Spotkania z frywolitką -wyzwanie
Spotkania z frywolitką, czyli meeting with tatting
Zapewne nie pamiętasz moich początkowych zmagań z frywolitką, ale ja pamiętam je doskonale. Siedziałam w pewien listopadowy poranek w kuchni i po solidnej dawce teorii z książek i filmików na YT, próbowałam zrobić pierwsze kółeczko czółenkami. Oooo, nie powiem, kółka wychodziły bardzo ładnie, przede mną leżał już całkiem pokaźny stos kółek, które odcinałam, bo były źle zrobione. Siedziałam i odcinałam, bo nic mi nie wychodziło, tak jak powinno.
Moje dziecko dziwiło się po co mi tyle odciętych kółeczek. Mój mąż -inżynier- na skypie pouczał mnie, że skoro mam tylko dwie nitki, to musi być kwestia naprężenia którejś z nitek.
A ja czułam, że za moment się poryczę z własnej bezsilności...
W końcu załapałam...
Pierwsze ozdóbki robiłam w tempie ślimaczym. Myliłam się, odcinałam nitki... Rozpaczałam, że "tyle" roboty zmarnowałam. Po tygodniu zrobiłam pierwszą śnieżynką, potem drugą i trzecią ….
I tak się zaczęło.... Moje pierwsze śnieżynki były duże, grube, koślawe, nieporadne, ale i dzisiaj patrzę na nie z dumą i czułością, mimo ich niedoskonałości...
A poniżej świeżutka, bo wczorajsza - śnieżyneczka według mojego pomysłu ;) Zrobiona grubą nitką, bo prototypy lepiej robi się grubszymi niteczkami.
Tak naprawdę, gdym nie zobaczyłam frywolitkowych wyzwań Renaty i Justyny, które prowadziły przez kilka lat, to prawdopodobnie w ogóle nie zainteresowałabym się frywolitką. A zatem dziękuję dziewczyny.
Choinka pełna frywolitkowych śnieżynek
Moim marzeniem 5 lat temu było mieć choinkę pełną frywolitkowych śnieżynek. Na początku wydawało mi się nierealnym, niemożliwym do osiągnięcia, ale w kolejnym roku wiedziałam, że mogę je zrealizować... Dzisiaj mam choinkę z frywolitkowymi ozdobami, niektóre z czytelniczek mojego bloga też mają po kilka, a nawet kilkanaście moich śnieżynek, więc tak sobie pomyślałam, że może wspólnie posupłamy sobie śnieżynki przez cały rok, aby w grudniu 2020 Twoja choinka też została obsypana frywolitkowym śniegiem....Frywolitkowe wyzwanie - Meeting with tatting
Już jutro ruszy wyzwanie frywolitkowe, w którym raz w miesiącu pojawi się zaproszony przeze mnie gość - twórca wzorów, które znamy z internetu lub książek. Krótko przedstawię zaproszoną osobę i jej frywolitkowy dorobek, a potem wspólnie wysupłamy śnieżynkę zaproponowaną przez gościa.
Jeśli trzeba będzie, objaśnię szczegóły "techniczne" śnieżynki. Oczywiście, będzie banerek i żaba. Ilość wykonanych śnieżynek dowolna -ważne, by zrobić tę jedną według zaproponowanego wzoru ;)
A poniżej przykładowa śnieżynka z książki Lene Bjorn 24 Snowflakes in Tatting. Książka w języku angielskim dostępna jest na Allegro.
Zaproszenie do frywolitkowego wyzwania
Zapraszam do wyzwania osoby, które zajmują się frywolitką i osoby, które dopiero chciałyby rozpocząć swoją przygodę z nią. Tu na blogu znajdziecie kurs frywolitki dla początkujących. Zamierzam uzupełnić go jeszcze o kilka lekcji z pewnymi technicznymi detalami, które ułatwiają supłanie.I tyle planów na ten rok … Mam nadzieję, że przyłączycie się do wspólnej zabawy :) Jeśli macie jakieś pytania odnośnie proponowanej zabawy, to pytajcie w komentarzach.
Pozdrawiam,
Anetta
20 comments
nauka frywolitki jest moim założeniem na 2020, więc czekam na zasady i temat wyzwania, kurs u Ciebie już przeglądałam i czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie w nauce. w razie czego służę radą i duchowym wsparciem :)
UsuńRewelacyjny pomysł i oczywiście piszę się na zabawę. Miałam myśl, aby samemu się zmobilizować i co miesiąc jedną lub dwie śnieżynki wysupłać, a tutaj taki prezent. Miło mi słyszeć, że nasza wspólna z Renią zabawa zwróciła Twoją uwagę na tę piękną technikę. Pozdrawiam serdecznie i czekam na wytyczne :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się Justyno, że jesteś zainteresowana uczestnictwem w wyzwaniu:)
UsuńWszystkiego dobrego na ten rok, zdrowia i uśmiechu Ci życzę, Anetto!
OdpowiedzUsuńBardzo kusisz...
W tym roku zamiast firanki mam w oknie salonu ponad 50 szydełkowych śnieżynek, ale gdyby były frywolitkowe, to byłabym mega dumna.
Spróbuję, z Twoim kursem na pewno uda się pokonać trudności.
Pozdrawiam serdecznie 😃
I tak Iwono masz powód do dumy -50 szydełkowych śnieżynek robi wrażenie!
UsuńPowodzenia Anetko w realizacji planu, jest świetny i aż mi szkoda że mój obecny stan zdrowia nie pozwala na naukę frywolitki.. próbowałam ale nic mi nie wychodzi, mam nawet świadków :-).
OdpowiedzUsuńAle może kiedyś przejdę z obserwatora na uczestnika.
Powodzenia dziewczyny i czekam na Wasze choinki 2020.
Pozdrawiam
Słyszałam o próbie nauki -tak czasami bywa, że coś nie wychodzi tak, jak chcemy... Zdrówka Aniu!
UsuńTakiego kopa było mi potrzeba, od wielu lat marzę o poznaniu tej techniki, jestem nią zafascynowana, ale nie wiem czy z wzajemnością;) Z wielką nieśmiałością przystępuję do wyzwania, ale jeśli ta technika mnie nie pokocha to mogę odpaść w przedbiegach;)
OdpowiedzUsuńIdę szukać przyrządów;)
Pozdrawiam cieplutko:)
Będzie dobrze Aniu! Zawsze służę radą i pomocą :)
UsuńSuper motywacja :) Przyłączam się!
OdpowiedzUsuńSuper! Na koniec roku będziemy mieć górę śnieżynek!
UsuńDzięki Ci Anettko za ten pomysł,dla mnie to będzie lek na ogromny stres w którym teraz żyję .Twój kurs dla poczatkujących jest rewelacyjny .To dzięki niemu pojęłam tajemnicę czółenka.POLECAM DZIEWCZYNY JEŚLI CHCECIE SIĘ NAUCZYĆ SUPŁAĆ.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Elżusiu, mam nadzieję, że sytuacja się wyjaśni i stres ustąpi. A na razie zapraszam na pierwsza śnieżynkę:)
UsuńBędę Wam kibicować z całego serca. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńDzięki Haniu!
UsuńAnetko miałam się nie deklarować w nowych zabawach, ale tutaj chyba sie nie oprę;) świetny pomysł na zarażanie innych i wspólną zabawę:)
OdpowiedzUsuńPamiętam swoje pierwsze prace i dumę z siebie samej, potem pierwsze miesiące naszej zabawy- obawy czy ktokolwiek się przyłączy, ale najważniejsze jest to co zostaje, czyli radość (wspólnego) supłania.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę i pozdrawiam serdecznie
Ps, Twoja śnieżynka jest prześliczna i mam nadzieję, że włączysz ja do zabawy:)
Mam Reniu te same obawy, bo sama wiesz, że frywolitką nie zajmuje się aż tak duże grono osób, jak np. scrapbookingiem, ale właśnie dlatego trzeba ją upowszechniać. Śnieżynka będzie dostępna, jak tylko ją opiszę. Dziękuję Reniu:)
UsuńPomysł super, frywolitka zasługuje na nieustającą promocję. Kusisz, oj kusisz:-)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią wezmę udział w tym wyzwaniu, zobaczymy może się uda wytrwać do końca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)