sobota, 12 grudnia 2015

Zblazowany renifer...

 Renifer i aniołki z masy solnej


Dzisiaj pokażę resztę produkcji z masy solnej, którą intensywnie szykowałam na 6 grudnia. Zrobiłam prawie 30 anieliczek i 13 reniferów, z czego w domu został ten ostatni trzynasty nieborak:))
Co roku produkuję te aniołki hurtem, od kiedy dziecię chodzi do szkoły:)) Reniferki są dla chłopców, więc niewiele ich robię i co roku zapominam, że mają poważny defekt konstrukcyjny w postaci poroża, które albo odpada, albo łamie się na końcówkach...

 I temu nieborakowi przytrafiło się właśnie i odłamanie różka i odpadnięcie całego poroża, które przykleiłam klejem na gorąco. Czuprynkę ma ze strzępów filcu w szaro-brązowym kolorze, na brzuszku ma wzór odciśnięty w masie solnej z serwety, nóżki ma z rzemienia, a kopytka z krążków wypieczonej masy solnej. Pomalowany jest farbami akrylowymi, złotolem i zabezpieczony werniksem.
Powyżej reniferek w pozycji wiszącej:)) 

Anieliczki z masy solnej w stadzie

A tak wyglądały anieliczki w stadzie. Prawdziwe z nich artystki chórzystki - co roku mam to samo skojarzenie, kiedy patrzę na te zastępy anielskie:)) Sukieneczki są albo proste, albo ząbkowane na dole, wszystkie ozdobione są jakimiś drobnymi wzorkami i wszystkie mają serduszka, na których przykleiłam pomalowany makaron -gwiazdki. Na główkach mają materiałowe różyczki, a w główkach spinacze, dzięki którym można je zawiesić.


     Więcej inspiracji z masy solnej możecie znaleźć na blogu Natalii Sztuka niepoważna.
Z masy solnej mam jeszcze wypieczone kilka serduszek, które może ozdobię jak pierniki i zrobię z nich wianek, ale to tylko plany, bo nie wiem, jak będę wyglądać z czasem...
     Serweta z listkami produkuje się w ślimaczym tempie, za to czółenka śmigają każdego dnia, więc w kolejnym wpisie zapewne pokażę jakiegoś frywolitkowego "wytwora":)

Pozdrawiam,
Anetta

54 komentarze:

  1. Renifer jest boski :) Podziwiam Cię za organizację czasu, że tyle rzeczy dajesz radę zrobić:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Justyno:) Zauważam u siebie zależność, że im mniej mam czasu, tym bardziej wydajna jestem:))Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Renifer rewelacja, śpiewającym anielicom również nic nie brakuje ale zdecydowanie moje serce szybciej bije dla reniferka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Izo:) Renifer wygląda jakby zaliczył całonocną imprezę, a i tak wygląda nieźle:))

      Usuń
  3. Renifer podbił moje serce ...:)) a anielice jak tancerki flamenco ;))
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie - te czarnulki to jak tancerki flamenco z różami we włosach...Nie pomyślałam o takiej wersji. Dziękuję Agnieszko:)

      Usuń
  4. Szalejesz, ale jak fajnie szalejesz. Renifer uroczy, czasem tak jest, że ten pozornie nieudany jest tym najulubieńszym. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Justyno:) Trochę szaleję, ale trzymam rękę na pulsie z czasem:)) Pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Renifer czarujący :) Świątecznie tam u Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Wioletto:) Już pomalutku można zacząć tworzyć tę świąteczną atmosferę.

      Usuń
  6. Renifer bomba, czarujący :) Aniołki cudowne :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Renifer uchował się jeden nieborak, a aniołki pofrunęły w świat:)) Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Ale świetne i takie rozkoszne, a renifer jest ujmujący pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dusiu:) Trochę roboty było z tym stadem...Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Anielskie te Twoje wyroby :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. bombowy renifer!!
    a że z defektem to co?
    zawsze będę powtarzać to rękodzieło a nie produkcja masowa, nam wypada mieć takie przedmioty:)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu:) Renifer z lekkimi kontuzjami, ale mordkę ma sympatyczną:))Pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Cudowne anielice, a i reniferkowi mimo opisanej kontuzji niczego nie brakuje. ADHD rąk widać w tych tworkach, ale są przeurocze.) Pozdrawiam Anetko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu:) Anieliczki każda inna, bo nie potrafiłabym dwa razy tak samo namalować oczek czy buźki, ale lubię malowanie takich drobiazgów:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Renifera jest super i jego "niedoskonałość" jest rozbrajająca. A anielski chór wygląda bardzo dostojnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny renifer! aniołki też śliczne:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku, fantastyczne anielice i reniferek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny ten reno a kolekcja anielic swietna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Chór anielic cudowny!!! A renifer... kurcze, rozbroił mnie do reszty;)
    Dzieciaczki mają z Tobą dobrze.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu:) Cieszę się, że podobają się te moje stwory:)) Fakt -dzieci źle nie miały...Pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Przecież ten renifer jest uroczy :) Podoba mi się bardziej, niż Aniołki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nawet zblazowany jest cudny "łeb w łeb" z aniołkami.
    Kochana, nominowałam Twój blog do Liebster Blog Award. Twoje frywolitki tak mnie zachwyciły, ze nie potrafiłam być wobec Twej pracy obojętna. Zapraszam do mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i za wyróżnienie:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  18. Reniferek przesympatyczny!!! i ta fryzurka! aniołeczki równie piękne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gosiu:) Oj, fryzura w prawdziwie filcowym stylu wyszła:))

      Usuń
  19. Same śliczności ,renifer jest bombowy,aniołki urocze .
    Pozdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Renifer jest bardzo sympatyczny, a anielice anielskie. Napracowałaś się, ale warto było dla takiego efektu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anetto:)Trochę roboty z tym anielskim przedsięwzięciem było, ale to tylko raz w roku:)

      Usuń
  21. Śliczności. Renifer skradł moje serce. Szykowną ma fryzurę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pisz co chcesz, ale renifer podbija nasze serca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu:) Inne reniferki były w nieco lepszym stanie, a ten biedak aż legł pod płotem z wyczerpania:))

      Usuń
  23. Masa solna ma w sobie to COŚ - jak już się człowiek wciągnie, to po nim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Moniko - masa solna wciąga. Mam dokładnie tak samo:)

      Usuń
  24. Oj, dawno mnie tu nie było... Praca, praca, praca... I co widzę? Szalejesz! Frywolitkowe cuda, odjechane renifery, obłędne anielice... Jestem pod ogromnym wrażeniem! Nie wiem czego bardziej: talentu, organizacji czasu? Wiem! Twojego geniuszu! Pozdrawiam 😊 Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, Gosiu - rumienię się od tych pochwał i dziękuję ślicznie:)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)