Trzy frywolitkowe serwetki
Jak wspominałam wcześniej, robię trzy frywolitkowe serwetki od razu. Dwie są beżowe, jedna biała - nitka cienka, bo nr 30, ale robótek przybywa z każdym okrążeniem. Biała serwetka to ubiegłoroczna serwetka wiosenna Renulka , a beżowe są tegorocznymi "wiosnami".
Techniczne detale frywolitkowych serwetek
W beżowych serwetkach mam skończony rządek 9. i czekam na kolejny, natomiast w białej dzisiaj zaczęłam rządek 8., który jest bardzo prosty, więc może go jeszcze dzisiaj skończę... A tu jeszcze widać skończony rządek 6. i rządek 7. w trakcie produkcji. Między rzędami staram się przechodzić split chains i split rings, gdzie tylko jest to możliwe, aby nie odcinać nitki, kiedy nie jest to naprawdę konieczne.
Wczoraj złamał mi się czubeczek czółenka - niemiła sytuacja, bo nie używam szydełka, więc czubeczek jest bardzo potrzebny do przeciągania nitek... Szkoda, bo lubiłam to czółenko:(
Pozdrawiam,
Anetta
Super, przybywa cudnie! zdarza się najczęściej, że to co człowiek lubi najbardziej szybko się psuje, jak nic trzeba wybrać się na zakupy :) pozdrawiam ciepluteńko!
OdpowiedzUsuńPomalutku przybywa -musiałabym zmierzyć, ile mają centymetrów średnicy:) Pozdrawiam:)
UsuńPiękne, piękne i jeszcze raz piękne :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko:)Zaczynam myśleć nad jakimś "zwierzem" :))
Usuńszkoda czółenka, choć ja czubka nie używam i zawsze go ścinam :)
OdpowiedzUsuńa serwety będą śliczne:)
tą z ubiegłego roku mam juz zrobioną, ale ta nowa kusi, oj kusi:)
Dziękuję Reniu:)Robię serwetki, ale już myślę o "zwierzu":)) Ja zaczynałam od czółenek bez czubka, ale jednak wolę te z czubkami -kwestia przyzwyczajenia. Pozdrawiam:)
UsuńSerwetki są takie misterne i delikatne:) Cudeńka!!! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kiniu i robię dalej:)Pozdrawiam:)
UsuńCudeńka :) a ja mam pytanie czy Ty masz czas na spanie i jedzenie - bo chyba tylko frywolitkujesz?
OdpowiedzUsuńDziękuję Justyno:) Oj, lubię spać - tak naprawdę o 22 jestem już w łóżku, choć brzmi to nieprawdopodobnie:))Pozdrawiam:)
UsuńŚliczności Anetko, podziwiam i znowu zazdroszczę;-) więc może ja coś w końcu posupłam, bo utknęłam na dobre w ósmym rzędzie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu:) Powinnaś się zmobilizować i skończyć ten rządek. Dla mnie w tej ubiegłorocznej rząd 7. był lekkim koszmarem, mimo iż prosty i łatwy...Pozdrawiam:)
UsuńNie wiem jak Ty to robisz, ale chyba czarujesz.Serwetki są cudowne!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowite!!! Delikatne jak mgiełka!!! Widać że pieczołowicie je supłasz skoro czółenko nie wytrzymało:)
OdpowiedzUsuńPiękne... takie delikatne. Niesamowite. Gratuluję i zazdroszczę umiejętności :)
OdpowiedzUsuńŚliczności :)
OdpowiedzUsuńPiekne serwetki. I w dodatku na pięknych zdjęciach - chyba nic tak nie pasuje do delikatnej koronki jak roże :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aż nie umiem uwierzyć że tworzysz takie cuda.Piękne są.
OdpowiedzUsuńWspaniałe serwetki ,delikatne i aż żal ściaska ,że ja nie umiem frywolitki .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anetko
Anetko serduszko lekko kluje z zazdrości ze takie cuda umiesz wyczarować hahaha- oczywiście ta zazdrość taka niewinna. Piękne serwetki, masz talent kochana.Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńCudowne serwetki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńSą śliczne takie delikatne :-).
OdpowiedzUsuńCudowne :)))
OdpowiedzUsuńPiękne :-)
OdpowiedzUsuń