Śnieg, anielice i wspomnienie dzieciństwa
Kiedy pada śnieg, wracam myślami do czasów dzieciństwa. Śnieg to była radość w czystej postaci i beztroska zabawa. Dzikie, pełne emocji zjazdy na sankach z górek i pagórków w pobliżu rzeczki smrodzawki...I ciągła obawa -uda się przelecieć na sankach nad wodą, czy taż zaliczy się niechlubną wpadkę. Zima to były harce na dworze - bitwy na śnieżki, wieczna budowa niezbyt udanego igloo, które się zapadało w środkowej części. Zima to lepienie pokracznych bałwanów z garami na głowach i widowiskowe kraksy na lodzie, kiedy usiłowało się wykonać pirueta na łyżwach na zamarzniętym jeziorze...Pamiętam zimowe wyczekiwanie na śnieg. Mróz nie był straszny, bo był nieodłącznym elementem zimy i dobrej zabawy. To nic, że czasami wracało się z szalikiem przymarzniętym do kurtki albo rękawiczkami tak sztywnymi, że trudno było je zdjąć z dłoni. A pamiętacie niezwykłe wzory mrozem malowane na szybach? Tak, zima miała swój urok. Dzisiaj niestety nie ma... Teraz zima dla mnie to obawa przed nieodśnieżonymi drogami, zamarzniętym samochodem, "padniętym" akumulatorem i odśnieżaniem chodnika przed domem, żeby czasami ktoś orła na śniegu nie wywinął...Czasami myślę, że świat widziany oczyma dzieci jest piękniejszy i zdecydowanie bardziej radosny niż dorosłych...
Mixmediowe anielice
Za oknem pada śnieg, a ja tworzę mixmediowe anielice na podobraziach, używając farb akrylowych, suchych pasteli, papierów do scrapbookingu i wielu innych przedmiotów ;) Anielice jak to anielice są odrealnione i uproszczone... Umiejscawiam je na bogato zdobionym mixmediowym tle. Kolorystyka jest bardzo różna, bo każdy lubi coś innego. Może na zdjęciach nie za bardzo widać strukturę obrazów, ale jest ona widoczna gołym okiem ;) Te ciche, spokojne istotye niosą ze sobą pozytywne przesłanie i mnóstwo pozytywnej energii.
Frywolitkowa Wiosna 2021 Renaty nadeszła szybciej niż myślałam... Wzór zakupiłam i wydrukowałam. Czas nawinąć czółenka :)
Pozdrawiam,
Anetta