Imitacja metalu, czyli metaliczny ptak...
Tak właśnie - metaliczny, a nie metalowy ptak, bo z metalem ozdoba, którą pokażę, ma naprawdę niewiele wspólnego... Styczniowa lekcja decoupagu z Renią i Justynką polegała na poznaniu złoceń i innych technik związanych ze zdobieniami imitującymi metale. Renia poszukała wiele przykładów ze sposobami zdobienia przedmiotów w taki właśnie sposób. Nie miałam czasu, aby zamówić specjalnych preparatów ani płatków "złota" do zdobienia, więc pozostały mi domowe produkty.Sposób wykonania ozdoby
Zawsze mam kilka przedmiotów z masy solnej, które można wykorzystać do różnych zdobień. I tak było w tym przypadku - ptaszek z odciśniętymi wzorkami został nasmarowany klejem Magic i niestety nie wyszło tak, jak na filmikach czy w tutorialach, które obejrzałam. Zmyłam klej, wzięłam drugą ptaszynę i tym razem nasmarowałam masę solną Mod Podge'm. Folia aluminiowa przykleiła się bez żadnych problemów.
Najwięcej czasu zajęło mi dociskanie folii w tych wszystkich wzorkowych zagłębieniach. Folia nieco się zmarszczyła, co widać przy ogonie ptaszka. Ptaszynę owinęłam jednym kawałkiem folii, którą ponacinałam w zagięciach, bo bałam się, że jak zacznę owijać ją w częściach, to będą widoczne linie łączenia.
Ptaszynę
w foliowym ubranku potraktowałam i pastą postarzającą, i patyną w płynie, bo nic innego w domu nie mam:) Po wyschnięciu tych preparatów,
wypolerowałam "metal" na wysoki połysk, specjalnie zostawiając resztki patyny w zagłębieniach.
W zależności od oświetlenia ozdóbka jest albo bardziej srebrzysto-metaliczna, albo bardziej miedziano-metaliczna, co widać na zdjęciach. Metoda jest ciekawa, ale nie w moim stylu, więc raczej nie będzie wykorzystywana, ale zawsze warto poznać jakąś nową technikę.
Podziękowanie dla Joasi :)
Przy okazji chciałabym podziękować Joannie A. z bloga Robótkowe pole za paczuszkę, która jest nagrodą pocieszenia w candy :)
Jestem zachwycona prezentami, a już najbardziej papierami do quillingu, bo tej techniki nie znam w ogóle, ale może to taki znak, że może warto się z nią zapoznać:)
Dziękuję Joasiu:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Anetta
Anetta
Fajny ptaszek wyszedł, jest bardzo ciekawy z tymi "poblaskami" Świetnie sobie oradziłaś z "nową" techniką i masz racje zawsze warto mieć opcję. Śliczna praca. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko:) Ptaszynę wykorzystam, ale jeszcze nie wiem do czego...Pozdrawiam:)
UsuńPtaszek bardzo pomysłowy :) a za nową dziedzinę -quilling (mam nadzieję, że nic nie pomyliłam w pisowni) to Kochana zabieraj się bo jesteś bardzo zdolna i będziemy tu oglądać nowe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justyno za miłe słowa, aż się rumienię:) Quilling kusił mnie od dawna i może skusi ostatecznie. Aż wstyd się przyznać, ale nawet nie wiedziałam, że te pocięte, kolorowe papiery kupuje się...Myślałam, że trzeba dokładnie odmierzyć i ciąć samemu:)) Pozdrawiam:)
UsuńPtaszyna bardzo atrakcyjna:)pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Julianno:) Twój listowniczek wygląda świetnie! Pozdrawiam:)
UsuńAnetko moze nie jest w Twoim stylu, ale z zadaniem poradziłaś sobie na 6+
OdpowiedzUsuńptaszek jest śliczny :)
pozdrawiam cieplutko
Dziękuję Reniu:) Powiem szczerze, że cały czas myślę nad tym, czy folię aluminiową (spożywczą) da się zoksydować...Jeśli tak, to byłoby świetnie. Muszę spróbować.Pozdrawiam:)
UsuńŚwietnie sobie poradziłaś! Ptaszek uroczy i na czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję Aniu:) Tak ogólnie lubię ptaszyny wszelakie, a szczególnie te moje na balkonie:) Pozdrawiam:)
Usuńulala w życiu bym nie pomyślała, że jest z masy solnej
OdpowiedzUsuńPod aluminiową folią jest masa solna, bo nie miałam za czasu, by zrobić pastę strukturalną na drewnianej ptaszynie...Pozdrawiam:)
UsuńSympatyczny ptaszek. Fajne wyszły te miedziane refleksy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilo:) Te refleksy to chyba efekt pasty postarzającej...
UsuńDość trudny kształt i to jednym kawałkiem folii!! Efekt świetny!
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu:) To owijanie było faktycznie nieco skomplikowane:))
UsuńCudnie wyszedł ten ptaszek!!! Wspaniały efekt metalu! Super:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
UsuńNo patentu z folią nie znałam. Czego też człowiek musi się jeszcze w życiu dowiedzieć ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ptaszynę i Ciebie
A.
Oj, jeszcze zapewne wiele niezwykłości przed nami:)) Pozdrawiam w imieniu swoim i ptaszyny:)
UsuńAnetko ptaszek wyszedł ładnie. Quilling powiem szczerze że wciąga zresztą miałaś okazję u mnie widzieć ostatnio dekoracje świąteczne-była masówka z tej dziedziny. Paseczki jeślibyś kiedyś kupowała to patrz na szerokość-ja mam masę 8mm i jakoś nie wiem jak je wykorzystać (bo do tworzenia karteczek za wielkie, na bombki i jajka także) najlepsze są 3mm, 4mm, 5mm, to taka mała rada może Ci się przyda:-) A jak coś pisz podeślę namiar na allegro u sprawdzonego sprzedawcy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za rady Agnieszko:) Pamiętam Twoje ozdoby świąteczne - były śliczne i kolorowe. Te paseczki są 3 mm. Łapy mnie świerzbią, żeby otworzyć paczuszkę i spróbować, ale może najpierw jednak poszukam, jak to się robi, bo nie mam zielonego pojęcia -co i jak:))Pozdrawiam:)
UsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńDziekuję:)
UsuńŚlicznie ozdobiłaś tego ptaszka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko za miłe słowa:)
UsuńŚwietny ptaszek ja bym go widziała w towarzystwie wiosennego albo wielkanocnego wianuszka. Cieszę się że paczuszka dotarła pozdrawiam cieplutko ☺
OdpowiedzUsuńPiękny ptasior!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Udał Ci się ten ptaszor, świetny jest :)
OdpowiedzUsuń