Imitacja śniegu...
Frywolitkowa imitacja śniegu...
Pierwszy wpis w nowym roku - całkowicie mało twórczy... Niby kilka rzeczy zrobiłam, niby mam kilka planów, niby coś tam nowego się zaczęło, a ja mam wrażenie, że wszystko jest takie na pół gwizdka... No dobra nie będę smęcić, choć miałabym ochotę...
Mróz jest, tylko śniegu u nas zabrakło, więc dla tych wszystkich frywolitkowych śnieżynek, które wyprodukowałam znalazłam nowe zastosowanie -wiszą sobie na oknie jako imitacja intensywnych opadów śniegu:))
Śnieg z frywolitkowych śnieżynek
Te trzy nowe, których jeszcze nie pokazywałam zrobiłam według wzorów Jon Yusoff zamieszczonych na jej stronie w zakładce Free snowflakes. Śnieżynek na razie mam dość:))
Co nie znaczy, że frywolitki mam dość - wprost przeciwnie -wyprodukowałam kilka drobiażdżków, które pokażę niebawem, bo to jest komplet.
Rozmiary śnieżynek...
Śniegowe płateczki wiszą sobie na trzonku od pędzla, który był już niepotrzebny:)) Obcięłam go, zeszlifowałam nieco, nadałam właściwy kształt, wywierciłam dziury i umocowałam na drucianym pałąku w stosownym kolorku, a na koniec zawiesiłam frywolitkowy "śnieg".
Dziękuję za życzenia noworoczne i życzę wszystkim odwiedzającym mego bloga wiele szczęścia, pomyślności w życiu osobisty i zawodowym, a także wielu twórczych pomysłów i czasu na ich realizację w tym roku.
Pozdrawiam,
Anetta
Anetta
34 comments
Śliczna imitacja opadów śniegu ,dla mnie mógłby być tylko taki śnieg :)
OdpowiedzUsuńPiękne śnieżynki :) ale szkoda, że za oknem takie piękności nie padają ;)
OdpowiedzUsuńPieknie, pięknie, pięknie. Podziwiam wszystkie prace frywolitkowe gdyż dla mnie to nie do ogarniecia. Płatki sniegu jak malowane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńNo i teraz nie wiem,które śnieżynki podobają mi się bardziej Twoje frywolitkowe czy te ze śniegu. Ale ponieważ jestem notoryczny zmarzluchem to frywolitkowe śnieżynki wygrywają w 100%. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAnetko śnieżynki cudowne, brakujący śnieg nie zastąpią ale zawsze piękna ozdoba okna wisi. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:-)
OdpowiedzUsuńSą piękne!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wygląda i ta różnorodność rozmiarów, to dla mnie atut. Podobno od jutra ma nam przybyć tego świeżego śniegu, więc może i Ciebie tym razem nie ominie;) Gratuluje dołączenia do załogi Art Piaskownicy :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda Twój domowy frywolny śnieg :)
OdpowiedzUsuńCudne są Twoje śnieżynki! Misterne, delikatne, po prostu przepiękne.
OdpowiedzUsuńCudne są Twoje śnieżynki! Misterne, delikatne, po prostu przepiękne.
OdpowiedzUsuńŚliczne Twe frywolitkowe imitacje śniegowe, są urocze i bardzo pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńAnetko i bardzo dobrze ze są różne wzory i wielkości, bo tak też jest w naturze:D choć muszę przyznać że zdecydowanie bardziej wolę frywolitkowe :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wychodzą i widać że frywolitka Cię cieszy :)
pozdrawiam cieplutko
No nie .... ja też chcę taki śnieg :)) Taka zima nie jest straszna nawet dla największych zmarzluchów :)) Cudowne te frywolitkowe płatki śniegu :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
To i ja pozachwycam się frywolitkowymi śnieżynkami, bo i u nas tylko mroźno, bez grama śniegu. Chociaż biały puch oglądany przez okno, przykryłby te szarości, jakie oglądam, to Twoje śnieżynki są o niebo lepsze, bo zmarzluchy /czyli ja/ nie lubią mrozu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam za to bardzo gorąco.)
Śnieżynki są super :) bardzo podoba mi się Twój pomysł i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńAnetko, są prześliczne. jak w naturze, każda śnieżynka inna i nie ma dwóch takich samych. bardzo pomysłowo zaadaptowany trzonek od pędzla, naturalnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Taki śnieg to ja lubię!! Piękna ozdoba!!
OdpowiedzUsuńCudna imitacja,ja tam wolę taką piękną imitację niż wielkie zaspy prawdziwego śniegu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny śnieg! I nie stopnieje przy dodatniej temperaturze!
OdpowiedzUsuńAle cudny śnieżek u Ciebie! pozdrawiam ciepluteńko :)
OdpowiedzUsuńŚliczne śnieżynki i żal tyłek ściska ,że ja takich nigdy nie zrobię ,bo mnie zupełnie nie ciągnie do szydełka czy czółenka.No ,chyba ,że kiedyś mi się odwidzi ,bo jednak uwilebiam frywolitkowe prace.
OdpowiedzUsuńZatem kochana Ty twórz i ucz się,a ja będę podziwiać nadal.
Wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Fajny ten Twój śnieg :)
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć :)
Też tęsknię za śniegiem, do tego mrozu byłby jak znalazł.
Pozdrawiam cieplutko
Napatrzeć się nie mogę na te frywolitkowe cuda... Przepiękne śnieżynki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Prezentują się fantastycznie ;)
OdpowiedzUsuńŚnieżynkami już się zachwycałam więc pozwól, że dzisiaj pozachwycam się pięknymi zdjęciami. Posiedzę sobie tu chwilkę i pooglądam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudeńka!
OdpowiedzUsuńNormalnie muszę cię zmolestować! ;-D
Idziesz jak burza a mnie jakoś tak opornie ta wiedza wchodzi...:-D
Śnieżynki prezentują się naprawdę cudnie ;) Taki śnieg to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńUrocze, zdecydowanie lepsze niż te prawdziwe :P
OdpowiedzUsuńPiękny śnieg, cudowny :-)
OdpowiedzUsuńPiękne śnieżynki! U mnie nareszcie lecą naturalne za oknem;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wszystkiego najlepszego w 2016 roku:)
Śnieżynki są cudowne! Podejrzewam jednak, że u mnie by długo nie powisiały z uwagi na wzmożone zainteresowanie ze strony kociej bandy;)
OdpowiedzUsuńpiękne śnieżynki i tak jak w naturze każda inna...
OdpowiedzUsuńpodziwiam za wytrwałość, piękne rzeczy tworzysz... zaglądam tu..
Pozdrawiam Martita
Dziękuję ślicznie i również pozdrawiam:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)