Dzisiejszy wpis jest prawie całkowicie nie związany z "handmadową" tematyką bloga, ale myślę, że warto poruszyć ten temat, ponieważ storczyki są bardzo popularnym gościem w naszych domach. Przez lata dostawałam na różne uroczystości pięknie kwitnące wielobarwne storczyki . Roślina dopóki kwitła, cieszyła oczy, a kiedy przestawała kwitnąć, wędrowała na parapet w kuchni, by trwać lub pisząc dosadnie - wegetować... Storczyki na okiennym parapecie miałam na oku, podlewałam według wskazań i NIC. Rośliny potrafiły przez 3-4 lata wypuścić 2. korzenie powietrzne i 2. liście... I trwać w tym swoim letargu, bo bujną wegetacją tego stanu nazwać nie można.
Zaczęłam szukać wiadomości, co zrobić, by storczyki rosły i kwitły. Kiedy znalazłam garść informacji, nierzadko sprzecznych ze sobą, zaczęłam eksperymentować i oto efekt moich starań:
Mam storczyki odmiany phalaenopsis, czyli te najzwyklejsze, kwitnące bujnie prawie przez cały rok bez większych zachodów i trudów.
- Roślinę stawiamy w jasnym miejscu np. na parapecie okiennym od strony wschodniej lub zachodniej, gdzie jest najlepsze słońce dla storczyków. Strona południowa może okazać się zbyt naświetlona i może dojść do poparzeń liści lub ich odbarwienia.
- Unikamy nadmiernego podlewania i nadmiernej wilgotności, pomimo że wyobrażamy sobie orchidee rosnące nad brzegami rzek płynących przez amazońską dżunglę. Roślinę moczymy ok. 30 minut co 7-10 dni. Moczenie polega na włożeniu doniczki w inny pojemnik lub miskę wypełnioną wodą lub wodą z nawozem dla storczyków. Zanim przystąpimy do "podlewania", sprawdźmy na plastikowej doniczce stan korzeni - jeśli są zielone, to znaczy że zbyt często lub obficie podlewamy roślinę. Korzenie powinny być srebrzysto-szare, a nie zielone! Sprawdzamy również, czy na wewnętrznej stronie plastikowej osłonki są kropelki wody, jeśli tak, odczekajmy dzień czy dwa, bo oznacza to, że roślina ma jeszcze dosyć wody.
- Podlewanie lub zraszanie specjalną odżywką róbmy rano, aby roślina zdążyła "przesuszyć się" do wieczora, w ten sposób unikniemy zagrożenia chorobami grzybowymi niebezpiecznymi dla storczyków.
- Aby roślina kwitła nam często i obficie, musimy "zmusić" ją do tego, wywołując tzw. indukcję, która polega na wytworzeniu różnicy temperatur między dniem a nocą o ok. 10C. Jak to zrobić? Możemy na noc zakręcać kaloryfery w pokoju, w którym stoją storczyki przez kilka kolejnych dni. Czasami indukcja następuje samoistnie - przełom września i października oraz kwietnia i maja sprzyja występowaniu dużych różnic w temperaturach w naszych mieszkaniach.
- Kiedy pojawią się pędy kwiatowe, podlewamy roślinę nawozem dla storczyków zgodnie z zaleceniem producenta. Po kwitnieniu pojawia się dylemat - obcinać przekwitłe pędy, czy nie obcinać. Osobiście nie obcinam - czekam na "decyzję" rośliny. Jedne pędy zasychają same, inne trwają zielone i na tych pędach prawdopodobnie pojawią się "przedłużki" z kwiatami. Jeśli musimy obciąć pęd, obcinamy nad drugim od dołu węzłem.
Powodzenia w reaktywacji mało aktywnych storczyków:)
Na pierwszym zdjęciu frywolitkowe serwetki według wzoru z bloga Renulka . Dzisiaj zacznę 5. rządek...
Pozdrawiam,
Storczyki są piękne :) A kolekcję masz imponującą - ja mam 4 :) ale nie mam z nimi większych problemów a kwitną mi cały czas :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justyno:) Mam 11 storczyków - kilka jest z odzysku...U mojej teściowej też kwitną jak szalone bez większego zachodu, a u mnie niestety tak nie było. Pozdrawiam:)
UsuńUwielnbiam stroczyki, mam ich parę w domu i planuję zakup kolejnych. Moje kwitną jak szalone cały rok (zimą i jesienią trochę słabiej). Zauważyłam, że jak mają zapewnione odpowiednie warunki (czyli to, o czym piszesz), nie lubią zmian.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam storczyki i każdy nowy pęd kwiatowy jest miłą niespodzianką:) Pozdrawiam:)
UsuńPiękne kwiaty i super porady. Faktycznie w internecie jest wiele sprzecznych ze sobą informacji na temat opieki nad nimi. Ty zebrałaś tu te najistotniejsze i do tego sprawdzone :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Dziękuję ślicznie:)Te porady są sprawdzone i dają efekty. Może komuś się przydadzą:)Pozdrawiam:)
UsuńPieknie Ci sie odwzieczyly za taka pielegnacje, ja tez jakos nie mam reki, zeby mi zakwitly ponownie, ale bede probowac, bo widze, ze jest to mozliwe:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZachęcam do wypróbowania tych rad -szczególnie ważna jest indukcja, czyli to obniżenie temperatury. Niektórzy zalecają nawet trzymanie storczyków nocą przy uchylonym oknie, ale nie wiem, czy to nie jest zbyt drastyczny sposób. Pozdrawiam:)
UsuńMam kilka stroczyków i w domu nie chcą mi kwitnąć, a w pracy robią to. Zastanawiałam się o co chodzi, przecież dbam tak samo, może więc o tę indukcję? Muszę wypróbować, zapewne mam zbyt stałą temperaturę w domu. Dzięki za tyle przydatnych informacji. Serwetka zapowiada się pięknie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
U mnie też tak było... U teściowej kwitły, a u mnie nic. Kiedy po raz pierwszy obniżyłam im dość mocno temperaturę nocą, po tygodniu większość wypuściła pędy kwiatowe. Dla mnie było to niesamowite. Spróbuj to zrobić. Pozdrawiam:)
UsuńAnetko mimo że nie mam problemów z storczykami, to przeczytałam post z duzym zainteresowaniem:)
OdpowiedzUsuńdobrych rad nigdy dość i na pewno ktoś z nich skorzysta:)
Dziękuję Reniu za miłe słowa:) Ja eksperymentuję z moimi storczykami i efekty są naprawdę świetne. Nie pisałam o przędziorkach i innych szkodnikach, ani o chorobach grzybowych, bo musiałabym napisać drugie tyle:)) Pozdrawiam:)
UsuńPiekne masz te storczyki!!! Moje od dwóch lat nie kwitną, więc zabiorę się za nie z Twoimi radami:) Mam nadzieje, że się uda:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kiniu:) Mam ich 11 - oczywiście kolory się powtarzają, ale nawet te białe są różne w środku:) Polecam zastosowanie indukcji - niektórzy polecają uchylenie na noc okna, ale ja tego nie stosuję, bo bałabym się, że będzie im za chłodno:)) Pozdrawiam:)
UsuńŚliczne storczyki u mnie trzy jeden kwitnie jak szalony drugi od czasu do czasu a trzeci raz na dwa lata - a o wszystkie tak samo dbam. Chyba tak jak ludzie każdy ma inny charakter pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeż mam wrażenie, że mają swoje charakterki, bo niektóre produkują przedłużki i kwitną na nich, a inne usychają i od nowa wypuszczają nowe pędy, mimo że mają takie same warunki. Pozdrawiam:)
UsuńNiestety nie jestem ekspertem w hodowli tych kwiatów, posiadam jeden który dostałam z rok temu na Imieniny i jak do tej pory to zakwitł raz i nadal kwitnie !
OdpowiedzUsuńPodziwiam wielobarwność Twoich storczyków :):)
Dziękuję Beato:) Najważniejsze, że Twój kwiatek ładnie kwitnie :)
UsuńPiękna kolekcja! Jakoś nie mam serca do uprawiania kwiatów w domu, to chyba efekt zaangażowania wiosenno letniego w sprawy ogrodowe, ale na zimę zawsze kupuję kilka storczyków, tyle, że do tej pory po przekwitnięciu raczej je wyrzucałam i kupowałam nowe, więc może tym razem spróbuję pobawić się w domowego ogrodnika. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu:) Chyba warto spróbować reaktywować roślinki:) Pozdrawiam:)
UsuńŚwietna kolekcja storczyków.Moje też zawsze kwitną ,praktycznie na okrągło cały rok.Tylko jeden miniaturkowy mi nie chce zawkitnąć ,nie mam pojęcia czemu :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anetko
Dziękuję Danusiu:) Z miniaturkami to chyba różnie bywa, bo też słyszałam, że nie bardzo chcą powtórnie zakwitnąć. Pozdrawiam:)
Usuńno nie wiem...Nasza Babcia nic im nie idukuje a kwitną u niej jak szalone! ;-D
OdpowiedzUsuńa u mnie się zawzięły i nic a nic...
to może je poindukuję... wystawię na balkon, 5 stopni w nocy....myślisz, że się "przestraszą"? ;-DDD
Mam takie wrażenie, że u osób, które mają chłodniej w mieszkaniach, nie ma problemu z kwitnieniem storczyków, a tam gdzie temperatury są dość wysokie i w miarę stałe pojawia się problem... Nie wystawiłabym storczyka na dwór, nawet bałabym się zostawić uchylone okno, choć niektórzy polecają taką metodę, ale nie wiem, z jakim skutkiem:))
UsuńPiękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam storczyki, ale na oknie mam po nich puste donice.... niestety
OdpowiedzUsuńJak się znowu skuszę, to spróbuję według zaleceń je potraktować... może w końcu się uda