Frywolitkowe ubranko na jajko
Dzisiaj zaskoczył nas śnieg ... Spadło go całkiem sporo...
Bożenka z bloga U Boni przygotowała kurs frywolitkowy na wysupłanie 'ubranka' na jajko. Chętnie przyłączę się do tego wspólnego supłania ubranek, bo zawsze podobały mi się eleganckie, frywolitkowe jajka.
Frywolitkowe zmagania
Tak wyglądał mój frywolitkowy "urobek" po pierwszym okrążeniu. Obecnie mam już drugą rundę za sobą i czekam na dalsze instrukcje:) Jeśli ktoś miałby ochotę przyłączyć się, to zapraszam na blog Boni.
Serwetka według mojego pomysłu
Nadal zmagam się z moją frywolitkową serwetką. Niestety, nie obyło
się bez ofiar... Musiałam odciąć trzy okrążenia, bo zaczęła się zbyt
mocno falować. A nie chciałabym później naciągać jej do granic
możliwości, żeby leżała płasko. Nie o to w tym chodzi...
Dzisiaj taki króciutki wpis, bo czuję, że jakieś choróbsko mnie dopada...
Pozdrawiam, życząc Wam dużo zdrowia:)
Anetta
Tez mi się podobają frywolitkowe jajeczka! Ale w życiu się tego nie nauczę:( Nawet nie próbuję. Twoje zapowiada się wspaniale:) A serwetka już jest cudowna!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKiniu, a może właśnie trzeba spróbować? Zaczęłam 2.11.15r - więc stosunkowo niedawno, a jednak widzę postępy, które robię, z każdą kolejna pracą. Dziękuję ślicznie i pozdrawiam:)
UsuńJajko będzie miało fajne ubranko :) a serwetka - oj będzie cudna! pozdrawiam ciepło i życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu:) Pierwsze ubranko już zrobiłam - nawet nie było to jakoś specjalnie trudne. Pozdrawiam:)
UsuńTy kochana zdrowiej, u mnie śniegu po kolana i w butach mokro, oj mokro.
OdpowiedzUsuńA serweta masz rację powoli do celu, a będzie super piękna
Dziękuję Elu:) Rano było mi trochę lepiej, ale teraz znowu czuję się fatalnie...Trzymaj się i nie choruj!
UsuńAnetko też biorę sie za jajko Boni:)
OdpowiedzUsuńw końcu moze mi coś wyjdzie:D
pozwodzenia z serwetką, pozdrawiam
Fajny kurs, więc na pewno ubranko się uda. Właśnie skończyłam pierwsze jajco, ale czekam na ciąg dalszy u Boni. Pozdrawiam Reniu:)
UsuńU nas też sypie od rana, brrr... dużo zdrówka życzę! :)
OdpowiedzUsuńJajko i serweta zapowiadają się super, chętnie pooglądam dalsze efekty :)
Dziękuję Aniu:) Te choróbska to pewno z powodu kapryśnej pogody...Pozdrawiam:)
UsuńŚwietne ubranko dostanie jajeczko. Zdrówka życzę Anetko.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Izo:) Właśnie znów czuję się gorzej...
UsuńJak skończysz to będzie cud,miód ,malina .Uwielbiam frywolitkę ,ale jak na razie nic z niej nie kumam .Sorki,jeden jakiś węzełek podobno znam ,co występuje też w makramie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anetko :)
Dziękuję Danusiu:) Chyba Cię zaskoczę - znasz trzy węzły stosowane i w makramie i we frywolitce - tzw. frywolitkowy, płaski i odwrócony zwany dzierganym, czyli masz już podstawy:)Pewnie jeszcze któryś węzeł występuje i tu i tu, ale ja już zapominam, jak się plecie makramę....Pozdrawiam:)
UsuńZdrówka życzę. U mnie niestety ostatnio młody się rozchorował.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twojej serwetki.
Pozdrawiam
Dziękuję Moniko i dużo zdrówka dla synusia:) Pozdrawiam:)
UsuńZdrowia życzę, to na początek. I serwetka i jajka będą cudne i będę chętnie je podziwiać. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justyno:) Jajco chwilę temu skończyłam według własnego pomysłu i nawet fajnie wygląda. Teraz czekam na ciąg dalszy od Boni.Pozdrawiam:)
UsuńPiękne ubranko dla jajeczka szykujesz-kolorek świetny tej zieleni taki radosny, wiosenny. Dużo zdrówka życzę:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko:) Oj, lubię o tej porze roku takie intensywne zielenie:)) Pozdrawiam:)
UsuńSame śliczności 'dłubiesz' :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:) Faktycznie jest to dłubanina:))
UsuńU Ciebie śnieg a u mnie leje i jest okropna plucha. JAjo napewno będzie piękne, kolor kordonka jest cudny
OdpowiedzUsuńDziękuję Justyno:) Jajo skończone - inne się produkują:)) Pozdrawiam:)
UsuńZdrówka Ci życzę i pogody ducha co byś się nie przejmowała "złymi" fragmentami nie demotywowała szczególnie nimi. U Nas też zasypało dookoła, a już myślałam, że bliżej nam do wiosny :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Julio:) Nie jest miło odcinać kawał wzoru, ale czasami tak trzeba...U mnie dzisiaj szaro, buro, dżdżyście i mgliście...Mówiąc krótko - jesień w najgorszym wydaniu:)) Pozdrawiam:)
UsuńCudne będzie!! Serweta - łał!!! Nie daj się Anetko!!!Zdrówka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu:) To chyba ta pogoda - tak roznosi choróbska...Pozdrawiam:)
UsuńZieleń z jajeczkiem wygląda- myśle, że to będzie śliczna koszulka. Bardzo inspirująco juz teraz wygląda.
OdpowiedzUsuńObcięłaś ? Podziwiam odwagę - zapłakałabym się....
Pozdrawiam
Nie powiem - żal mi było, ale wiedziałam, ze to nie rozprostuje się, więc szkoda byłoby brnąć dalej w nieprawidłowy wzór... Pozdrawiam:)
UsuńJuż któryś raz w życiu obiecuję sobie,że kiedyś nauczę się frywolitek ;) bardzo, ale to bardzo mi się podobają.Myślę że jajo będzie pięknie ubrane ;) . Anetko czy to bardzo trudne ?
OdpowiedzUsuńWiesz, długo oglądałam i podziwiałam cudze prace frywolitkowe, aż zebrałam się na odwagę i spróbowałam. Początek był trudny - mimo wielu filmików na YT, bo są rzeczy, których na filmie się nie zobaczy...Jeśli będziesz chciała zacząć, to pisz - udzielę Ci kilku rad, aby jak najlepiej wystartować z nauką:) Pozdrawiam:)
UsuńDzięki za pomoc ;) jak kupię sprzęt, popróbuję to się pochwalę ;) Pozdrawiam ;)
UsuńNajlepiej zakupić od razu dwa czółenka. Te niebieskie, które widać na zdjęciach na allegro kosztują od 5 do 8zł. Nie kupuj mniejszych, ja niestety popełniłam ten błąd - czółenka okazały się bardzo niepraktyczne... Fajne są japońskie Clovery, ale one są droższe. Pozdrawiam:)
UsuńŻyczę Ci zdrówka, Kochana i nie mogę doczekać się prezentacji jajka. Zapowiada się rewelacyjnie. Ściskam ciepło i od serca :-) Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:) jajco skończone, kolejna produkcja trwa, więc niedługo je pokażę. Pozdrawiam:)
UsuńJajeczko będzie bardzo wiosenne w tych zieleniach, a serwetka cóż..., powzdycham sobie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu:) Z serwetką doszłam do punktu, w którym pojawił się dylemat - robić dalej, czy zakończyć i cieszyć się tym, co jest...Pozdrawiam:)
Usuń