Kokonkowe chusty na szydełku
Może na początku września zauważyłam, jak koleżanka z pracy zasuwa szydełkiem, dłubiąc chustę. Zainteresowana nietypowymi kolorkami przyjrzałam się robótce bliżej. Chusta miała być duża w kolorach od granatu do różu. Zastanawiał mnie efekt cieniowania widoczny w robótce. Po powrocie do domu obejrzałam sobie stronę producenta cieniowanych włóczek, czyli Kokonki.pl. I nabrałam ochoty na kokonkowe chusty na szydełku, choć osobiście wolę druty.
Szydełkowe chusty
Na stronie Kokonki.pl obejrzałam rodzaje wełenek i ich różne konfiguracje w składach. Generalnie kokonkowe włóczki są mieszankami - bawełny, akrylu lub wełny -w zależności od preferencji kupujących. Nie ukrywam, że dostałam lekkiego oczopląsu kolorystycznego i właściwie podobał mi się dosłownie co drugi prezentowany motek. Ale zważywszy na cenę, musiałam powstrzymać swoje zakupowe zapędy... Moim pierwszym zakupem była włóczka typu Merino, czyli mieszanka akrylu i wełny w kolorze, którego nazwa bardzo mi się spodobała, a mianowicie Running Moose. Kupiłam 4-nitkowy, aby przejścia ombre były bardziej "płynne". Teraz rozpoczęłam etap rozmyślań o wzorze...W poszukiwaniu idealnego wzoru
W poszukiwaniu wzoru i inspiracji powędrowałam na FB, gdzie znalazłam kokonkową grupę, na której przede wszystkim panie wymieniają się różnego rodzaju uwagami na temat kokonkowych włóczek i wzorów. Dzielą się radami odnośnie wykonania chust oraz pokazują swoje chusty, które zrobiły lub robią. Czasami pokazują udane zakupy, szczególnie, kiedy uda się im coś upolować w outlecie… Od razu rzuciło mi się w oczy, że w grupie duże emocje wzbudza bardzo popularny wzór tzw. "mech". Wzór prosty i nieco nudny, ale idealny do oglądania telewizji, słuchania audiobooków czy prowadzenia rozmowy. Dla jednych wzór jest tak nudny, że prawie niemożliwy do zrobienia, inni rozprawiają o nim w samych superlatywach... No cóż, do tej pory raczej robiłam ażurowe chusty, więc myślałam, że i tym razem tak będzie, ale po obejrzeniu wielu zdjęć z ''mchem" na kokonkowych chustach ombre, stwierdziłam, że jednak "mech" poprzez prostotę wzoru nadaje chuście gładkość, która z kolei podkreśla cudne kolory wełenek. W ażurowych chustach powinno się przede wszystkim podziwiać misterny wzór...
No więc zrobiłam pierwszy zielony "mech", a zaraz za nim "mech" w pięknych barwach złotej jesieni, choć z nazwą całkowicie oderwaną od polskich realiów - Indian spices . Zresztą nie o nazwę tu chodzi, ale o te wspaniałe kolory, które po prostu uwielbiam i chętnie noszę.Jesienne chusty ombre
I na zakończenie obie kokonkowe chusty w barwach jesieni. Muszę się przyznać, że właśnie dzisiaj skończyłam trzecią w kolorkach, które żartobliwie nazywam "maślakowymi", bo chusta odzwierciedla układ kolorystyczny runa w lesie, ale napiszę o tym więcej, jak obfotografuję nową chustę. Jeszcze na koniec dodam, że "mech" jest całkiem przyjemnym wzorem, ale absolutnie niewskazanym dla osób, które lubią koncentrować się na wzorze. Wiecie, o co chodzi - liczyć oczka, sprawdzać narzuty, gubienie, dodawanie oczek i inne sprawy w ten deseń ;) Chusty robiłam szydełkiem nr 3 i są dość duże, ale nie wielkie...
To sobie dzisiaj popisałam …Mam nadzieję, że przynajmniej kilka osób doczytało do końca :)
Pozdrawiam,
Anetta
Anetta
P.S. Przyznam się po cichu, że to nie koniec mojej kokonkowej przygody, bo od kilku dni cierpliwie czekam aż moteczek zostanie nawinięty...
Świetne są Twoje chusty, piękne kolorystycznie!
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze z kokonków ale może spróbuję:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Przepiękne chusty i tak pięknie kolorami się mienią.Masz rację, płynne przechodzenie z jednego koloru w drugi daje świetne efekty. Uściski.
OdpowiedzUsuńWow! Widzę że to nie wzór virus uzależnia, a kokonki;) Sama zrobiłam już cztery, ale jeden kokonek jeszcze czeka;) Podziwiam Cię za te "pełne" wzory, wtedy pewnie dzierga się dłużej, ale efekt rewelacyjny, a chusta lepiej grzeje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Pięknie Ci się zrobiły te chusty 😀 kolory tez niesamowite. Tak ładnie przechodzą w różne odcienie. Podziwiam 😊
OdpowiedzUsuńPiękne chusty, moje kokonki też czekają na swój czas, ale chusta na szydełku się robi - druga w ciągu miesiąca - oj uzależnia :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te cieniowane chusty.
OdpowiedzUsuńJakie te chusty są piekne!, chciałabym zrobić mamie ale jak się za taką zabrać, ani wzoru, ani odpowiedniej wełenki, ile to motków trzeba zużyć aby powstało takie cudo, same pytania...podziwiam.
OdpowiedzUsuńTeż dzięki kokonkom wróciłam do szydełka i rośnie moja chusta :) Twoje piękne :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten ścieg jest świetny i przypomina trochę tkany, ale trzeba do niego i czasu i cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy świetny, podziwiam:)
Cudne chusty stworzyłaś, po prostu są przepiękne. Nic nie wiem o wzorze, o którym piszesz, ale chyba zgłębię ten temat, bo chusty zachwycają i to bardzo. Podziwiam Twoje prace :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTwoje kokonki są piękne ale uzależniające, coś wiem na ten temat:-) Pozdrawiam razem ze swoimi kokonkami:-)
OdpowiedzUsuńYour colours have brightened the repetitiveness of the moss stitch, though the stitch is lovely 😍💚💛💜
OdpowiedzUsuń