Decoupagowe pudełeczko na powitanie jesieni
W klamotach dziecięcia zauważyłam pudełeczko przywiezione z jednej w wypraw do Biskupina. Syn wyrasta z takich zbędnych "ozdóbek", więc bez żalu oddał mi drewnianą skrzyneczkę do ozdobienia, czyli potrenowania decoupage'u.
Pudełeczko przed metamorfozą
Pudełeczko wyglądało tak, jak widać to na poniższym zdjęciu. Ot, typowa mało skomplikowana ozdóbka z miejsca licznie odwiedzanego przez turystów żądnych pamiątek ze straganu. Jeśli macie dzieci, to na pewno nie raz dokonywaliście takich straganowych zakupów :)Decoupagowa przemiana pudełeczka
Pudełeczko jest drewniane i małe. Ma zaledwie 4,5 cm na 7,8 cm, uwaględniając malutkie nóżki. Najpierw starłam papierem ściernym całą powierzchnię - do "żywego drewna". Boki, tył i nóżki potraktowałam bejcą w kolorze olchy.Z serwetki wycięłam motywy typowe dla "złotej polskiej jesieni", choć jeszcze mamy trochę czasu do tej złotej jesieni. Wierzch i wnętrze pomalowałam farbą w kolorze waniliowym, bo ma ładny ciepły odcień. Wycięłam dwa owale z podobrazia i przykleiłam fragmenty motywu. A potem umieściłam je we wnętrzu pudełeczka.
Z bliska ładnie widać splot płótna, niestety zdjęcie robione w pochmurny dzień nie oddaje wszystkich szczegółów...Całość utrwalona jest kilkoma warstwami lakieru. Pudełeczko jest takim malutkim powitaniem jesieni :)
Anetta
Urocze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję ślicznie i również pozdrawiam:)
UsuńŚwietne powitanie jesieni :) interesuje mnie jak zabezpieczyłaś kanwę...też potraktowałaś ją lakierem?
OdpowiedzUsuńUżyłam płótna z podobrazia, bo mam tego całkiem sporo w domu i zabezpieczyłam lakierem do decoupagu, ale radzę z wyczuciem dawkować ten lakier. Pozdrawiam:)
UsuńMyślisz, że takie zabezpieczenie sprawdziłoby się na hafcie? Czasem naklejam małe hafty na butelki..., skrzyneczki..., jak nie jest to zabezpieczone to potem jest problem z zabrudzeniem i umyciem, dlatego szukam jakiejś możliwości zabezpieczenia, która dałaby możliwość czyszczenia. Jak zwykle zakręciłam się jak pies wokół swojego ogona, ale z pewnością zrozumiesz o co mi chodzi :)
UsuńJak najbardziej rozumiem, o co chodzi:) Hafcik i tak przyklejasz na butelkę, więc musisz spróbować zabezpieczyć to lakierem i zobaczyć, co się ewentualnie będzie działo z haftem, bo z kanwą to raczej nic się nie stanie... Ostatnio usłyszałam o utrwalaniu serwetek vicolem (!). Panie twierdziły, że serwetka wytrzymuje do 3 miesięcy, nie łapie brudu, a potem można ją normalnie uprać i nic się nie dzieje... Jestem ciekawa, czy tak faktycznie jest. Miłej niedzieli:)
UsuńAnetko pudełeczko wiele zyskało po odnowieniu:)
OdpowiedzUsuńteraz wygląda przepięknie:)
Dziękuję Reniu:) Ostatnio to ciągle jakieś starocie odnawiam:)) Pozdrawiam:)
UsuńŚliczne! Milion razy ładniejsze niż przed zmianą. A ten ptaszek w środku - przeuroczy!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:) Mnie się w ogóle ptaszyny podobają:)) Po wydrukowaniu Twojego schematu, dopiero zobaczyłam, że tam są strzałki, a nie haczyki, ale już wiem, o co chodzi. Pozdrawiam:)
UsuńPiękna praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justyno:)
UsuńSłodziutkie maleństwo wyszło. Bardzo radosne przywitanie złotej jesieni
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Prawdziwe maleństwo z tego pudełeczka. Jest tak małe, że aż niepraktyczne:)) Pozdrawiam:)
UsuńPiękne pudełeczko. Było takie troszkę "kiczowate" jakich pełne na straganach (mam nadzieję że nikogo nie urażam), a teraz jest jedyne i niepowtarzalne i do tego takie delikatne. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCo do wcześniejszych "walorów" pudełeczka zgadzam się z Tobą, ale dzieci lubią takie kicze:)) Dziękuję ślicznie Justynko i również pozdrawiam:)
UsuńOch wyszło Ci wspaniałe pudełeczko, jestem pełna podziwu. Bardzo mi się w nowej wersji podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję Izo:) Dobrze, że dziecię zgodziło się na oddanie pudełka:))
UsuńCudne pudełko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:)
UsuńSuper wyszło Ci to pudełeczko, nabrało nowego życia. Fajny motyw jesienny delikatny a zarazem uroczy. Pozdrawiam;-)
OdpowiedzUsuńO tak, zdecydowanie pudełeczko otrzymało drugie życie:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńWnętrze pudełeczka pieknie mnie zaskoczyło:) wspaniałości
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Jakaś mała niespodzianka musi być:)) Pozdrawiam:)
UsuńŚlicznie ozdobione pudełko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w Wyzwaniu :)
Dziękuję:) Fajne wyzwanie:)
Usuńpięknie,
OdpowiedzUsuńchoć smutno mi, że" jesień idzie....rady na to nie ma..."
;-D
Tę złotą jesień to nawet lubię, ale listopad to dla mnie masakra...Pozdrawiam:)
Usuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPrzesympatyczna metamorfoza, jesień w takim wydaniu, to nawet jestem w stanie polubić. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTaka złota jesień jest piękna, ale jak pomyślę o listopadzie, to od razu czuję się gorzej:)) Pozdrawiam:)
UsuńZdecydowanie na plus dla pudełeczka ! Wygląda o niebo lepiej, a środek zaskakuje. Pięknie je udoskonaliłaś.
OdpowiedzUsuńPotworom obiecałam, że wszystkie "cudne" pamiątki: gipsowe budyneczki, drewienka, mieczyki z napisami, bace i owieczki spakuje do pudła i wręczę jako prezent na nowe mieszkanie - będą się nimi wtedy cieszyć do woli. Już nie kupują :)
Teraz już dziecięciu nieco mija kupowanie tych straganowych wspaniałości, ale też mamy kilka gipsowo-drewniano-kamiennych straszydeł pochowanych w szufladach:)) Pomysł świetny z "wyprawką" na nowe mieszkanko:))
UsuńŚliczne i urocze :) No i jeszcze zdecydowany plus za ciekawy środek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
Usuń