Decoupage'owe serca
Od decoupagowego debiutu minęło kilka dni i musiałam spróbować coś wyprodukować w ramach nauki:) Wybór padł na drewniane serca - całkiem spore. Wybrałam serwetki z motywami, które podobają mi się i które są dość popularne, czyli lawendę i róże.Spękania z preparatami dwuskładnikowymi
Zrobiłam serca z tymi samymi motywami, ale różnią się nieco, bo przy jednym z różami zrobiłam poziome spękania po jednej stronie, a na drugim zrobiłam tylko przetarcia.Tym razem popełniłam mniej błędów, ale widzę, że są one nieuniknione, choćbym nie wiem, jak się starała.
Wpis wędruje na wspólną naukę decoupage u Renaty i Justyny:)
Pozdrawiam:)
Anetta
44 comments
Świetne dwa serducha :) Te spękania poziome wyszły bardzo fajnie, jakoś inaczej :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak sobie kombinuję - raz w pionie, raz w poziomie:)) Dziękuję ślicznie i również pozdrawiam:)
UsuńŚliczne te serduszka,nawet nie wiem które piękniejsze bo oba mają śliczne kwiaty ,które uwielbiam .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Też lubię i róże i lawendę, więc zrobiłam 2 w 1 :)) Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam:)
UsuńMnie właśnie to czekanie w decu najbardziej denerwuje :) ale podziwiam za wytrwałość :) dla mnie najładniejsze jest to z lawendą :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą - czekanie jest denerwujące, ale niestety nieuniknione:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńSpękania wyszły świetnie , a serwetka z tymi różami jest jedną z moich ulubionych . Piękne te serduszka są .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa:) Też podoba mi się ten motyw różany - w ogóle podobają mi się wszystkie serwetkowe róże. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńCudne serca!!! Zakochałam się w nich! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że serca się spodobały:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńZgadzam się z tym czekaniem - że ciągle coś schnie, a chciałoby się już robić kolejną "warstwę". Czasami robię kilka rzeczy na raz... wtedy jak jedna się suszy nad drugą można posiedzieć :)
OdpowiedzUsuńZe spękaniami jeszcze nigdy nie pracowałam, ale może dzięki Tobie się skuszę :)) Pozdrawiam serdecznie A.
Masz dobry sposób na "przeczekanie czekania" :) Muszę spróbować. Dziękuję ślicznie i pozdrawiam:)
UsuńPiękności, aż kusi "zrób też takie do domu" ale z tym czekaniem to u mnie kiepska sprawa ;)
OdpowiedzUsuńFakt, trochę trzeba czekać i jest to po prostu nudne... Pozdrawiam:)
UsuńTak, czekanie może dobić, dlatego na decou-warsztatach używałyśmy suszarek do włosów. Serca przepiękne, a ja - gapa, chciałam zapytać, jak robi się poziome lub pionowe spękania, choć odpowiedź jest oczywista - pędzlem.
OdpowiedzUsuńSpróbowałam suszarki, ale zaczęły wychodzić bąble, więc zrezygnowałam, bo bałam się, że zostanę z "bąblastą" powierzchnią:)) Pozdrawiam:)
UsuńCiekawe, z tymi bąblami. Mi nie wychodziły. Może temperatura była za wysoka i suszarka za blisko? Te na serwetce można przekłuć igłą i wygładzić.
UsuńPewno tak było, jak napisałaś - zbyt wysoka temperatura i zbyt blisko suszarka. Dzięki za podpowiedź:)
UsuńBardzo ładne serducha :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:)
UsuńPiękne, piękne i jeszcze raz piękna. Cuda robisz i spękania im służą (tym cudom). Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńUczę się, popełniam błędy, ale uważam, że efekty końcowe są dobre. Spękania są dla mnie intrygującym zjawiskiem, bo naprawdę nigdy nie wiem, co z tego wyniknie:)) Dziękuję ślicznie za miłe słowa:)
UsuńSliczne te serca:) Ja niedawno pomalowalam lakier do spekan druga warstwa farby i rano zobacze co wyszlo po całkowitym wyschnieciu;) A to czekanie to faktycznie kiepska sprawa, ale właśnie robienie kilku rzeczy na raz pomaga czasem ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta czasochłonność wykonania jest minusem decoupagowania i podziwiam osoby, które piszą, że w ciągu godziny zrobiły piękną szkatułkę czy inne cudo... U mnie to trwa zdecydowanie dłużej. Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńWydaje mi sie, że wyszło super. Róże uwielbiam nie tylko w ogrodzie a lawendę kocham za zapach i delikatność kwiatu. Dumka na dwa serca wyszła świetnie. Musze i ja zabrac sie za spękania, choć czasu wciąż mało. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTeż kocham ogrody i roślinność wszelaką, ale niestety nie mam swojego ogrodu, więc rekompensuję sobie te niedostatki doniczkami na balkonie... Wiadomo - to tylko namiastka, ale dobre i to:) Dziękuję Haniu za miłe słowa:)
Usuńnooo dotarłam i do Ciebie kochana, i już nie oderwę oczu od tych serduszek, Piękna dumka na dwa serca, oby się kochały stale
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu:) Tak jakoś skojarzyło mi się, że jak dwa serca - to od razu dumka:)) Miłego dnia:)
UsuńAle jakie cudne te serca
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:)
UsuńFajny tytuł, lubię takie nazwy.No i możesz być kontenta ze swoich serduch. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Jestem kontenta, pomimo początków przygody z decoupagem:) Pozdrawiam:)
Usuńnie wiem jak to się stało0 chyba tylko przez chroniczny brak czasu przegapiłam cudne serduszka!!
OdpowiedzUsuńsą świetne!!
Dziękuję za miłe słowa:) Coraz bardziej podoba mi się decoupage, więc produkuję się niczym przodownik pracy:))
UsuńPięknie ozdobione serca. Mnie szczególnie przypadło to z lawendą ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:)
UsuńPiękne serduszka, a jak cudnie wyszły Ci te spękania, mi nie wychodzą tak ładnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Za każdym razem, kiedy robię spękania, wychodzi mi coś innego:)) Pozdrawiam:)
UsuńMasz rację, decu to szkoła cierpliwości, ale patrząc na to co zrobiłaś, to zdecydowanie to czekanie się opłaca:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Staram się najpierw poznać trochę teorii, a potem wcielam ją w życie - raz lepiej, raz gorzej:))
UsuńFajne ozdoby!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczne są!!! Faktycznie to czekanie jest frustrujące:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Już jestem na etapie podsuszania suszarką:))
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)