Wrzosowa serwetka...
Pojednanie z szydełkiem
Od jakiegoś czasu próbuję się pogodzić z szydełkiem, ponieważ nie żyliśmy w zgodzie... Niby potrafiłam zrobić łańcuszek, półsłupek, słupek, ale kiedy próbowałam zebrać to w jakąś całość nigdy nie wychodziło to, co miało wyjść... Były falbany zamiast berecików, bereciki zamiast falban, a to, co miało być prostokątem, zawsze było trapezem...Trudny powrót do szydełkowania
Kilka tygodni temu zrobiłam maleńką serweteczkę w ramach oswajania się z szydełkiem, potem ciut większą, potem jeszcze większą i mimo że na pewno do perfekcji jeszcze mi daleko, to cieszę się, że potrafię zrobić już coś, co ma określoną formę i wygląd mniej więcej taki, jak na zdjęciu w gazetce:))
Podoba mi się wzór i kolor, mimo że w oryginale był jasnoniebieski.
Podoba mi się wzór i kolor, mimo że w oryginale był jasnoniebieski.
Wrzosowa serwetka
Serwetkę zrobiłam według wzoru zamieszczonego w Dianie Robótki nr5/2013 z bawełny Pyramid.
Jak widać największą ozdobą są te małe winogronka w centralnej części, zwane w opisie popcornem(!), choć bardziej przypominają ziarno zwykłej kukurydzy...
Kolejne serwetki produkują się:) Właściwie to nie wiem, dlaczego unikałam szydełka...Robótki szydełkowe nie są aż tak trudne, jak mi się wydawało, i sprawiają prawdziwą przyjemność, choć napinanie wykrochmalonej serwetki aż takie przyjemne nie jest...
Anetta
60 comments
Kochana serwetka super i ten kolorek , witaj w wyzwaniu ,szydełko super sprawa nic nie ujmując drutom pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję Dusiu:) No właśnie przekonuję się, że szydełko ma wiele zalet, o których wcześniej nie wiedziałam:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPiękna :-) Śliczny kolor i cudowny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję ślicznie:) Mnie również podoba się i kolor, i wzór:) Pozdrawiam:)
UsuńJak na pierwszą serwetkę to powiem Ci, że spisałaś się na medal. Jest naprawdę świetna. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to trzecia moja serwetka, ale pierwsza nieco większa niż tamte wcześniejsze:) Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńŚliczna serwetka :) Za napinaniem i blokowaniem też nie przepadam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Napinanie to naprawdę mało przyjemne zajęcie, szczególnie nakrochmalonych rzeczy...Pozdrawiam:)
UsuńSzydełkowe serwetki to jest bardzo przyjemne zajęcie. Wzór, który wybrałaś bardzo ładny szczególnie przestrzenność elementów serwetki dodaje jej dodatkowego uroku. Kolorek subtelny. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:) Jak zdążyłam się zorientować ten winogronkowy wzór jest dość popularny, ale ma swój urok, dlatego postanowiłam go wypróbować. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńBo szydełko jest super! ;)
OdpowiedzUsuńA robótki szydełkowe zawsze jakoś mi łatwiej zabierać w podróże niż drutowe, dlatego potem przyjemnie się kojarzą ;)
Śliczna serwetka. Czekam na więcej!
Pozdrawiam
Dziękuję ślicznie:) Zastosowałam się do rad z wcześniejszego serwetkowego wpisu i widzę, że jest lepiej:) Na pewno będzie więcej serwetek:)) Pozdrawiam:)
UsuńŁadny i ozdobny wzór ma ta serwetka :)
OdpowiedzUsuńA teraz mała podpowiedź ,od lat robię serwetki szydełkowe i nie zawsze chciały mieć taką formę jaką miałam we wzorze,wtedy dobrze jest skorygować wzór naciągając go na styropian,oczywiście wcześniej wykrochmalić i na mokro przypiąć na styropian szpileczkami nadając serwetce żądany wzór :)
Dziękuję za podpowiedź:) Ten styropian to świetny pomysł - muszę się za nim rozejrzeć. Pozdrawiam:)
UsuńBardzo śliczna serwetka no i kolorek - super
OdpowiedzUsuńA szydełko nie takie straszne jak je malują:)
Pozdrawiam
Dziękuję:) O tak - nie takie straszne jest szydełko, jak myślałam:) Pozdrawiam:)
UsuńAnetko, jak widzisz, " nie taki diabeł straszny, jak go malują". Szydełko ma sporo zalet i świetnie sobie z nim radzisz. Serwetkę zrobiłaś świetną, szkoda, że tych próbnych nie pokazałaś " ku przestrodze lub dla zachęty", bo byłaby skala porównawcza, jak ewoluowały Twoje poczynania w tej materii.
OdpowiedzUsuńPowodzenia z następnymi, tylko patrzeć, jak za bieżniki się zabierzesz, to takie przyjemne wyzwanie na utrwalenie tego, co już osiągnęłaś.)
Dziękuję Danusiu:) Pokazywałam te moje próby w środowych wpisach - pierwsze maleństwa były w "perskich klimatach", druga serwetka była w ubiegłym środowym wpisie, a dzisiaj jest trzecia - myślę, że udana:) Pozdrawiam:)
UsuńAle ładna!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSwietnie sobie radzisz z szydelkiem, ja mialam z drutami podobnie, jak ty z szydelkiem, jednak nie sa az tak straszne ;)
OdpowiedzUsuńTeraz widzę to w podobny sposób - szydełkowe schematy wydawały mi się jakoś szalenie skomplikowane, a jak "wgryzłam" się w temat, to wcale nie jest tak strasznie. Pozdrawiam:)
UsuńGratuluję dokonań szydełkowych i myślę, że jeszcze wiele równie udanych przed Tobą. Aż chce mi się też coś wyszydełkować :) A kolor - naprawdę cudny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:) Jestem na etapie przeżywania prawdziwej fascynacji szydełkiem, więc niejedna serweta przede mną:) Pozdrawiam:)
Usuńszydełko było u mnie pierwszym krokiem w przygodzie z rękodziełem, jeszcze nie dawno robiłam serwety, teraz zdradziłam go na rzecz frywolitki, ale można na nim cuda zrobić:)
OdpowiedzUsuńserweta fajna i wcale nie taka prościutka :)
Dziękuję Reniu:) Ja na razie jestem na etapie oswajania się z myślą o nauce frywolitki, bo tego chciałabym spróbować, ale pomalutku...Jak dojrzeję wewnętrznie, to zabiorę się do frywolitki:) Pozdrawiam:)
UsuńAnetko piękną serwetkę poczyniłaś ,jak widać bardzo dobrze Ci idzie.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam serca na razie do tych wszystkich słupków itd ,więc się na razie nie zabieram się za dzierganie,co nie znaczy że nic nie umiem szydełkować .Prosty sznureczek potrafię haha,
Buziaki :)
Danusiu, ja też jestem z gatunku, który w łańcuszku oczek nie widzi, tylko jeden sznureczek:)) Ale zawzięłam się i postanowiłam, że nauczę się szydełkować, jak należy. Przeżywam prawdziwą szydełkową fascynację.Buziaki:)
UsuńŚliczna serwetka i wzór, i kolor! Fajnie, że zmierzyłaś się z szydełkiem. Ja też powoli do niego wracam...
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja dopiero odkrywam uroki szydełkowania, ale juz mi się podoba. Pozdrawiam:)
UsuńPrzecudna serweta, podoba mi sie wzór, może sie skuszę na wydzierganie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko:) Wzór jest dość popularny, ale naprawdę efektowny.
UsuńŚliczna serwetka :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szydełko to w ogóle czarna magia ;)
Dziękuję Aniu:) U mnie było podobnie, ale zawzięłam się i postanowiłam opanować szydełko:))
UsuńMoim zdaniem serwetkę zrobiłaś bardzo, bardzo dobrze :-))))
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za miłe słowa:)
UsuńŚliczna serwetka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńTeż się zmagam z szydełkiem;) chociaż wole dziergać wełenkę niż kordonek to z miłości do delikatnych, ażurowych serwetek cierpliwie przerabiam malutkie oczka. Twoja serwetka jest prześliczna, urzekający kolor i piękny wzór. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu:) Nie mam jeszcze doświadczenia z wełną i szydełkiem, na razie fascynują mnie ażurki na serwetkach:) Pozdrawiam:)
UsuńPiękna serwetka! Oswajanie szydełka możesz uznać za udane!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:) Twoja opinia jest dla mnie szczególnie ważna:)
UsuńJa mam tak z drutami, wcale się chyba nie lubimy.
OdpowiedzUsuńSerwetka wyszła bardzo ładna i kolorek śliczny.Wcale nie widać, że szydełko cię nie chciało wcześniej słuchać :)
Oj, nie chciało mnie słuchać:)) Ja zaczynałam od drutów i zawsze wydawały mi się łatwiejsze w obsłudze, ale muszę stwierdzić, że tak nie jest...Pozdrawiam:)
UsuńKolor jest obłędny! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam:)
UsuńPrześliczna serwetka.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJesteś niesamowita! Za cokolwiek się nie weźmiesz, wychodzi jakbyś była w tej dziedzinie specjalistką:)) A może nią jesteś, tylko tak nam tu piszesz... Przez te Twoje kryminały zaczynam tworzyć teorie spiskowe, hehe:) Piękna serwetka! Proszę więcej:)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się :)) Od kiedy mam bloga, opanowałam decoupage, szydełko i transfery i z tego się cieszę. Nie umiem robić frywolitek, sutaszu i jeszcze kilku rzeczy, ale powiem szczerze nie bardzo mnie nawet ciągnie w tym kierunku - poza frywolitką, do której będę przymierzać się w niedługim czasie... Serwetki się produkują:) Pozdrawiam:)
UsuńŚliczna, aż nie chce się wierzyć że to oswajanie szydełka, bo popkorn do łatwych ściegów nie należy. Po prostu talent :) kolor piękny
OdpowiedzUsuńNad popcornem trochę się głowiłam, bo opis nie był dla mnie jasny, aż znalazłam w starej Sabrinie rysuneczek, jak to robić i nagle opis stał się całkiem zrozumiały:)) Czasami trzeba coś zobaczyć, aby zrozumieć... Pozdrawiam:)
UsuńŚwietny wzór:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczna praca , ciekawy wzór serwetki , który jak komentarzach przeczytałam do łatwych nie należy więc tym bardziej ... gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Już teraz czuje się nieco pewniej w szydełkowaniu, ale początek był trudny:) Pozdrawiam:)
UsuńPrzepiękna serwetka w przepięknym kolorku! Patrzę, podziwiam i zazdroszczę po cichu :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
UsuńCudowna serwetka. Pięknie się prezentuje. Podziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:) Taką serwetkę robi się dość szybko i to mi się podoba w szydełkowaniu, że efekt widoczny jest w krótkim czasie:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)