Grudniownik?
Grudniownik, czyli niezwykły album świąteczny
Jesień trwa w najlepsze, a ja już myślę o grudniowniku, czyli dość specyficznym albumie, którego sam pomysł wydawał mi się jeszcze nie tak dawno z lekka niedorzeczny...
Grudniownik to album, w którym utrwala się dzień po dniu grudniowe przygotowania do Bożego Narodzenia - wiecie, dokumentuje się przedświąteczną atmosferę, a potem świąteczny czas spędzany w gronie rodziny, przyjaciół czy bliskich osób. Robi się zdjęcia, zapisuje ulotne chwile itp..
Wątpliwości...
Pewno domyślacie się, skąd moja wątpliwość, co do prowadzenia grudniownika w grudniu - jak nazwa wskazuje. Na głowie większości z Was są przedświąteczne porządki, zakupy, organizacja codzienności - typu dzieci-szkoła -kółko- obiad -odrabianie lekcji, pieczenie słodkości, lepienie uszek itd...itd... Lista grudniowych obowiązków jest długa i większości z Was doskonale znana.
A do tego miałabym sobie dobrowolnie, z własnej nieprzymuszonej woli dołożyć jeszcze jakiś album? Nigdy! Takie było moje stanowisko jeszcze w ubiegłym roku. Jak pomyślałam o całym bałaganie związanym z przycinaniem karteczek, układaniem kompozycji, klejeniem tego, to od razu mijała mi ochota.
A jednak grudniownik...
W tym roku coś się zmieniło - nagle i niespodziewanie zapragnęłam zrobić taki album rodzinny - z przepisami, z naszymi tradycjami, z codziennością grudniową, która ma być oczekiwaniem na narodziny Dzieciątka, a nie tylko lataniem z obłędem w oczach po galeriach handlowych w poszukiwaniu prezentów... Wiem...wiem...przesadzam - nie wszyscy latają po galeriach:)
Mało tego -cieszy mnie myśl, że zrobię taki album. Właśnie przystąpiłam do produkcji bazy, którą Wam dzisiaj pokazuję. Oczywiście, album będzie ozdobiony, opisany, oklejony fotkami, ale jeszcze nie na tym etapie.
To , co widać na zdjęciach, to tylko baza z pustymi kartkami i okładką oklejoną płótnem z nadrukiem obrazu. Wczoraj wyprodukowałam okładkę i środek, dzisiaj zaczęłam wklejać kartki i wkleiłam dopiero dwie. Planuję że mój grudniownik będzie w odcieniach srebrzysto-biało-niebieskawych, ale to na razie plan, jak będzie- nie wiem.
Gdyby komuś spodobała się idea prowadzenia takiego albumu, zapraszam na blog Kariny Little happiness - do końca października trwają zapisy na bezpłatny kursik dotyczący grudniowników.
A Wy, jakie kolory świąteczne planujecie w tym roku? Tradycyjne - czerwień, zieleń, złoto, a może biel i srebro, czy może całkiem coś innego...
Pozdrawiam,
Anetta
P.S. Wczoraj w Tesco wyłożyli czekoladowe Mikołaje i inne świąteczne słodkości... Więc nie tylko ja wyskoczyłam ze świątecznym tematem z lekka nie w porę :)
40 comments
Trzymam kciuki by udało Ci się w tym przed świątecznym ferworze walki:) grudniownik zrobić. Pomysł bardzo fajny i zapowiada się bardzo ciekawie. Pamiątka na całe życie:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o dekoracje domu na święta to nigdy tego nie robię, zawsze tylko choinka na której jest misz masz kolorów i ozdób i odświętny obrus w jadalni. Choć w tym roku być może się pokuszę o jeszcze jakieś inne dekoracje jak czas pozwoli:)
Dziękuję:) Właśnie tego zabiegania przedświątecznego się nieco obawiam, ale z drugiej strony może, jak wszystko będę miała przygotowane, to jakoś się uda wygospodarować chwilkę na grudniownik... Pytam o kolorki, bo choinkę mam zawsze dwukolorową, ale może czas na zmiany:)
UsuńGrudniownik to super pomysł :)
OdpowiedzUsuńMoże też spróbuję?
Jeżeli chodzi o świąteczny czas, to w mieście, w którym aktualnie mieszkam jest już jeden sklep ze świątecznym wystrojem. Przed wejściem do niego ustawiono już również ogromną choinkę (to główna ulica w mieście). Ciut to chyba zbyt wcześnie...
Ja chyba dojrzałam do takiego albumu, ale nieco się obawiam braku czasu... W Szkocji widziałam w małym miasteczku sklepik tylko z bożonarodzeniowymi ozdóbkami i bardzo się dziwiłam, że ciągle tam był ruch, mimo iż lato było w pełni... Co kraj, to obyczaj :)
Usuńwspaniały pomysł! dwa lata temu także dokumentowałam nasze przedświąteczne przygotowania i same święta :) rodzinne tradycje, małe radości itd. Powstała później z tego fotoksiążka :) do tej pory to jedna z ulubionych pozycji książkowych naszych dzieci :) bardzo lubimy do niej wracać :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że macie taką własną świąteczną książkę. Dla dzieci to musi być frajda:) Ja w tym swoim albumie zamierzam spisać m.in. przepisy potraw, które robię od lat. Planuję z rozmachem, ale zobaczymy, co z tych planów wyjdzie...
UsuńNo właśnie oglądałam ostatnio stronę grudniownija u Magdy ze Spichlinkowa. Podoba mi się taki pomysł z "rejestrowaniem" przygotowań go świąt. A jeszcze bardziej, żeby przygotować juz sobie bazę przed grudniem.
OdpowiedzUsuńU nas w święta przeważnie tradycyjne kolorki urzędują. Zawsze rządził czerwony 😀 Choć w zeszłym roku choinka była cała w białych koronkowych aniołkach, bombkach, dzwonkach, łańcuchach oraz innych koronkowych zawieszkach z dodatkiem złotego. Ujemnej córy pokój był fioletowo-srebrny, a u drugiej turkusowo-srebrny.
Dzięki za link idę popatrzeć o co chodzi 😀
Właśnie oderwałam się od wklejania kolejnych kart, bo to trochę nudne,zamierzam przygotować album wcześniej. Na FB jest grupa, która startuje z tym projektem - Karina koordynuje działania grupy. Zawsze miałam czerwono-złote kolory lub granatowo-srebrne, a w tym roku myślę o zmianie, ale zobaczymy, co z tego wyniknie:)
UsuńBardzo ciekawa sprawa taki grudniownik. Ja to naprawdę nie potrafię zorganizować czasu, aby sprostać takim przedsięwzięciom. I nie jest to usprawiedliwianie, tylko raczej świadomość mojej paskudnej cechy. Tym bardziej Was podziwiam. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńAniu, przecież realizujesz różne przedsięwzięcia i kończysz je - odnawiasz, przestawiasz, dekorujesz, więc potrafisz organizować czas:) Buziaki:)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym grudownikiem... Muszę stwierdzić, że jakoś wcześniej nie słyszałam o nim. Poczytam i może też się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCO do kolorów to u nas jest tak: u syna króluje czerwony, u mnie niebieski ze srebrnym a u córki wszystkie możliwe barwy :)
Zachęcam Ulu do poczytania i zainspirowania się tą ideą:) Ja tak się nakręciłam, że już mam listę rzeczy, które znajdą się w tym albumie. Kolorki Twoje i syna są podobne do naszych, ale rozmyślam nad zmianą...
UsuńWykonuję grudniownik od kilku lat,trochę boję się powtórek,ale nie wyobrażam sobie porzucić tę zabawę!Masz słuszne obawy,jak chce się to zrobić efektownie,tzreba poświęcić dużo czasu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za cenną uwagę:)Zerknęłam na Twój ubiegłoroczny album - wspaniały i inspirujący!
UsuńCzytając od razu pomyślałam - dodatkowa praca, w grudniu?! Jednak to wyjątkowy miesiąc, jeśli dasz radę to będzie fantastyczna pamiątka. Trzymam kciuki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDokładnie taka samą myśl miałam :) Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować plan. Dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńPomysł wspinały - utrwalić ulotne chwile. Niestety grudzień to faktycznie czas świątecznych przygotowań. Zakupy, prezenty, porządki, dekoracje .... można by jeszcze wiele wyliczać. Życzę Ci wytrwania i spełnienia swoich marzeń, czekam również na efekty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Dziękuję ślicznie:) Może jak dobrze rozplanuję czas, uda się zrobić wszystko:) Pozdrawiam:)
Usuńpomysł świetny :) ja bardzo bym taki grudownik chciała zrobić, ale niestety ja i scrapbooking to niedobrana para, nie możemy dojść do porozumienia;(
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się Twoich efektów pracy :)
Będę pokazywać na bieżąco postępy:)) Ze mnie i ze scrapbookingu może bardzo dobrana para nie jest, ale czasami coś tam zrobię. Może robiłabym częściej, ale nie lubię tego bałaganu po wycinaniu, klejeniu itd...
UsuńAnetko pomysł fajny, ale ja jeszcze muszę "dorosnąć" do takich zadań ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:)
Reniu, ja też dojrzewałam do tego i to ponad rok, bo najpierw sama idea takiego albumu z lekka mnie irytowała:))
UsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje ambitne plany i życzę, aby udało się je zrealizować :)
Ja muszę jeszcze do takich wyzwań dojrzeć ;)
Iwonko, tak jak napisałam Reni - dość długo dojrzewałam do akceptacji i realizacji tego pomysłu:)
UsuńAle masz świetne plany i pomysły.Będzie super utrwalać wszystkie chwile grudniowe w takim własnoręcznie robionym Grudniowniku.Teraz tylko czekać na efekty i foteczki jakimi nas będziesz raczyć .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluśko
Dziękuję Danusiu:) Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować ten pomysł i bedę mogła pokazać Wam zapełniony album:)Pozdrawiam:)
UsuńCiekawa jestem efektu końcowego! Kto wie, może zainspiruję się Twoją pracą:)) Supermarkety coraz wcześniej startują z tematem świątecznym, co niezbyt mi się podoba.... Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńMasz rację Gosiu - sklepy nieco przesadzają z tym świątecznym wystrojem. Poczekaliby te 2-3 dni, kiedy z półek znikną znicze i chryzantemy...Pozdrawiam:)
UsuńNigdy wcześniej o takim pomyśle nie słyszałam i w sumie to trochę szkoda, bo myślę sobie, że najlepszy na taki grudniowy jest właśnie ten czas, kiedy mamy najmniej czasu, bo są dzieci. Jak już wyfruną z gniazdka, to trochę ten przedświąteczny czas ubożeje ;-) Za mną ostatnio chodzi taki pomysł, żeby zrobić rodzinny przepiśnik, więc będę podglądać z ciekawością Twoje pomysły. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Olu, dlatego właśnie chcę zrobić ten grudniownik teraz -póki jeszcze dużo czasu spędzamy z synem. Przepisy też zamierzam umieścić w tym naszym albumie, ale co z tego wyniknie, to się okaże za dwa miesiące. Pozdrawiam:)
UsuńBardzo ciekawy pomysł - myślę, że będzie najpiękniejszą pamiątka po latach. Bo faktycznie - życie składa się z chwil, ktore tak szybko ulatują, a dzieciaki tak szybko rosną...
OdpowiedzUsuńNiech Ci piękny wyjdzie :0
Pozdrawiam
Powodzenia w realizacji planu :)
OdpowiedzUsuńAnetko, zapowiada się ciekawy projekt, trzymam kciuki za jego powodzenia - na pewno dasz radę i będę czekać na kolejne odsłony! mam pytanie - na czym te kartki masz umocowane do oprawy? (nie wiem jak to się fachowo nazywa)? pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMadziu, nie bardzo umiem to wytłumaczyć, ale zajrzyj do tego filmiku na YT https://www.youtube.com/watch?v=rcUQckhm1Tg&t=2864s - tak od 35 minuty oglądaj i szybciutko się zorientujesz, jak powstają takie albumy. Pozdrawiam:)
UsuńBardzo ciekawy pomysł. Jestem ciekawa jak będzie wyglądał już gotowy :)
OdpowiedzUsuńZ Mikołajami z sklepie to troszkę przesadzili. Ostatnio czekali chociaż aż Święto Zmarłych minie.
Pozdrawiam
Ciekawa jestem jak Ci to wyjdzie hmmm a może i ja w przyszłym roku się na to odważę :) Póki co będę podglądać u Ciebie :) Choć to trudny okres na wszelkiego rodzaju rękodzieło bo przecież tyle jest do zrobienie przed tymi Świętami :) Buziaki gorące :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam stworzyć taki album! Ale moje tempo w papierowych pracach jest żółwie, więc nawet nie próbowałam. Będę trzymała kciuki, żeby Tobie się to przedsięwzięcie powiodło:) Na pewno wspaniale będzie się go później oglądało i wspominało:)
OdpowiedzUsuńZaimponowałaś mi samodzielną bazą. Ja korzystam z gotowej, zrobiłam nawet stosowne zamówienie. Jeszcze nie za bardzo kumam te harmonijki :-)
OdpowiedzUsuńTe harmonijki to podstawa każdej strony - do tego przykleja się podwójną stronę np. z bloku technicznego :) U Madzi (kilka komentarzy wyżej) podałam link do "filmiku" na YT -od tych filmów zaczynałam tworzenie albumów. Są naprawdę świetne, ale czasochłonne , bo trwają po ok.1,5 godziny...
UsuńBardzo estetyczny grudniownik, super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)