środa, 6 kwietnia 2016

Serwetka frywolna...

Serwetka frywolna trochę nieudolna...


....tak powinien brzmieć tytuł tego wpisu :)) Mogę śmiało napisać, że frywolitka zdominowała moje życie. Siedzę i rozmyślam nad wzorami, siedzę i szukam wzorów, siedzę i szukam błędów, siedzę i sama popełniam błędy... Nie przejmuję się tym zbytnio, bo  bez błędów nie ma nauki.

frywolitkowa serwetka wg własnego pomysłu

Frywolitkowa serwetka

Przed świętami zrobiłam właśnie tę nieudolną bidulkę własnego pomysłu. Początek był dobry, bo podobny do wcześniejszej serwetki, a potem trochę się zagapiłam z liczbą pikotków i musiałam kombinować jak koń pod górkę, żeby jakoś pasowało. Serwetka miała być większa, ale w ostatnim rzędzie zauważyłam, że wzór za bardzo się ściąga, bo źle policzyłam potrzebną liczbę "parek", więc po 20 centymetrach odpuściłam. Nie było sensu ciągnąć tego dalej, aby później naciągać serwetkę do właściwego kształtu. No cóż, pomyłki się zdarzają we frywolitce dość często...

wzór serwetki

fragment frywolitkowej serwetki

Frywolitka wg wzoru Iris Niebach


Teraz robię takie "cudo" , czyli serwetkę kwadratową z czterech elementów dwukolorową. Autorkę jest Iris Niebach, wzór nazywa się Dalia i pochodzi z książki "Tatting Fantasia 1". Mam już zrobioną Calendulę, czyli Nagietka, ale tę serwetkę pokażę nieco później. Kiedy patrzę na tę plątaninę, to aż się boję, czy w efekcie końcowym będzie wyglądać tak ładnie, jak na zdjęciach w książce.
wzór frywolitkowy Iris Niebach

Pozdrawiam,
Anetta

34 komentarze:

  1. Jak możesz taką śliczną serwetkę nazywać "bidulką"???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... miała wyglądać trochę inaczej -przynajmniej tak sobie myślałam:)

      Usuń
  2. Anetko, nie narzekaj, serwetka ma swój urok :) powodzenia z kwadratowcem :) masz rację, człowiek uczy się na błędach, choć czasem człowiekowi aż żal tych metrów do ucięcia, które musi poświęcić, ale za to następnym razem bardziej się skupi (albo i nie ;)) pozdrawiam cieplutko:)! ps też ciągle szukam i tylko zastanawiam się od czego zacząć, bo wszystkie są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu:) Do tego momentu serwetka jest w porządku, ale miało być jej więcej, a niestety ostatni rząd nie wyszedł, jak trzeba i koniec :(

      Usuń
  3. Nie znam się na frywolitce, ale dla mnie serwetka jest przepiękna!!! Równiutka, delikatna, cudna:) A ta, którą zaczęłaś to będzie na pewno kolejne cudo:) Ciekawa jestem efektu końcowego:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kiniu:) Też jestem ciekawa, czy to moje "cudo" będzie przypominać oryginał:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Śliczna jest - skojarzyła mi się z rozwijającą różą.
    A kwadratowa zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie. Będzie piekna. jak w książce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Oby tak właśnie było, bo mam lekkie obawy, co z tej kwadratowej wyniknie:)

      Usuń
  5. Dla mnie cudo! Sama nie umiem takich robić, podziwiam tych co mają siłę do takiej dłubaniny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kalino:) Wciągnęłam się we frywolitkę, aż sama jestem zaskoczona sobą:))

      Usuń
  6. Anetko ja na frywolitce się nie znam, może i fachowiec powie ze coś jest nie tak ale dla mnie serwetka jest śliczna a druga kwadratowa zapowiada się ciekawie, fajne połączenie kolorów i myślę że będzie jeszcze ładniejsza niż na foto w książce:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko:) Oj, nie wyszło to, co miało wyjść, więc stąd te moje biadolenia:(( Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Ja naprawdę nie wiem co ty chcesz od tej serwetki. Jak dla mnie jest śliczna. I nie widzę żadnych błędów (pewnie dlatego, że na frywolitce zupełnie się nie znam - co nie przeszkadza mi w podziwianiu prac wykonanych tą techniką).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Moniko:) Masz rację - błędu nie widać, ale uniosła się ku górze (tak jak w robótkach szydełkowych, gdy masz za mało oczek na obwodzie) i już nie leżała idealnie płasko... Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Anetko nie wiem czemu piszesz że jest nieudolna, pięknie się prezentuje i ma bardzo ciekawy wzór.
    Mnie sie podoba, tak samo jak i ta następna :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu:) Nie wyszło to, co miało wyjść, stąd te moje lamenty. Ostatni rząd okazał się niewypałem, więc uznałam, że nie warto dalej robić...Trudno, mam nauczkę na przyszłość.Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. ktoś tu jest za bardzo krytyczny wobec siebie ;) nie mam bladego pojęcia jak powstają cudeńka frywolitkowe (może kiedyś zapoznam się z jej tajnikami) ale mi się podoba jest delikatna i aż mi się buzia do niej sama uśmiecha :) natomiast kwadratowa wygląda równie obiecująco, pozdrawiam Agnieszka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko:) Serwetka nie wygląda źle, ale nie jest taka, jaka miała być...Pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Kochana zostałaś zafrywolitkowana na dobre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Justyno:) Zaczynam się obawiać, że wszystko inne pójdzie na bok...

      Usuń
  11. Pięknie kombinujesz... a postępy to Twój produkt uboczny co pędzi jak błyskawica....... wiesz przecież że łatwiej ściągnąć gotowca i dopracować detale...... ale Tym którzy wpadli po uszy we frywolitko-manię... jeszcze więcej przyjemności sprawia własna robota!!!! A te niedociągnięcia sprawna rączka potrafi jak czytam wpasować, ukryć.... Anettko, wszystko jak widzę masz już za sobą... teraz tylko czekają z niecierpliwością pomysły na zrealizowanie czego Ci z całego serca życzę:))) ( ... i słyszę tam gdzieś... daleko że ktosia twierdzi ile jeszcze musi się nauczyć.... i wiem też że mam rację, bo taka ktosia zajdzie daleko pozostawiając takich jak My przeciętniaków... i wcale nie wazelinie Drogie Panie !!!:))) Na blogach pustosłowie góruje niestety...koleżance.. bo wypada i takie tam.... owszem dumę połechce... ale niczego nowego nie nauczy, czy błędów nie poprawi.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bożenko:) Mija 6 miesiąc mojej frywolitkowej nauki i uważam, że postęp, jaki się dokonał jest olbrzymi, co widać w kolejnych pracach. Ale masz rację - im więcej się wie, tym więcej się chce. Marzą mi się wzory zwiewne, ażurowe, delikatne niczym muśnięcie motyla, ale na razie zadowalam się tym, co potrafię zrobić...Może kiedyś te marzenia zmaterializują się w moich serwetkach... Pozdrawiam:)

      Usuń
  12. Serwetka jest śliczna, delikatna i wbrew temu co piszesz bardzo podoba mi się wzór. Szczególnie fajnie prezentuje się ostatni rządek, jest bardzo nietypowy, śliczny.
    Całość bardzo mi się podoba. A i witam w klubie uzależnionych od frywolitki. Ja mam tak samo :-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Justynko:) Ostatni rządek to moja produkcja wymuszona układem pikotków w przedostatnim rządku. Już pisałam wcześniej u Reni, że byłyście moją inspiracją do rozpoczęcia nauki i za to Wam dziękuję:)

      Usuń
  13. Nie znam się zupełnie, ale serwetka jest śliczna! Podziwiam zacięcie i zapał:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to chyba "wpadłaś" po same uszy:)) Śliczna jest!! Podziwiam tym bardziej, że sama ją wymyśliłaś!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno nie "nieudolna". I Ty sama ten wzór?! Cudna!

    OdpowiedzUsuń
  16. Na zdjęciu nie widać że coś z tą serwetką jest nie tak. Bardzo ładna :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Alicjo:) Fakt -po napięciu wygląda trochę lepiej...

      Usuń
  17. Piękna serwetka ;) a wzór bardzo ciekawy ;) miłej pracy gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaka tam nieudolna, wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)