Anielice mediowe
Anielice po raz drugi
To kolejne mediowe anielice wyprodukowane latem. Każde niebożątko w innej technice. Zanim zaistniały w takiej postaci, jak widzicie, były kolorowane pastelami olejnymi, malowane akrylami, decoupagowane, stemplowane, kropkowane, moczone w wodzie, ścierane i suszone... Trochę roboty z nimi jest, ale są bardzo wciągające, a efekt końcowy jest całkowicie nieprzewidywalny, tym bardziej że każdy anioł jest tworzony z myślą o konkretnej osobie i z konkretnym przesłaniem lub jak kto woli -życzeniem.
Odrealnienie -cecha anielic
Ta fioletowa anielica powstała według kursu K. R. Roberts, w którym znalazłam wiele cennych wskazówek technicznych dotyczących mix-mediów. Cechą wspólną tej anielskiej twórczości jest całkowite odrealnienie rzeczywistości. Tu nie chodzi o malowanie ludzkich twarzy ani tworzenie iluzji prawdziwego świata, dlatego anielice mają wiotkie szyje, migdałowate oczy bez rzęs, długie wąskie nosy, udziwnione fryzury i skrzydła - u każdej inne, bo nie mogę się zdecydować, czy lepsze są takie jak u "muchy", czy może takie długie, zwisające aż do ziemi...Mediowe anioły
Te dwie ostatnie pokazywałam we wcześniejszym wpisie o mediowych aniołach. Na potrzeby tych malunków zrobiłam sobie stempelki z gumek do mazania. Trochę było z tym dłubania, bo nie mam specjalnych narzędzi, jakie widziałam w tutorialach, więc poradziłam sobie nożykiem do cięcia papieru, choć było to dość trudne, ale stempelki ładnie się odciskają i co najważniejsze mają taki kształt, jaki był mi potrzebny.
Z ciekawostek dodam, że te moje anioły powstają na papierach do scrapbookingu, które przebijają spod warstw farb i tuszów. Dodatki do aniołów, czyli ptaszki, kwiatki, motyle znajduję w kolekcjach papierów do scrapbookingu, ale przede wszystkim na serwetkach używanych do decoupage'u i w kolorowych czasopismach. Wycinam je i tak staram się wkomponować, żeby wyglądały jak element tła.
Art Piaskownica
Tak przy okazji zapraszam do Art Piaskownicy na wyzwania -właśnie ruszyło nowe z kartką dla chłopaka a że Dzień Chłopca jest pod koniec września, więc można połączyć przyjemne z pożytecznym ;) Zapraszam do zabawy.
Pozdrawiam,
Anetta
18 comments
Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńWhat impresses me most is the expression you have achieved on their faces - serene, idyllic, understanding & forgiving !
OdpowiedzUsuńCudne, robią niesamowite wrażenie.:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe Anielice, każda inna, każda wyjątkowa. Podziwiam ile pracy musiałaś włożyć zanim efekt końcowy się wyłoni. Dla mnie czarna magia:-D Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńCudowne są te anielice, Anetto!
OdpowiedzUsuńPodziwiam talent i ogrom pracy, efekty zachwycają :-)
Piękne anielice, zachwycają urodą, techniką wykonania, ale dla mnie, przede wszystkim, przesłaniem.Chętnie jedną z nich zalogowałabym u siebie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za mało zdjęć, napatrzeć się nie mogę
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńLubię Anioły w każdej odsłonie i te dobre, i te trochę zagubione,ale Twoje Anielice oczarowały mnie.Każda ma w sobie to COŚ co przyciąga spojrzenie,nie wspomnę o ich wykonaniu.Zauroczyły mnie wszystkie,są niepowtarzalne ,piękne...
Serdeczności zostawiam.
Bardzo oryginalne te Twoje Anielice. Mnie nie po drodze z mix mediami więc podziwiam u innych jak sobie doskonale z tym radzą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anetko Anielice są piękne -wszystkie!
OdpowiedzUsuńoryginalne i inne od tych spotykanych - bardzo mi sie podobają:)
Przepiękne.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis! Anielice choć odrealnione to i tak cudne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwow ale piekne <3 ja kocham anioły
OdpowiedzUsuńPrzecudne. I takie właśnie powinny być - odrealnione. A one mają w sobie niesamowitą eteryczność, zwiewność i urok.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne są właśnie takie odrealnione. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnielice jak z baśni! Przecudne!!!
OdpowiedzUsuńOryginalne i piękne! Uwielbiam Anioły w każdej technice i postaci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)