Śmierć bloga i muchomory
Od jakiegoś czasu mam świadomość, że mój blog zaczyna umierać śmiercią naturalną... Trochę to przykre, bo cały czas coś robię... Prace powstają jedna za drugą - kartki, stroiki, wianki, dekupażyki i całe mnóstwo innych drobiazgów...Czasami zdążę je obfotografować, a czasami nie, bo od razu wędrują w świat... A ja nie czuję się na siłach, aby obrobić zdjęcia albo aby napisać, choć kilka słów o prezentowanych pracach...Dosłownie nie mam sił na nic... Chyba muszę się jakoś bardziej zmobilizować do działania. Albo lepiej rozplanować czas, aby starczyło go na wszystko, co chciałabym robić ;) A jak Wy sobie radzicie z brakiem sił, chęci lub czasu? Może podpowiecie jakieś sprawdzone rozwiązanie tych moich problemów?
Muchomorowe stroiki
W końcu października zrobiłam z chłopakami w ramach terapii zajęciowej leśne stroiki z muchomorami w roli głównej. Najpierw delikatnie rozłupaliśmy orzechy włoskie, żeby nie uszkodzić skorupek. Potem farbami akrylowymi pomalowaliśmy wierzchy naszych grzybów. Potem poszliśmy na spacer, aby nazbierać nieco "runa" leśnego, czyli żołędzi, szyszek, igieł i innych drobnych "śmietków" imitujących poszycie lasu. Na koniec w ruch poszedł klej na gorąco i drewniane podkładki, na których umocowałam grzybki... I oto efekt końcowy - muchomorowe stroiki.Wyzwanie w Art Piaskownicy
Nasze muchomory zgłaszam na muchomorowe wyzwanie w Art Piaskownicy :)Anetta
13 comments
Anetko, cudna i pomysłowa praca i ozdoba jednocześnie ! A na brak czasu i sił to chyba większość tak z nas narzeka. Doba za krotka a i sił tez ubywa. .trzymaj się kochana cieplutko😊
OdpowiedzUsuńGenialny stroik Anetko! za ten pomysł z łupinkami orzecha należą sie wielkie brawa, ale i reszta jest bardzo pomysłowa i świetnie wykonana. Buziaki przesyłam
OdpowiedzUsuńŚwietna robota. Z czasem, siłami i zapałem różnie bywa, ale wrodzone poczucie obowiązku zwykle stawia mnie do pionu, i wtedy sprawdza się zasada, ż połowy dokonał, kto zaczął. Przeczekaj gorszy czas, na pewno przyjdą lepsze dni i wtedy z nowym zapałem wrócisz. Czekam. Buziaki.
OdpowiedzUsuńFantastyczny stroik, powodzenia w wyzwaniu :).
OdpowiedzUsuńświetne są te muchomorkowe stroiki, to musiały być bardzo fajne zajęcia z chłopakami.
OdpowiedzUsuńAnetko z brakiem chęci to raczej trudno coś poradzić, może jakiś urlop i odpoczynek. Powodzenia
Pozdrawiam
Magnez sobie kup, w końskiej dawce najlepiej;-) ja bez tego po ścianach bym chodziła w listopadzie. Super pomysł z tymi skorupkami! Wyszedł rewelacyjny, jesienny stroik. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł....a co do niechcenia, braku czasu.....zastanów się nad jednym, robisz prace tylko dla siebie, czy również dla innych, dzielisz się pomysłami itp....przecież to co robisz warto udostępniać innym.....użyję określenia chwalić się, każdy z nas jest inny, ma inne upodobania, umiejętności i dlatego warto się tym wymieniać, a czas dla siebie trzeba mieć i znaleźć, jeśli same o to nie zadbamy nikt i nic nam nie pomoże,czasami trzeba być nawet egoistką, ale to odpłaci się tylko samozadowoleniem, radością, a jak jesteśmy zadowolone, mamy wtedy chęci i zapał do życia......ściskam Dusia pamiętaj cas wyłącznie dla siebie[ ćwiczenia, wyjścia, książka..]
OdpowiedzUsuńPiękne !!! Na takich warsztatach to prawdziwe cuda powstają ! Muchomorki wyglądają bardzo naturalnie. W życiu nie domyśliłabym się, że są wykonane ze skorupek orzechów - i o to chodzi ! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) i jaka organizacja oraz zaangażowanie dzieci w pracę :) Śliczna praca, mam nadzieję, że wygrasz, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńWow! Rewelacyjne jesienne stroiki! Jesteś bardzo kreatywną osobą. Życzę powodzenia w wyzwaniu:)
OdpowiedzUsuńSuper stroik! Genialnie wykorzystane skorupki od orzechów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu ArtPiaskownicy! :)
Семейка мухоморчиков! Прекрасная работа!!! Спасибо за участие в задании блога Аrt-piaskownica! Удачи ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa muchomorkowa praca, co do bloga to chyba każda z nas ma taki okres, w którym tego bloga zaniedbuje, mam nadzieję, że u Ciebie wrócą siły i chęci 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)