Bullet journal... bez tajemnic
Święta mięły i nadszedł czas krótkiej refleksji nad mijającym rokiem. Każdy świadomie lub nieświadomie dokonuje podsumowań, zanim wkroczy w nowy rok pełen planów na przyszłość, dlatego dziś przedstwię Ci bullet journal - narzędzie do planowania i organizowania czasu.Twórcą metody jest Ryder Carroll, o którym możesz sobie poczytać na kultowej stronie bulleciarzy, czyli Bullet Journal.
Zanim zaczniesz..., czyli ucz się na cudzych błędach...
Kiedy zaczynałam swoją przygodę z bullet journalem, zafascynowana pięknymi, kolorowymi zdjęciami z Pinteresta, popełniłam wszystkie możliwe błędy, jakie można popełnić w prowadzeniu bujo. I szybko zrezygnowałam z jego prowadzenia. Przerosło mnie rysowanie tabelek i dążenie do perfekcyjnego planera, w którym będzie dosłownie wszystko. Dzisiaj wiem, że jest to nierealne, dlatego chcę przybliżyć Ci, od czego zacząć swoją przygodę z bujo i nie zrezygnować po tygodniu lub miesiącu.Przybory niezbędne do prowadzenia bujo
Na początek będziesz potrzebować :- zeszyt/ notes najlepiej w kropki lub kratkę,
- cienkopisy,
- linijkę.
Te trzy przedmioty to podstawa, ale warto uzupełnić to minimum w fazie wstępnej o ołówek i gumkę, bo raczej nie od razu uda ci się rozplanować układ na stronie. Linijka jest dla mnie przyborem niezbędnym, bo jeśli rysuję tabelki bez niej, to wychodzą jakieś krzywe pokrakulce, a nie jest to moim celem ;)
Z biegiem czasu być może zechcesz uzupełnić swój bulletowy przybornik o inne przydasie typu : kredki akwarelowe, pisaki, taśmy washi lub szablony, ale na razie wystarczą Ci te 3. przedmioty, o których chwilę temu pisałam .Co teoretycznie powinno znaleźć się w bullet journalu?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, przeglądając różne planery tego typu zauważysz, że prawie w każdym występują podobne elementy, ale o tym i innych ciekawostkach związanych z bujo możesz przeczytać w moim tekście na blogu Świata Pasji, gdzie znajdziesz całe mnóstwo inspirujących wpisów związanych z różnymi technikami nie tylko rękodzielniczymi.
Podsumowanie
Jak widzisz, bullet journal stwarza nieograniczone możliwości zarządzania czasem i skutecznego planowania działań z różnych dziedzin życia. Dzięki takim zapiskom możesz ogarniać życie prywatne i zawodowe.
Dla przykładu podam tu mój przyszłoroczny priorytet, nad którym będę pracować, wykorzystując bullet journal - będzie to większa aktywność w social mediach i na blogu, ponieważ ten rok nie był ani przemyślany, ani zaplanowany z wielu przyczyn. Wpisy blogowe ukazywały się od przypadku do przypadku. A gdyby nie natarczywe przypomnienia z FB, to strona Jamiolowo świeciłaby pustkami na fejsie, a jamiolowy instagram porósł tak grubą warstwą kurzu, że aż wstyd...
W 2020 r. zamierzam to zmienić, jeśli masz ochotę spróbować przygody z bujo, to zapraszam do wspólnego planowania i działania.
Pozdrawiam,
Anetta
Dla przykładu podam tu mój przyszłoroczny priorytet, nad którym będę pracować, wykorzystując bullet journal - będzie to większa aktywność w social mediach i na blogu, ponieważ ten rok nie był ani przemyślany, ani zaplanowany z wielu przyczyn. Wpisy blogowe ukazywały się od przypadku do przypadku. A gdyby nie natarczywe przypomnienia z FB, to strona Jamiolowo świeciłaby pustkami na fejsie, a jamiolowy instagram porósł tak grubą warstwą kurzu, że aż wstyd...
W 2020 r. zamierzam to zmienić, jeśli masz ochotę spróbować przygody z bujo, to zapraszam do wspólnego planowania i działania.
Pozdrawiam,
Anetta
Super! Ja zawsze zapisywałam cele, zadania na karteluszkach i umieszczałam na biurku pod podkładką, tak że widziałam je każdego dnia. Nazywam te karteluszki przypominajkami. Ale taki notes to świetny pomysł i dodatkowo pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Anetko notes mam, ale cała reszta o której piszesz to dla mnie już kosmos, ale z samej ciekawości będę podpatrywać:) wszystkiego dobrego na ten 2020 rok i oby plany sie ziściły:)
OdpowiedzUsuńAnetko, powodzenia i wytrwałości! pozdrawiam poświątecznie i będę śledzić Twoje poczynania:))
OdpowiedzUsuńJeśli Cię to cieszy to okey, ale ja nie lubię żyć pod presją planowania, zresztą w moim wieku mogę już zacząć wrzucać na luz;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anetko:)
Bardzo inspirujący wpis. Niestety nie jestem fanką planowania. Pewnie, ze nie wszystko da się zrobić spontanicznie, ale wystarczy mi zwykły kalendarz z miejscem na konkretne wpisy, natomiast widzę potrzeby dekorowania tego. Ale najpiękniejsze jest to, ze nie wszyscy mamy takie same potrzeby i chętnie będę śledziła wpisy dotyczące biullet journala.
OdpowiedzUsuńżyczę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku oraz wytrwałości w planowaniu
Alina
Ja i planowanie to dwa różne światy co ma swoje złe i dobre strony😉 ale chętnie sobie popatrzę jak to robią specjaliści. Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuń