Najpierw podziwiałam wiklinowe prace Olki, potem w zabawie Podaj dalej otrzymałam od Beaty dwa koszyki. Jeszcze dość długo tylko podziwiałam piękne wyroby na Pintereście, aż któregoś dnia odważyłam się i zrobiłam pierwszy koszyk, potem następny i następny. Nawet w czasie warsztatów, które prowadzę dla osób +60, wprowadziłam papierową wiklinę jako technikę rękodzielniczą.
Wiklina na garze
Przyznam się, że nie lubię wyplatać dziwnych, nikomu niepotrzebnych przedmiotów. Zapewne są one fajne, zabawne i niezwykłe, ale ja zdecydowanie wolę prostotę, więc najbardziej popularną formą u mnie są proste koszyki, które plotę na wielkich garach lub kuchennych kotłach z WTZ-u, w którym pracuję. Tworzę proste, dość duże koszyki, które są świetną dekoracją domu. Idealnie pasują do stylu skandynawskiego i rustykalnego (szczególnie te w kolorach brązów i beżów).
Papierowa wiklina nie jest techniką szybką i prostą, ponieważ najpierw trzeba przygotować stosy papierowych rurek. A to z kolei wymaga pocięcia kilogramów gazet na paski, które potem trzeba pozwijać i posklejać. Ja swoje wyroby czasami farbuję przed wyplataniem, a czasami maluję lub barwię bejcą gotowy koszyk. Bejce z reguły stosuję na białych rurkach, dobierając odpowiednie kolorki, które imitują prawdziwą wiklinę. Swoje "wyplotki" zabezpieczam bezbarwnym lakierem typu Vidaron. Robię to, ponieważ w koszach i koszykach trzymam kwiaty doniczkowe, wymagające regularnego podlewania, więc papier musi być dobrze zabezpieczony przed ewentualną wilgocią, rozmiękaniem i rozpadaniem się w sensie dosłownym.
W tym roku pokusiłam się o zrobienie kosza o dość dużym dnie, ale wąskim rancie, aby wstawić do niego choinkę. Ale zaczęłam od końca, czyli najpierw umocowaliśmy w stojaku choinkę, potem ją ubraliśmy, a na końcu stwierdziłam, że w koszu wyglądałaby jeszcze lepiej, więc zrobiłam kosz.. Nie ukrywam, że wsadzenie żywej choinki w specjalnym pojemniku na wodę było zadaniem, któremu ledwo sprostałam wraz z moim 15-letnim synem.... W przyszłym roku nie popełnię tego błędu :D Oczywiście koszykiem najbardziej były zainteresowane moje pieski.... Tu widać Pusię. Toluś jest z drugiej strony, bo cały czas jest w ruchu, poza chwilami, kiedy śpi...
Takim moim cichym marzeniem jest spróbować pleść z prawdziwej wikliny. Kilka kilometrów od mojej pracy jest gospodarstwo wikliniarskie, zajmujące się uprawą wikliny, obróbką, wyplataniem różnych przedmiotów i sprzedażą gotowych wyrobów. Może powinnam się do nich wybrać....
Tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)
Dobrze sobie radzisz z wyplataniem. Dasz radę i z prawdziwą wikliną. Masz okazję że blisko możesz zdobyć wiklinę to zachęcam do wybrania się w to miejsce. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają te doniczki!
OdpowiedzUsuńI like the simplicity of these baskets! 😍 And I follow Wyplatanki's blog - her paper weaving is also exquisite. I wonder whether the next generation will get newspapers easily, now that everything is going digital 😉
OdpowiedzUsuńKoszyki z papieru wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak to będzie w przypadku prawdziwej wikliny. Pewnie jest to trochę trudniejszy materiał do pracy, ale na pewno sobie z nim poradzisz :)
Pozdrawiam :))
Piękne kosze. Mi podobają się jeszcze wiklinowe wianki. Nawet kiedyś miałam się wziąć za nią, ale jakoś tak wyszło, że nie wyszło :D
OdpowiedzUsuńTwoje kosze są bardzo dekoracyjne stanowią piękne wykończenie wnętrza. Próbuj z prawdziwa wikliną jeśli masz możliwości.
Pozdrawiam Alina
Myślę, że sama na pewno bym sie wybrała, bo jednak to zupełnie co innego;) ale koszyki świetne:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTakie proste koszyki są najfajniejsze😀😃
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta papierowa wiklina podoba, Koszyczki pięknie otulają zwykłe doniczki dodając kwiatom uroku.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają takie wiklinowe osłonki.Trzeba mieć tylko cierpliwość do kręcenia rurek z papieru.Śłodki ten Twój kudłatek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Piękne wyplatanki Anetko a piesio uroczy:-)
OdpowiedzUsuńAnetko śliczne osłonki i kosze. Dla mnie to chyba wyższa szkoła. Pozdrawiam serdecznie 🌺
OdpowiedzUsuńPrześliczne koszyki - osłonki mogą mieć wiele zastosowań :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam a spróbowanie z wikliny to świetne doświadczenia