Wiosna rozkwita, a ja na nic nie mam czasu... Nie mam ogrodu, a jednak zaczynam cierpieć na chroniczny niedobór czasu :( Też tak macie?
A teraz kolejna frywolitkowa serwetka :))
Tak jakoś skojarzyła mi się z lawendą, chyba przez te kolorki.
Wzór pochodzi z bloga Iris Niebach. Jedynym mankamentem jest brak opisu z dnia 3.... Musiałam sobie sama dorobić ten brakujący fragment opisu. Może autorka zrobiła to inaczej - tego nie wiem. Ja zrobiłam tę brakującą część, tak jak umiałam.
Tę serwetkę robię cieniutką nitką nr30 i bardzo podoba mi się ta delikatna koroneczka.
Pozdrawiam,
Przeurocza te serwetki, nie umiem robic frywolitkowych prac, takze tym bardziej jestem pelna podziwu, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamillo za miłe słowa:)Pozdrawiam:)
UsuńPiękne! ja też zaczęłam Renulkową serwetkę, ale robię grubszą nitką, bo taką lubię :) a ta lawendowa jest tylko na stronie w rozpisce, a nie ma schematu rysunkowego, czy może dotarłaś gdzieś do niego? Jestem wzrokowcem :) jeszcze raz podziwiam i pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu:) Schematu nie znalazłam - robiłam z opisu. Na blogu I. Niebach jest schemat tej drugiej wersji serwetki, ale nie jest on taki pod względem liczby parek, jak wersja 1, czyli ta, którą zrobiłam. Pozdrawiam:)
UsuńSerwetka cudo :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło połączenie tych dwóch kolorów ,serwetka na tym bardzo zyskała :)
Dziękuję ślicznie Beato:)
UsuńSerwetka wyszła cudownie . Dobór kolorów faktycznie kojarzy się z lawendą. Frywolitkowe wzory są bardzo efektowne . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko i również pozdrawiam:)
UsuńCudowna, oczu nie mogę oderwać!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:)
UsuńCudowna, zachwycająca, przepiękna...
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękna serweta :-) a kurcze tego czasu wciąż za mało, brakuje :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agato:)
UsuńPiękna serwetka bardzo podoba mi się zestawienie kolorków pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu i również pozdrawiam:)
UsuńWOW, poszalałaś. Serwetka fioletowo-zielona przecudna- te kokardki w ogonkach serwetki przeurocze:))) A jak dopracowana- czapki z głów bo wiosna idzie u Anetty!!!!! Perfecto:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje prace podziwiać. Bravo za 30!!!Wychodzi prze..przeuroczo...ach, eh....brak mi słów i nie dziwię się że brakuje Ci czasu , bo tyle fajnych prac zrobiłaś....zazdroszczę. Ja za to nie mogę się wyrobić z zadaniami w pracy i mniej zostaje mi na frywolitkowanie..... Pozdrawiam słonecznie :)))
Dziękuję Bożenko:) Obawiam się, że to frywolitka zabiera mi zbyt dużo wolnego czasu, ale nie mogę się opanować:))Najgorszy był brak części opisu, ale jak umiałam, tak go zrekonstruowałam. Pozdrawiam:)
UsuńPrzepiękne zestawienie kolorystyczne! Cudowna serwetka! Co do braku czasu to nawet mi nie mów:( Nie wiem co się dzieje, czy ja mało zorganizowana, czy czas oszalał:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję Aniu:) Już się obawiałam, że to tylko mi czas gdzieś przecieka między palcami...Pozdrawiam:)
UsuńSuper!!! Ta lawendowa serwetka jest ekstra :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justyno:)
UsuńPrzewspaniała serwetka Anetko. Jestem nią oczarowana.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Izo:)
UsuńO mamo!!! Ale piękna!! Śliczne kolorki, ale też podoba mi się wyjątkowa forma!Cud miód! Kurczę, dla takiej serwetki to chyba w końcu będę musiała się nauczyć na czółenku:)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa Gosiu:)Pozdrawiam:)
UsuńAnetko ja mam ogród i już zupełnie z niczym sie nie wyrabiam, a jak już coś zrobię to tylko małego i szybkiego.
OdpowiedzUsuńSerwetka piękna i nazwa bardzo do niej pasuje, a ta w/g wzoru Reni zapowiada sie przepięknie:)
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Reniu:) Też wolałam małe i szybkie formy, ale teraz ciągnie mnie na serwetki, a wiadomo - ich nie da się zrobić w dwa wieczory...Pozdrawiam:)
Usuńśliczny obrusik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńTo lawendowe cudo skradło moje serce. Buziaki i miłego tygodnia :-) Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu za miłe słowa:) Buziaczki:)
UsuńU mnie chroniczny brak czasu stał się codziennością, a do tego mam ogród i chociaż psioczę na zimno, to chyba nawet lepiej, bo nie mam wyrzutów "ogrodowych". Czarujesz Anetko tymi pięknymi serwetkami i kusisz niemiłosiernie, ale niedługo wakacje, więc kuś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu:) Ogród to moje życiowe marzenie, ale chyba nie spełni się...Szkoda:( Wakacje już niedługo, więc na pewno w zaciszu ogrodu stworzysz jakąś piękną serwetkę:)
UsuńAle pędzisz z tymi frywolitkami! I wszystkie takie piękne! Ta fioletowo zielona jest zachwycająca. Podoba mi się bardzo i wzór, i kolorki:) Cudeńko! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kiniu:)Mnie się podobają nieco inne kolorki, ale to ma być dla mamy, więc nie dyskutowałam:)) Pozdrawiam:)
UsuńAnetko serwetka lawenda przecudna, oczu oderwać nie mogę na to Twoje cudeńko. Druga zapowiada się także wspaniale, frywolitka wciągnęła Cię na całego ale dobrze bo tworzysz śliczne prace. A z brakiem czasu nie tylko u Ciebie krucho, ja z karteczkami niby czas cały mies był a nie wiem czy się wyrobie. Za szybko lecą dni. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńMasz rację Agnieszko - frywolitka wciągnęła mnie na całego:) Wszystko inne poszło w kąt:)) Liczą się tylko czółenka:)) Pozdrawiam:)
UsuńCudowna serwetka!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Doniu i również pozdrawiam:)
UsuńPiękności ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSerweta - cudo!
OdpowiedzUsuńO braku czasu nic nawet nie mów... Człowiek wstaje rano i nie wiadomo kiedy robi się wieczór...
Dziękuję Moniko:) Znowu zauważam u siebie brak czasu, czyli tak naprawdę mam go za dużo i przecieka niezauważenie przez palce...To taki paradoks czasowy:))
UsuńPiękne, piękne i jeszcze raz piękne :-)
OdpowiedzUsuńKolorowe frywolitki wyglądają niezwykle :)
OdpowiedzUsuń