Pasta strukturalna
Pasta strukturalna i malutki dekupażyk...
Dzisiaj pokażę zawieszkę na drzwi w dość mrocznych klimatach, ale jeśli ktoś ma ciemne meble lub białe, to nawet by to pasowało:) Po raz kolejny sięgnęłam po pastę strukturalną domowej roboty, którą trzymam zamkniętą w słoiku w lodówce.
Ta pasta leży sobie od marca, kiedy to czyniłam reliefowe jajo. Przepis na pastę podawałam kilkakrotnie, więc odsyłam do tego wpisu, jeśli ktoś byłby zainteresowany.
Pasta schnie dość szybko, łatwo się nakłada, nie ma grudek, a konsystencję powinna mieć jak jogurt grecki lub gęsta śmietana. Pasta nie powinna być rzadka - w razie potrzeby dodać pudru:)
Nałożyłam pastę na szablon i stworzyłam takie oto esy-floresy. Po wyschnięciu pomalowałam całość czarną akrylówką, którą zmyłam, pozostawiając nieco czerni na brzegach i w zagięciach wywijasów. Na to szare tło nałożyłam odrobinę białej farby, na tych jaśniejszych "plamach" przykleiłam fragmenty serwetki ze stosownym napisem "Home vintage" i motylkiem.
Całość przetarłam papierem ściernym, szczególnie mocno miejsca z pastą strukturalną, by wydobyć pierwotny kolor pasty. Pasta ściera się bez problemu i co ważne - nie kruszy się, jednak musi być zupełnie sucha. Na koniec pomalowałam zawieszkę lakierem do decoupage'u.
Skręcony drut florystyczny idealnie wpisuje się w nieco posępny klimat zawieszki. Z drugiej strony są aniołeczki i wywijaski poczynione strzykawką z pierwszej pasty strukturalnej, którą zrobiłam jesienią ubiegłego roku. Jak widać ozdoby z pasty są dość trwałe, nie tracą koloru, mimo iż wiszą w nasłonecznionym miejscu.
No dobra, pochwaliłam się tą pastą, ale tak serio - to jest to całkiem dobry i tani produkt domowej roboty, więc warty polecenia.
Wpis wędruje na wspólne 15. dekupażowanie z Renią i Justynką (baner z boku).Pozdrawiam,
Anetta
20 comments
Anetko ja uważam tą pastę za genialną, a jak będzie trzeba taka o nieco grubszej strukturze, to zawsze można dodać kaszy manny :)
OdpowiedzUsuńZawieszka jest cudna i bardzo mi sie podoba, aż żałuję że nie mam gdzie podobną zawiesić :)
pozdrawiam słonecznie:)
Piękne zawieszki :)
OdpowiedzUsuńExtra zawieszka, pieknie wykonana i bardzo mi się podoba. Świetny przepis na pastę, myszę kiedyś wypróbować;)pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna dekoracja :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna jest ta zawieszka,bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawieszka śliczna, pasta pięknie wykorzystana, więc ja się mogę tylko cieszyć i napawać oczy czystym pięknem. Nie rozumiem tylko dlaczego uważasz ją za posępną i mroczną. Mnie się baaardzo podoba. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękna zawieszka. I jak dla mnie pasuje do wszystkiego - to ewentualnie inne rzeczy do niej nie pasują. Zawieszka jest po prostu cudna
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta zawieszka i dla mnie wcale nie jest mroczna :-). Pomysł z pastą własnej roboty jest super. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDla mnie też nie jest to mroczna zawieszka a taka w sam raz pasuje wszędzie no nawet u mnie by pięknie pasowała ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWcale nie taka mroczna. Bardzo mi się podoba, jest śliczna i stylowa.
OdpowiedzUsuńAnetko zawieszka wyszła Ci rewelacyjnie, kolorystyka jak dla mnie idealna i wcale nie mroczna haha. Az zatesknilam za decu, musze usiąść i coś porobić bo dawno nic nie robiłam ta technika. Twój przepis na pastę dawno temu już spisałam i na pewno wypróbuję bo po co wydawać kasę skoro tak ładnie wychodzi ozdabianie domowym sposobem.
OdpowiedzUsuńJakoś mi nie pasuje że zawieszka jest ciemna i mroczna - jest super :)
OdpowiedzUsuńZawieszki świetne! Uwielbiam pasty strukturalne, ale swojej nigdy nie robiłam, będę mieć na uwadze Twój przepis;)
OdpowiedzUsuńCudna zawieszka! Bardzo mi się podoba jej styl!:) Koniecznie muszę zrobić sobie taką pastę:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPiękna zawieszka, brak mi słów! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękna zawieszka
OdpowiedzUsuńBardzo ładna i "klimatyczna" zawieszka. Skorzystałam z Twojego przepisu na pastę, ale go zmodyfikowałam do mojego "stanu posiadania" ;-)
OdpowiedzUsuńAle mi się podoba!!! Rewelacyjna! ja też zrobiłam pastę ale moja pęka, może dlatego, że z mąki ziemniaczanej:))
OdpowiedzUsuńŚwietne, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie ozdoby. Zawieszka bardziej kojarzą mi się ze stylem prowansalskim z takim sielskim klimatem, który nie jest mroczny :))więc zawieszka jest dla mnie rewelacyjna :)) A przepis na pastę na pewno kiedyś wykorzystam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)