Wiosna 2020 - frywolitkowa serweta
Kiedy Renata (Renulek) wspomniała, że pracuje nad projektem kolejnej wiosennej serwetki, pomyślałam, że zaprezentuje swój projekt w lutym. Wyobraź sobie moje zdumienie, gdy rano otworzyłam laptop, a tu na pierwszym miejscu listy czytelniczej w bloggerze, pojawiła się zapowiedź wpisu Renaty z frywolitkową Wiosną 2020.
Wiosna 2020
Natychmiast napisałam do Renaty i sfinalizowałam zakup schematu. Po otrzymaniu PDF-a wydrukowałam go, nawinęłam czółenka i zaczęłam swoją frywolitkową przygodę z Wiosną 2020. Oczywiście, opis i szczegóły serwety znajdziesz na blogu Renaty (Renulka).
Jak wiesz, każdy frywolitkowy projekt zaczyna się od nawinięcia czółenek, pierwszej pary supełków, pierwszego kółka, łuczku...Pierwszej rundy... Najpierw supła się z entuzjazmem, ciesząc się wzorem. Ale kiedy dojdziesz do rundy 10, opada entuzjazm i wtedy po prostu cierpliwie trzeba kontynuować swoją pracę -bez względu na wszystko.
Serwetkę robię Aidą 30 w kolorze ecru. Właśnie dokupiłam kilka moteczków na Allegro. To już pewno końcówki zapasów, jakie mają sprzedawcy w magazynach...
Perypetie z Wiosną 2019
To będzie moja kolejna, czyli już szósta, frywolitkowa serweta z cyklu Renulkowych Wiosen. Brakuje mi jednej -pierwszej z 2014 roku. Będę musiała ją zrobić, aby mieć cały komplet :)
Ostatnią, czyli ubiegłoroczną Wiosnę, jeszcze robię -szerzej pisałam o niej tutaj. Na skutek tych wszystkich zawirowań związanych z jej zaginięciem i cudownym odnalezieniem, niestety straciłam prawie 4 miesiące. Do końca mam jeszcze 6 okrążeń, czyli całkiem sporo... Myślałam, że zdążę ją skończyć przed tegoroczną Wiosną, ale niestety nie udało się;)
Ostatnią, czyli ubiegłoroczną Wiosnę, jeszcze robię -szerzej pisałam o niej tutaj. Na skutek tych wszystkich zawirowań związanych z jej zaginięciem i cudownym odnalezieniem, niestety straciłam prawie 4 miesiące. Do końca mam jeszcze 6 okrążeń, czyli całkiem sporo... Myślałam, że zdążę ją skończyć przed tegoroczną Wiosną, ale niestety nie udało się;)
I tyle na dziś.
Kto jeszcze nie zapisał się na candy z papierami AltairArt, to zapraszam:)
A dziewczynom supłającym śnieżynki, ślicznie dziękuję za udział w zabawie :)
Pozdrawiam,
Anetta
Miło będzie podziwiać Twoje postępy w tym koronkowym cudeńku :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie taka serwetka to na razie marzenie...
Pozdrawiam serdecznie 😃
Ale dlaczego marzenie? Przecież potrafisz supłać frywolitkowe ozdoby.
UsuńChyba nie miałabym cierpliwości...
UsuńPrzy małych robótkach widać zbliżający się koniec, ale może dojrzeję do większych ;-)
Quick work 👍💖 It is so tempting, but I still haven't decided whether to tat along or not. The last I made was in 2016!!! High time, right 😃
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńAnetko gratuluję samozaparcia, po osiągnięciu pewnej wielkości staje sie to bardzo mozolna. Przynajmniej ja tak mam w przypadku szydełkowych chust. Ale wierzę że uda sie skończyć i tą 2019 i tą 2020. Obie są rewelacyjne !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chylę czoła i podziwiam. Piękna praca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anetko:)
Teżmnie zaskoczyła Renia z tą wiosną.Już sobie przygotowałam nici ale muszę jednocześnie kontynuować poprzednie dwie wiosny.No czyste frywolitkowe szaleństwo u mnie.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego supłania !
Wowww!!!Przepiękna:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow jakie cudo! zazdroszcze! ja miałam pierwsze podejście do frywolitki i nie mogłam załapać tych supełków. Odłożyłam na trochę i znowu spróbuję podejść do niego :(
OdpowiedzUsuńCudowna, podziwiam za cierpliwość:)
OdpowiedzUsuńPięknie jest, było i będzie. Podziwiam, za te duże serwetowe projekty. Ja mam tylko wiosnę 2015 i mimo, iż bardzo mnie ciągnie do 2020, to się chyba nie pokuszę, bo nie dam rady czasowo, ale z przyjemnością będę podziwiać :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCudna, delikatna...
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite i piękne, podziwiam talent do takiego rodzaju rękodzieła :)
OdpowiedzUsuńAjajaj ale cudo !!!
OdpowiedzUsuń