Zagubiona frywolitkowa serwetka
W lutym -po zakończeniu sezonu zimowego, czyli frywolitkowych śnieżynek, a przed serwetkową Wiosną 2018, zrobiłam serwetkę . Nie za dużą, ale dość pracochłonną... I schowałam w 'pewne' miejsce. Tak dobrze ją schowałam, ze nie wiem do tej pory, gdzie jest. Zapewne ukryła się w którymś z notesów z frywolitkowymi wzorami, bo zastanawiałam się nad kontynuacją tego wzoru, ale jak na razie to nie wiem, gdzie bidulka leży, dlatego zamieszczam zdjęcia zrobione wcześniej, ale takie niespecjalne...Frywolitkowa serwetka
Tak wyglądało to frywolitkowe maleństwo w trakcie wykonywania chyba ostatniego okrążenia. Wzór pochodzi ze strony Teri Dusenbury -TATtle TALES... Motylki i kwiatuszki, które widać na serwetce wymagają nieco uwagi, bo -jak wprawne oko zauważy - jest w tym wzorze całe mnóstwo split ringów i zmian kierunków supłania. Na Pinterście -na profilu Teri -znajdziecie różne przykłady frywolitkowych prac z wykorzystaniem tego motylkowo-kwiatkowego wzoru.Gotowa frywoliteczka
Zrobiłam sporo zdjęć wiosennych kwiatków - tu przykład sprzed mojego małego bloku. Uwielbiam niezapominajki -są takie skromne, delikatne i piękne.
Pozdrawiam,
Anetta
Anetko szukaj biduli bo jest przecudna i szkoda by było, żeby leżała gdzieś zapomniana:D
OdpowiedzUsuńSeek and you shall find :-D
OdpowiedzUsuńBeautiful doily (I love Teri's patterns!) and flowers.
To szukaj bo warto;) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta serweteczka,napewno kiedyś się znajdzie.
OdpowiedzUsuńŚliczne te wiosenne kwiatuszki.
Pozdrawiam.
Taka slicznotka gdzieś sie zapodziaĺa? no nie wierzę, znajdzie sie:-) piekne niezapominajki:-)
OdpowiedzUsuńPiękna musisz ją koniecznie znaleść pozdrowionka😊
OdpowiedzUsuńUrocza serwetka :) Oby się szybko znalazła.
OdpowiedzUsuńhaha Anetko skąd ja to znam...
OdpowiedzUsuń"położę na wierzchu, bo będę potem szukać" - i szukam, bo nie pamiętam, gdzie ten "wierzch" był, w której szufladce.
szukaj szukaj, wołaj pomocników, bo taka piękność nie może tkwić w ukryciu!
Serwetka prześliczna. Dla mnie to kosmos po prostu. A jeśli chodzi o zgubioną serwetkę to polecam uwadze św. Antoniego. Mnie przeważnie pomaga. Piszę 'przeważnie', bo ostatnio gdzieś posiałam zdjęcia do dowodu i jak kamień w wodę, nawet Antoni nie daje rady. Przypuszczam, że je niechcący wyrzuciłam:(((( I nic tu po Antonim. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudna serwetka i mam nadzieję że szybko sie znajdzie. Nie znam sie na tych splotach frywolitkowych , ale bardzo podobaja mi sie te motylki w serwetce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ha ha ha....Ja też tak mam, chowam coś żeby niezgineło a potem niemogę znaleźć;-)
OdpowiedzUsuńSerwetka przepiękna:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
piękna i delikatna, jak powiew motyla...pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSzukajcie a znajdziecie a może tak św. Antoniego poprosisz?
OdpowiedzUsuńPewnie znajdzie się zupełnym przypadkiem:) Śliczna!
OdpowiedzUsuńNieustannie zachwycam się frywolitką:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne te motylki i jak pięknie wysupłane :-)
OdpowiedzUsuńCudowna serwetka!!! Na pewno się znajdzie:)) Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńMoże kiedy pokazałaś ją światu, to sama się Tobie pokaże ? Oby jak najszybciej, bo piękna jest.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam